Przemku, okryłam go, ale teraz już zdjęłam okrycie. Nie mogę mu zafundować wiadra, jak bym z tym wiadrem nie kombinowała, tak przykrywam też wychodzące byliny, szkoda mi orlików i serduszki. Nie wiem, czy da się ruszyć jesienią, ale jak się da to chyba jednak przesadze go do warzywnika.
Oba już startują:
Tego stadium nigdy jeszcze nie widziałam, bo moje to zeszłoroczne siewki ;) Ale zabawny widok, taka różowa purchawka
