Foxowej urosło ...
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 630
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Foxowej urosło ...
Używam polecany Florovit do pomidorów i papryk, na zmianę z tym do pelargonii. Czasem magiczna siła do pomidorów.
Oczywiście zgodnie z zaleceniami- często (niemal codziennie), w małych dawkach.
Oczywiście zgodnie z zaleceniami- często (niemal codziennie), w małych dawkach.
Pozdrawiam,Vivien333
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2531
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Foxowej urosło ...
Maju ja sadziłam pomidory paprykę z jednej odmiany po trzy kubeczki i nie wszystkie są jednakowe mam nadzieje że z trzech wybiorę jeden który zasadzę. Wesoło masz na działce
Pozdrawiam

Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Foxowej urosło ...


Przepisy na podagrycznik w kuchni...
mam tego sporo, ale poważnie wkleić tu ? No to na przykład:
Zielony sos serowy:
szklanka liści podagrycznika
kilka liści podbiału, babki lancetowatej i krwawnika
łyżka mąki
pół szklanki śmietanki
łyżka masła
5 łyżek startego żółtego sera
szczypta soli i gałki muszkatałowej
odrobina soku z cytryny
Wszystkie liści na sicie przelać wrzątkiem,i zaraz potem zimną wodą. Bardzo drobno posiekać( można zmelakserować), wrzucić do rondla na stopione masło i chwilę podsmażyć. Dodać sól i sok z cytryny. Mąkę rozprowadzić w łyżce wody, wymieszać ze śmietanką i startym serem. ZIelenina trochę przystygła, teraz dodać trzeba do niej serowo-śmietanowy zagęstnik i powolutku podgrzewać mieszając. Przed podaniem ewentualnie doprawić. Doskonały do makaronów.
...dalej? Mam przepisy na zupy, kiszony podagrycznik, wegetariańską zapiekankę z podagrycznikiem, sałatkę, pesto, gratin i smażony podagrycznik z pomidorami cukinią i jajkiem. Różne potrawki a'la szpinak , a nawet gulasz. Wszystkie wypróbowałam ( oprócz gulaszu bo jest z wołowiny, czyli ze zwierza, czyli dla nas niejadalny), bo mam tego towaru duuużo

- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
Dzięki za taką obszerną i konkretną odpowiedź,bo dopiero w to wchodzę i jeszcze nie zgłębiłam wszystkich tajników i zdarza się przedobrzyć.
Ja mojego obornika jeszcze nie użyłam,ani nawet nigdy nie nawoziłam.
Myślę,że mam farta,bo w tamtym roku wyszły mi pomidory piękne. Może i nie trafiłam z odmianą,ale w zasadzie nie poznałam też na własnej skórze żadnych klęsk z którymi się spotykam nawet na wątkach fachowc?w.
To jest dla mnie pewien zaszczyt,choć myślę,że to szczęście laika.
Rok temu nie wiedziałam o nawozie nic, przygotowałam grządkę z kawałka trawnika w zasadzie tak o - na dno wysypałam trawy a na to ziemia kompostowa. Potem podlałam trochę gnojówką z pokrzywy i tyle. Pomidory mi owocowały aż do samej jesieni,dop?ki nie wykończyły ich deszcze i zlikwidowałam je bo zaczęły pękać. Uważam,że całkiem dobrze mi poszło.
Ciekawe co będzie w tym roku.
Nie mam się czym chwalić,ale zebrałam największe okazy do wsp?lnego zdjęcia i wygląda to mniej więcej tak :

Przedstawiając od lewej od tyłu : Cherry,w 500ml po jogurcie jest Dzieckij, obok ta mniejsza papryka Ingrid, obok czerwona, przed nią bakłażan (etykietka odpaść),w małym pojemniku po jogurcie jest sklepowy pomidor, kubek przed nim Venus i z lewej z przodu Tom.
Za te jajka w kubkach przepraszam, nieopatrznie wczoraj sobie zostawiłam pojemnik z tłuczonymi skorupkami i moje dziecko wiedziało co z tym zrobić ...
Te jeszcze nie dostały tego dobra aż tyle. Są takie kt?rym nasypała tak hojnie że załamał ręce. Weź tu wybiera pyłek z jaj..

