Wielkie dzięki Madziu , przemarznięcie to raczej nie będzie , skoro inne pięknie zakwitły w tym paulownia. Tutaj zamierają całe gałązki , niektóre wcześniej , inne dopiero teraz z kwiatkami. Opryskałam na grzyba i wycinam chore . Kupię jeszcze potas. dzięki.
-- 4 maja 2018, o 11:59 --
Kamil, moje glicynie mają ok . 7 lat . Bo mam na drzewie i na tarasie
Karolcia a powiedz mi co to czy to powojnik tak upięty w tej kratce https://images83.fotosik.pl/1059/c09028 ... f2fmed.jpg jeśli tak to jaki ?????? Oj cudna ta glicynia Ciekawe kto podkopuje te krzewy ,ze zasychają im gałęzie a moze masz Karczownika to drań jakich mało ODPUKAĆ
Piękna majówka.
Same cudowności, Dereń cudny, nadal go szukam.
Magnolia Blue Opal bardziej gra w zielone. Na targach w Piotrkowie widziałam za 65 zł, całkiem spora. Ale stwierdziłam, że zaczekam na zdjęcia Twojej.
Glicynie piękne, zawsze myślałam, że trudne są w uprawie.
Clematis bardzo urodziwy Też mi się podoba.
Do mnie przyjechała sadzonka paulowni, ale nie wiążę z nią jakichś większych nadziei Bidula taka... Tak jak Twoja rutewka. Właśnie, a jak ona się miewa? Ruszyła z kopyta? Może trzeba jej sekator pokazać
Wielu ludzi nigdy nie łączy się ze swoimi prawdziwymi talentami i nigdy nie dowiaduje się, do osiągnięcia czego tak naprawdę są zdolni./Ken Robinson Ogródkowo Doniczkowo
Moni rutewki mam dwie , jedna to juz ma z 1 cm nawet, druga dalej 5mm Na paulownię chuchaj i dmuchaj to urośnie U córki zakwitła po 3 latach, miała sadzonkę ode mnie , dwuletnią .
Rozsiewa ci się Paulownia? Czy Jakaranda i Paulownia to to samo? Dostałam kiedyś nasionka w gratisie przy większych zakupach,ale żadne nie wzeszło.Jakieś stare to rozdają-pomyślałam Powojnik montana pierwszy raz mi zakwitł.Jest odporny podobno i ta cecha najbardziej mi się podoba. Jaśmin ci kwitnie? Piwonia też? No tylko do Wrocławia się przenieść
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka Mój ci On,Mój ci On cz.2, Mój ci on cz. 3