Witam Wszystkich miłych Gości
Po nadrobieniu zaległości w odwiedzinach (muszę dodać, że baaaardzo miłych i ciekawych) nareszcie dotarłam do swojego wątku
Moniko południowe usytuowanie ma swoje zalety, ale też i potrafi być dokuczliwe w czasie upałów dla roślin i nie tylko.
Staram się dobierać rośliny tak, aby tolerowały warunki u mnie panujące, ale mimo wszystko, żeby mieć ładnie i zielono a nie pustynnie, to za wodę musiałam zapłacić nie mało.
Pozdrawiam
Bea kupienie zadbanej działki to faktycznie komfort, no może trochę droższy, ale każdy wybiera, co mu pasuje. Jak czytam w niektórych postach jaki ogrom pracy forumowicze wykonują/wykonali żeby najpierw doprowadzić działkę do tzw. stanu używalności, to zostaje mi tylko złożyć Im wielki szacun

. Mnie zostaje jak to dobrze ujęłaś "upiększanie".
I właśnie dziś powstał kolejny upiększający kawałek i to nawet za nieprzymuszoną (no, może nieco zmanipulowaną

) aprobatą mojego Pana M. A aprobata była konieczna, bo sama w takim tempie bym takiej pracy nie dokonała.
I tak oto powstało miejsce na kolejną rabatę, jeszcze nie dokończone, ale już jest:
Bea a na przywitanie może ten obrazek się otworzy
Pozdrawiam
Elu witam
Dokładnie, to jest 5 minut tulipanów. Szkoda tylko, że jest zbyt gorąco i ich żywot będzie krótszy, ale i tak to nie umniejsza ich urokowi.
Deszcz i u mnie by się przydał, bo zaczyna być sucho i rośliny z płytkim systemem korzeniowym zaczynają odczuwać brak wody.
Oby tylko nie było ze skrajności w skrajność i jak się rozpada, to żeby nie lało z miesiąc.
Również przesyłam serdeczności
Aniu dziękuję za odwiedzinki
Nie jestem ekspertem od powojników, ale po swoich widzę, że bardziej wrażliwe i trudniejsze w utrzymaniu są te wcześnie kwitnące. Mnie wypadły z zeszłego roku 4 - wszystkie wcześnie kwitnące. Do tego w pozostałych jest komfort silnego przycinania, tniesz nisko na wiosnę i się nie przejmujesz. A z tymi wczesnymi jest trochę więcej zachodu. Ale co się komu podoba. Teraz na nowej rabacie będę sadzić kolejne - zobaczymy co z tego wyjdzie
Dywan fiołków musi być( lub był, bo mam poślizg w odpowiedziach) przecudny dla oka i nosa. Wcale się córci nie dziwię, a może zapowiada się kolejna ogrodniczka?
Pozdrawiam serdecznie
Lucynko Kochana
Byłam też u Ciebie i podziwiałam rozkręcającą się wiosnę. Mam nadzieję, że zawrót głowy, o który Cię przyprawiłam miał tylko i wyłącznie pozytywne objawy
Dziękuję też za tyle miłych słów pod adresem mojego kwiecia
Furteczka otwarta, zaprasza na aleję sław Miłych Gości.
Faktycznie z tymi krokusami w trawie jest trochę kłopot, na szczęście z moim M mamy taki układ że tam, gdzie są powtykane bambusowe patyczki tam on te miejsca omija szerokim łukiem czego efekt widać na zdjęciu:
Z donicami to masz rację, efekt ładny ale jest dość dużo zachodu. A jak już się posadzi, to potem szkoda, żeby się zmarnowało.
Przykro mi z powodu Twoich róż, u mnie Frezja przemarzła cała. Wycięłam całą, czy odbije - zobaczę. Szkoda mi jej, bo była piękna, ale skoro sobie nie poradziła, to trzeba będzie ją zastąpić inną. Staram się dobierać rośliny dość odporne, ale są też takie, które mi się podobają i ryzykuję licząc się z niepowodzeniem.
Jednoroczne uważam, że to też dobry pomysł - szczególnie, że i tak zajmujesz się wczesnymi wysiewami i hodowlą sadzonek w domu
Spokojnego, udanego tygodnia życzę
Marysiu Droga
Jaka piękna wiosna u Ciebie - byłam i widziałam, a ten jeden zakątek ogrodu skradł mi kawałek
Dziękuję za miłe słowa.
Ja się nie nabijam z Twojego Centrum Dowodzenia, tylko je podziwiam
Dzisiaj, podobnie jak i wczoraj spędziłam cały dzień z moim M. na działeczce i to dość efektywnie. Udało mi się odzyskać kolejny kawałek gruntu pod moje roślinki
Życzę udanego tygodnia
Aniu miło mi, że zaglądasz do mnie
Dziękuję za słowa uznania, Rhapsody także u mnie wylądował w donicy na balkonie jako towarzystwo dla Roko-Kolla.
Mam nadzieję, że różyczka w potrojonej wersji mnie nie rozczaruje, bo szczerze oczekuję z jej strony cytrynowego spektaklu.
Życzę dobrego tygodnia
Mariuszu
Dziękuję za słowa uznania, u Ciebie też kawał dobrej roboty zrobione - byłam i widziałam
Jak widać na zdjęciu powyżej czekanie na kwitnienia nie wychodzą mi najlepiej i muszę coś ciągle robić. Tym razem udało mi się odzyskać kolejny kawałek gruntu na korzyść roślin ogrodowych
Jeszcze tego deszczu troszkę by się przydało, ale znowu nie za wiele.
Dobrego tygodnia
Andrzeju dzięki za odwiedziny - pantalony jak nic - hihi
Miłego tygodnia
Aniu, Maćku, Marysiu, Aniu, Jadziu, Mariuszu - dziękuję za słowa otuchy w kłopocie i pozwólcie, że w sprawie włamania odpowiem za jednym razem.
Wkurza mnie to, że ktoś nie ma poszanowania dla cudzej rzeczy. To, że ukradł jest naganne i oczywiście niezgodne z prawem więc powinien ponieść karę. Dlatego zgłosiłam na policję, a ponieważ koszt został oszacowany na więcej niż 500zł to jeszcze pobrali odciski paluchów. Nie zgadzam się też z tym, żeby zostawiać altanę otwartą - chociaż wiem, że i u nas na działkach tak robią. I nie dlatego, żebym miała tam coś cennego, ale dlatego, że się najzwyczajniej w świecie brzydzę. Nie wyobrażam sobie korzystania np. z leżaka, koca, czy szklanki które były w nocy używane przez jakiegoś menela, może jeszcze zawszonego czy zaświerzbionego

I żeby nie było, nie należę do osób, które uważają, że każdy bezdomny to menel. Można być bezdomnym i być uczciwym, honorowym człowiekiem. Uważam też, że takie zostawianie otwartej altany to aprobowanie czynów karalnych, z czym się też nie zgadzam. Dlatego podjęliśmy z M. inne kroki. Oczywiście na złodzieja nie ma mocnych, ale nie mam zamiaru ułatwiać mu sprawy.
I niech to będzie tyle w tym temacie.
cd za chwilę...