Niekt?re pomidory już się 'rozwilczają',ale pozwalam im na to. Normalnie ubijam wilki w zalążku,ale w tej sytuacji pozwolę im i będę z odrostów korzystać i robić sadzonki. Oddycham z ulgą że temu Cherry-iemu się regeneruje czubek. Tylko go dotknęlam a on chrupnął i odpadł,już martwiłam się źe nic z niego nie będzie.
Martwi mnie tylko to masowe padanie pomidork?w i schnięcie. Może ktoś to oceni?
Tomuś

Cherry

Bakłażany
To pierwsze jakby obgryzione.
Wygląda jakby mi coś podżerało liście... tylko co,nie widzę żadnego innego szkodniczka jak ziemi?rki.
To drugie natomiast widzę,że diagnozują jako poparzenie słoneczne - może tak być?

A moje dyńki mnie zachwycają. Cudowne 'krępaczki' mają juź drugi listek. Są też 'długasy' (słowa te zapożyczam ze słownika mojego dziecka)które si? wyciągn?ły,ale liczę że w poprawionych warunkach się już nie 'zdługasują' jeszcze bardziej.
W miarę czasu dodam jeszcze kilka fot,ale p?ki co pędzę na działkę wysadzić bazylię,kt?ra już kipi z pojemników. Trzymajcie kciuki,bo m?j tata wczoraj oswiadczył,że skosił trawę a ja nie powbijałam patyków
Ciekawa jestem co tym razem straciło źycie...
Ja mojego obornika jeszcze nie użyłam,ani nawet nigdy nie nawoziłam.
Myślę,że mam farta,bo w tamtym roku wyszły mi pomidory piękne. Może i nie trafiłam z odmianą,ale w zasadzie nie poznałam też na własnej skórze żadnych klęsk z którymi się spotykam nawet na wątkach fachowc?w.
To jest dla mnie pewien zaszczyt,choć myślę,że to szczęście laika.
Rok temu nie wiedziałam o nawozie nic, przygotowałam grządkę z kawałka trawnika w zasadzie tak o - na dno wysypałam trawy a na to ziemia kompostowa. Potem podlałam trochę gnojówką z pokrzywy i tyle. Pomidory mi owocowały aż do samej jesieni,dop?ki nie wykończyły ich deszcze i zlikwidowałam je bo zaczęły pękać. Uważam,że całkiem dobrze mi poszło.
Ciekawe co będzie w tym roku.
Nie mam się czym chwalić,ale zebrałam największe okazy do wsp?lnego zdjęcia i wygląda to mniej więcej tak :

Przedstawiając od lewej od tyłu : Cherry,w 500ml po jogurcie jest Dzieckij, obok ta mniejsza papryka Ingrid, obok czerwona, przed nią bakłażan (etykietka odpaść),w małym pojemniku po jogurcie jest sklepowy pomidor, kubek przed nim Venus i z lewej z przodu Tom.
Za te jajka w kubkach przepraszam, nieopatrznie wczoraj sobie zostawiłam pojemnik z tłuczonymi skorupkami i moje dziecko wiedziało co z tym zrobić ...

Te jeszcze nie dostały tego dobra aż tyle. Są takie kt?rym nasypała tak hojnie że załamał ręce. Weź tu wybiera pyłek z jaj..


Niekt?re pomidory już się 'rozwilczają',ale pozwalam im na to. Normalnie ubijam wilki w zalążku,ale w tej sytuacji pozwolę im i będę z odrostów korzystać i robić sadzonki. Oddycham z ulgą że temu Cherry-iemu się regeneruje czubek. Tylko go dotknęlam a on chrupnął i odpadł,już martwiłam się źe nic z niego nie będzie.
Martwi mnie tylko to masowe padanie pomidork?w i schnięcie. Może ktoś to oceni?
Tomuś

Cherry

Bakłażany
To pierwsze jakby obgryzione.
Wygląda jakby mi coś podżerało liście... tylko co,nie widzę żadnego innego szkodniczka jak ziemi?rki.
To drugie natomiast widzę,że diagnozują jako poparzenie słoneczne - może tak być?

