Zrobiłam rankiem próbę generalną nawadniania kropelkowego rodem ze szpitala. Troszkę trzeba jeszcze udoskonalić ten patent, ale chyba może się to udać. Na razie połączenie butelki z przewodem jest prowizoryczne, na taśmę, ale w zasadzie skoro "Marsjanin" przeżył dzięki niej na obcej planecie, to jej moc jest niezbadana
Potrzebne będą przewody do leków światłoczułych, butelki białe, lub jakiekolwiek ale zaciemnione i wieszaki. Aktualnie testuję ile czasu zajmuje opróżnienie butli 1l na najwolniejszym biegu.
Wymyśliłam więc, że postawię sobie zbiornik, który będę napełniać wodą, i podłączę do niego nawadnianie. Niestety grawitacyjnie nie sprawdziłoby się, bo za duża przestrzeń do ogarnięcia, trzebaby kupić pompę, zakupić zbiornik, postawić stelaż pod zbiornik. Policzyliśmy i wyszło nam, że za te pieniądze to postawię sobie mały foliak. To ja wolę foliak 
a przewody do kroplówek są po 1 zł. Mogę do nich dokupić przedłużki też po złotówce. Butelki są za darmo - recycling 
Jeszcze tylko muszę wykombinować stojaki z hakiem do zawieszenia i wersja ekonomiczna gotowa 
W bonusie możliwość podawania nawozu przez strzykawkę już w trakcie kroplówkowania każdej roślinie wg jej potrzeb 
Za rok muszę malabar posadzić na balkonie. 
Rzeczywiście 1,5 litrowe butelki świetnie się sprawdzą 
Venus to malutki krzaczek, ja do skrzynki balkonowej daję trzy sztuki. Tumbling Tom potrafi się rozrosnąć, im większą mu dasz donicę, tym będzie większy. Najmniejsza w jakiej go miałam miała 8l. Jako wspomaganie polecam Ci jakiś biostymulator - biosept, albo algin-vit, dobrze wpływa też mikoryza, ale to przy przesadzaniu lub wysadzaniu na stałe miejsce. 
wszystko urosło mi niebywale bujnie i szybko, wszystkie rozsady są gotowe do wysadzania, tylko ja nie jestem. Dziś na biegu wysadzałam bakłażany, bo korzenie poprzerastały już kubki i zaczynają pojawiać się niedobory.