A moje dyńki mnie zachwycają. Cudowne 'krępaczki' mają juź drugi listek. Są też 'długasy' (słowa te zapożyczam ze słownika mojego dziecka)które si? wyciągn?ły,ale liczę że w poprawionych warunkach się już nie 'zdługasują' jeszcze bardziej.
W miarę czasu dodam jeszcze kilka fot,ale p?ki co pędzę na działkę wysadzić bazylię,kt?ra już kipi z pojemników. Trzymajcie kciuki,bo m?j tata wczoraj oswiadczył,że skosił trawę a ja nie powbijałam patyków

- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
Ania ,post mi Tw?j uciekł. Śmiało,wklejaj, myślę,że nie tylko mnie się przyda ale i innym walczącym z tym dziadostwem.
Choć się przyznam,że ja to taka bojaźliwa jestem jak chodzi o pr?bowanie nowego. A zjedzenie rośliny kt?rą nawet znam od lat z łąk mi się wydaje mocnym wyzwaniem.
ALE ! Za Twoją sprawą się zaczynam wdrażać w jedzenie kwiat?w więc małymi kroczkami...
Najbardziej mnie interesuje zupa i jakiś pasty do chleba. Kuchnia raczej szybka. Może być z pokrzywą,bo tą jadałam w kanapkach zamiast salaty lub w paście z białym serem. Ja wege nie jestem,ale lubię kuchnie wegetariańską. Swojego czasu zajadałam się pastami z fasoli i soczewicy,ale ile moźna. Czas spr?bować czegoś innego i zamienić najgorsze działkowe zło w kuchenne dobro ;)
Choć się przyznam,że ja to taka bojaźliwa jestem jak chodzi o pr?bowanie nowego. A zjedzenie rośliny kt?rą nawet znam od lat z łąk mi się wydaje mocnym wyzwaniem.
ALE ! Za Twoją sprawą się zaczynam wdrażać w jedzenie kwiat?w więc małymi kroczkami...
Najbardziej mnie interesuje zupa i jakiś pasty do chleba. Kuchnia raczej szybka. Może być z pokrzywą,bo tą jadałam w kanapkach zamiast salaty lub w paście z białym serem. Ja wege nie jestem,ale lubię kuchnie wegetariańską. Swojego czasu zajadałam się pastami z fasoli i soczewicy,ale ile moźna. Czas spr?bować czegoś innego i zamienić najgorsze działkowe zło w kuchenne dobro ;)
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Foxowej urosło ...
No ten jeden listek to coś Ci ewidentnie wszamało i na bank nie była to ziemiórka.
Te plamy to zazwyczaj efekt problemów jakby to delikatnie nazwać, przystosowawczych. Zimno, ciepło, słońce, wiatr, a rozsada raz za mokro, raz za sucho i takie cosie wtedy wyłażą, szczególnie jeśli roślina jest słabsza z jakichś powodów. U mnie na bakłażanach kilku też takie wyszły, ale to akurat nie jest zbytnio martwiące. Jak to któryś z forumowy kolegów rzekł - mi też czasem pryszcz wyskoczy. Nie ma co martwić.

Poparzenie słońcem na oberżynach wygląda tak

A tu np. tatara...niedobory żelaza. To bakłażany nie rosną po ciemku
?

Pomidory to na moje oko efekt przelania wcześniejszego być może? Widać jakby nie mogły pobierać składników pokarmowych, bo są jasnowate miejscami. To suche to obetnij, ja nawet obcinam w pół liścia o tak:

Nie wygląda to może ładnie, ale lepsza taka amputacja jak już nie ma co ratować. Wyglądało to paskudnie

a teraz śladu nie ma, no może poza tymi koniuszkami po amputacji. Wilki zostawię tym bardziej generatywnym, bo wegetatywne i tak narobią sobie zielonej masy za dużo, więc żadna strata.
No tak, my jadamy przeróżne zielska. Kwiaty, zioła, chwasty. Polecam Ci jeśli chciałabyś przekonać się o bezpieczności tego rodzaju procederu, artykuły Łukasza Łuczaja lub Małgosi Kalemby-Drożdż. Oboje są biologami i oboje stosują "dziką kuchnię", piszą książki o tym, prowadzą blogi . Ja jak nie miałam pewności czy coś jest jadalne to pisałam do nich i już wiedziałam, że jest, albo jest warunkowo, albo, że jest ale koszmarnie niesmaczne
Za to kocham blogerów. Czy są sławni czy nie, jak ich pytasz odpowiedzą
Te plamy to zazwyczaj efekt problemów jakby to delikatnie nazwać, przystosowawczych. Zimno, ciepło, słońce, wiatr, a rozsada raz za mokro, raz za sucho i takie cosie wtedy wyłażą, szczególnie jeśli roślina jest słabsza z jakichś powodów. U mnie na bakłażanach kilku też takie wyszły, ale to akurat nie jest zbytnio martwiące. Jak to któryś z forumowy kolegów rzekł - mi też czasem pryszcz wyskoczy. Nie ma co martwić.

Poparzenie słońcem na oberżynach wygląda tak

A tu np. tatara...niedobory żelaza. To bakłażany nie rosną po ciemku



Pomidory to na moje oko efekt przelania wcześniejszego być może? Widać jakby nie mogły pobierać składników pokarmowych, bo są jasnowate miejscami. To suche to obetnij, ja nawet obcinam w pół liścia o tak:

Nie wygląda to może ładnie, ale lepsza taka amputacja jak już nie ma co ratować. Wyglądało to paskudnie

a teraz śladu nie ma, no może poza tymi koniuszkami po amputacji. Wilki zostawię tym bardziej generatywnym, bo wegetatywne i tak narobią sobie zielonej masy za dużo, więc żadna strata.
No tak, my jadamy przeróżne zielska. Kwiaty, zioła, chwasty. Polecam Ci jeśli chciałabyś przekonać się o bezpieczności tego rodzaju procederu, artykuły Łukasza Łuczaja lub Małgosi Kalemby-Drożdż. Oboje są biologami i oboje stosują "dziką kuchnię", piszą książki o tym, prowadzą blogi . Ja jak nie miałam pewności czy coś jest jadalne to pisałam do nich i już wiedziałam, że jest, albo jest warunkowo, albo, że jest ale koszmarnie niesmaczne

Za to kocham blogerów. Czy są sławni czy nie, jak ich pytasz odpowiedzą

- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
Nie wiem. Ja nie potrafię zdiagnozować bo mi wszystko tak samo wygląda jak czytam opisy.
W każdym razie... olałam to. Przeżyją najsilniejsi.
Nie to że nie dbam itd,ale się zadowalam głównie ładniejszymi sadzonkami.
Nie wiem czy przelanie wchodzi u mnie w grę. Prędzej w drugą stronę,u mnie zawsze sucho,a nawet jak więcej podleję to się i tak przelewa dołem. Ta ziemia też taka sobie jak chodzi o wchlanianie wody. Czasem tak się zeschnie,że się robi zbita bryłka i przy podlewaniu unosi się na wodzie. Takie bryłki spryskuję spryskiwaczem i powoli czekam aż namokną,bo inaczej tylko płukam kubek a ziemia dalej sucha.
I przyznam się że podlewam jak mi się przypomni,na zasadzie stwierdzenia ' o kirde,ten już więdnie' i wtedy dolewam. Nie dużo leję,raczej ze mną te roślinki mają szkolę przetrwania.
Z tym podgryzieniem to nie jedna roślina tak ma. Nie wiem co to za szkodniczek obrzydliwy,niczego nie widziałam. Jak dotad z obcych miałam tylko jedną pszczołę,kt?ra niestety tak przede mną uciekała,że przylepiła się na lepie
W każdym razie... olałam to. Przeżyją najsilniejsi.
Nie to że nie dbam itd,ale się zadowalam głównie ładniejszymi sadzonkami.
Nie wiem czy przelanie wchodzi u mnie w grę. Prędzej w drugą stronę,u mnie zawsze sucho,a nawet jak więcej podleję to się i tak przelewa dołem. Ta ziemia też taka sobie jak chodzi o wchlanianie wody. Czasem tak się zeschnie,że się robi zbita bryłka i przy podlewaniu unosi się na wodzie. Takie bryłki spryskuję spryskiwaczem i powoli czekam aż namokną,bo inaczej tylko płukam kubek a ziemia dalej sucha.
I przyznam się że podlewam jak mi się przypomni,na zasadzie stwierdzenia ' o kirde,ten już więdnie' i wtedy dolewam. Nie dużo leję,raczej ze mną te roślinki mają szkolę przetrwania.
Z tym podgryzieniem to nie jedna roślina tak ma. Nie wiem co to za szkodniczek obrzydliwy,niczego nie widziałam. Jak dotad z obcych miałam tylko jedną pszczołę,kt?ra niestety tak przede mną uciekała,że przylepiła się na lepie

- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Foxowej urosło ...


Chociaż, tak jak się zastanowię, to pomidory tak właśnie powinno się podlewać, w sensie jak widać wyraźnie, że mają sucho. No to ja nie wiem co im się podziało.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2531
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Foxowej urosło ...
Maju te papryczki i pomidorki co pokazałaś to ładne myślę że choć kilka sztuk swoich to zawsze coś nie którzy nawet tego nie mają.
Pozdrawiam

Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Foxowej urosło ...
Majeczko, wyznaję taką samą filozofię: 'Niech przetrwają najsilniejsze osobniki, mniej będzie z nimi kłopotów w ich dorosłym życiu'.



- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
A ja przed pszczołą
Mnie to się już chyba powinno z tego leczyć. Totalnie nie panuję nad swoim strachem przed owadami. Robale to moja obsesja i na widok każdego wpadam w panikę.
Dziś na działce zetknęłam się z trzmielem - myślę że pierwszoplanowa rola kobiety uciekającą przed seryjnym mordercą w ciele zombie byłaby moja.
Ja z wrzaskiem, trzmiel za mną, aż mi działki nie starczyło
To m?j bardzo słaby punkt. A wszelkie żuki i karaluchy to mi się śnią po nocach w horrorach.
Jeszcze teraz do tego doszła mi gąsiennica bukszpanowa. Z jednej strony budujące jest to,że jako jedyna mam liście na bukszpanach. Mało tego - młode liście. On odrasta i sprawia wrażenie odżywającego.
Ale gąsiennice już zabrały się za młode odrosty i tam mają swoje kokony. Nie widzę dalej żadnego działania użytych środk?w.
Dziś stwierdziłam,źe chyba zrobimy krok nieco drastyczny,ale podłożymy pod bukszpany jakąś płachtę i starannie ostrzyżemu mu końce na kt?rych siedzą larwy,a potem spalimy.
Zależy mi na tych bukszpanach,są wielką ozdobą.
Og?lnie jak dzisiaj spojrzałam to dzialka wygląda coraz lepiej. Nie tylko za sprawą kwiat?w ale jest też coraz czyściej. To daje większą energię do pracy. Trawa ładnie wykoszona,niekt?re roślinki też
Zginęło dużo trzmieliny, moje aksamitki kt?re sadziłam z rozsady i wszelkie inne ' obwódki'.
Tato skosił mi też trochę bobu,ale to nic,był on już tak beznadziejny,że nawet mi go nie było szkoda. Wr?sł w trawnik i zakrył się podgarycznikiem tak,że go nie było widać.
Niby ma kwiaty,ale zostawiam go na pastwę losu.
No i skosił Młodej pas słoneczników pomimo,że były zakryte patykami. Dobrze,że kukurydze wysiałam za płotkiem,ładnie wyrasta.
Zaraz obok wyszedł przypadkiem pas czosnku. Byłam pewna,że rwę gęstą kępę trawy aż coś mi zaśmierdziało. Okazało się,że z tamtego roku coś musiało zostać i wyszło na wiosnę.
Kawałek dalej wysiałam sobie koperek i pietruszkę,a resztę przykryłam płachtą i ziemia czeka w spokoju na swoją kolej. Dziś po bokach sosadziłam jeszcze bazyli zużywając jej większość. Zobaczymy jak to wszystko przetrwa,bo upał jest nieziemski i wszystko schnie w ułamku sekundy.

Mnie to się już chyba powinno z tego leczyć. Totalnie nie panuję nad swoim strachem przed owadami. Robale to moja obsesja i na widok każdego wpadam w panikę.
Dziś na działce zetknęłam się z trzmielem - myślę że pierwszoplanowa rola kobiety uciekającą przed seryjnym mordercą w ciele zombie byłaby moja.
Ja z wrzaskiem, trzmiel za mną, aż mi działki nie starczyło

To m?j bardzo słaby punkt. A wszelkie żuki i karaluchy to mi się śnią po nocach w horrorach.
Jeszcze teraz do tego doszła mi gąsiennica bukszpanowa. Z jednej strony budujące jest to,że jako jedyna mam liście na bukszpanach. Mało tego - młode liście. On odrasta i sprawia wrażenie odżywającego.
Ale gąsiennice już zabrały się za młode odrosty i tam mają swoje kokony. Nie widzę dalej żadnego działania użytych środk?w.
Dziś stwierdziłam,źe chyba zrobimy krok nieco drastyczny,ale podłożymy pod bukszpany jakąś płachtę i starannie ostrzyżemu mu końce na kt?rych siedzą larwy,a potem spalimy.
Zależy mi na tych bukszpanach,są wielką ozdobą.
Og?lnie jak dzisiaj spojrzałam to dzialka wygląda coraz lepiej. Nie tylko za sprawą kwiat?w ale jest też coraz czyściej. To daje większą energię do pracy. Trawa ładnie wykoszona,niekt?re roślinki też

Tato skosił mi też trochę bobu,ale to nic,był on już tak beznadziejny,że nawet mi go nie było szkoda. Wr?sł w trawnik i zakrył się podgarycznikiem tak,że go nie było widać.
Niby ma kwiaty,ale zostawiam go na pastwę losu.
No i skosił Młodej pas słoneczników pomimo,że były zakryte patykami. Dobrze,że kukurydze wysiałam za płotkiem,ładnie wyrasta.

Zaraz obok wyszedł przypadkiem pas czosnku. Byłam pewna,że rwę gęstą kępę trawy aż coś mi zaśmierdziało. Okazało się,że z tamtego roku coś musiało zostać i wyszło na wiosnę.
Kawałek dalej wysiałam sobie koperek i pietruszkę,a resztę przykryłam płachtą i ziemia czeka w spokoju na swoją kolej. Dziś po bokach sosadziłam jeszcze bazyli zużywając jej większość. Zobaczymy jak to wszystko przetrwa,bo upał jest nieziemski i wszystko schnie w ułamku sekundy.
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Foxowej urosło ...
Z tymi bukszpanami to jakiś koszmar. Od zeszłego roku trzęsę sie o swoje. Jak nie ćma to grzyb. A takie odporne były kiedyś. Póki co ominęły mnie te paskudztwa, ale nigdy nic nie wiadomo.
Serio tak się boisz owadów? Ja odkąd mam działkę to boję się ich coraz mniej. Po przeczytaniu dość ciekawej książki o pajakach to nawet ich boję się mniej. Polecam takie rozwiązanie.
Aniu, jak możesz wkleić jeszcze jakieś przepisy z ciekawymi roślinami to byłoby super
Serio tak się boisz owadów? Ja odkąd mam działkę to boję się ich coraz mniej. Po przeczytaniu dość ciekawej książki o pajakach to nawet ich boję się mniej. Polecam takie rozwiązanie.

Aniu, jak możesz wkleić jeszcze jakieś przepisy z ciekawymi roślinami to byłoby super

- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
Serio,serio
Żuk?w i tych innych pancerzykowatych. Jak ostatnio zobaczyłam zdjęcie jakiegoś robala na wątku o identyfikacji to chodziło to za mną kilka dni,a jak odkryłam gniazdo
dużych czarnych karaluchów i Młoda je zdeptała ( ona się nie boi) to aż mi się to śniło całą noc.
Pająk?w się nie boję,nawet je lubię. Ale taki np zielony świerszcz doprowadza mnie do obłędu. Jak wyczytam nazwę jakiegoś szkodnika to nawet go nie googluję,bo nie chcę widzieć ani pół zdjęcia. A maj jest dla mnie miesiącem horroru,bo zaczyna latać chrabąszcz - jak tylko się ściemnia i zaczynają fruwać to nie wychodzę z domu.
Normalnie nie jestem jakaś bojaźliwa ,ale to m?j słaby punkt.
A szkodniczki mnie uwielbiają i lgną do mnie jak opętane...
No c?ż,oby ich najmniej i jak najdalej ode mnie ;)
Spadam do pracki,miłego dnia.
(to moja działkowa rzeczka)
A tak sobie chadzam do pracki :
URL=https://www.fotosik.pl/zdjecie/168440cd30fa0b02]
Pod pracą też mam dość miłe widoczki,bo zieleń miejska się bardzo stara. Dawniej była tu trawa,teraz jest kora i dziurawczyki,hortensja i jakieś mini-liliaczkowate. No i bez
Stary bez,na kt?rym ludzie wiszą jak małpy,ba,nawet obrywają i sprzedają na pobliskich placach... Była przepiękna kalina i dziki bez,są też dwa jaśminowce. W ubiegłym roku ukorzeniałam sadzonkę i chyba mi wyszła,bo się rozrasta..


Żuk?w i tych innych pancerzykowatych. Jak ostatnio zobaczyłam zdjęcie jakiegoś robala na wątku o identyfikacji to chodziło to za mną kilka dni,a jak odkryłam gniazdo
dużych czarnych karaluchów i Młoda je zdeptała ( ona się nie boi) to aż mi się to śniło całą noc.
Pająk?w się nie boję,nawet je lubię. Ale taki np zielony świerszcz doprowadza mnie do obłędu. Jak wyczytam nazwę jakiegoś szkodnika to nawet go nie googluję,bo nie chcę widzieć ani pół zdjęcia. A maj jest dla mnie miesiącem horroru,bo zaczyna latać chrabąszcz - jak tylko się ściemnia i zaczynają fruwać to nie wychodzę z domu.
Normalnie nie jestem jakaś bojaźliwa ,ale to m?j słaby punkt.
A szkodniczki mnie uwielbiają i lgną do mnie jak opętane...
No c?ż,oby ich najmniej i jak najdalej ode mnie ;)
Spadam do pracki,miłego dnia.

A tak sobie chadzam do pracki :

URL=https://www.fotosik.pl/zdjecie/168440cd30fa0b02]

Pod pracą też mam dość miłe widoczki,bo zieleń miejska się bardzo stara. Dawniej była tu trawa,teraz jest kora i dziurawczyki,hortensja i jakieś mini-liliaczkowate. No i bez
Stary bez,na kt?rym ludzie wiszą jak małpy,ba,nawet obrywają i sprzedają na pobliskich placach... Była przepiękna kalina i dziki bez,są też dwa jaśminowce. W ubiegłym roku ukorzeniałam sadzonkę i chyba mi wyszła,bo się rozrasta..

- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2531
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Foxowej urosło ...
Witaj Maju to masz mały kłopot z robalami na działce najlepiej niech się wyprowadzą od Ciebie gdzie pieprz rośnie
i będzie spokój z nimi. Tak się zastanawiam nad Twoimi bukszpanami co to za dziadostwo się przyplątało i potrafi utrudnić życie szkoda bukszpanów bo to ładne krzaczki. U mnie też na osiedlu rosną bzy bo spółdzielnia się postarała i o krzewy ozdobne w dodatku ludzie też sadzą sobie pod oknami różne kwiaty i pilnują jeden drugiemu, a i tak przychodzą i urywają nie idzie upilnować intruzów.

Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,