Witajcie!
Ależ piękny był czwartkowy dzień!

Słonecznie i cieplutko, niemal gorąco.
Calutki dzionek na łonie i dużo zrobione, tylko tego nie widać. Niektóre czynności, aczkolwiek niezbędne, dla postronnych oczu są niewidoczne.
Przybywa kwiatków i mimo że pojedynczo sobie zakwitają, to jednak każdy z nich cieszy.
Moniczko [Mondfa] - Misia - owszem - poluje.... Zasadza się i czeka w napięciu, a gdy gołąbek frunie do góry, ona ucieka w przeciwną stronę ile sił w łapkach. Bohaterka..
Białe szafirki też bardzo lubię, tylko na taką kępeczkę musiałam czekać kilka lat.

Strasznie wolno ich przybywa.
Julio - masz rację. Dobrze mi się siedziało.

Za to dzisiaj nadrabiałam stracony czas i znowu czuję, że mam kości i mięśnie.
Zuziu111 - ja tak żeruję na sąsiedzkim lilaku. Na mojej działce nie mam, ale sąsiedzki rośnie tuż przy siatce i częściowo zdobi moją działkę.
Mnie też serce wyrywa się ku działeczce, ilekroć muszę zostać w domu,

jednak nie samą działką człowiek żyje.
Pozdrawiam wzajemnie.
Majeczko - na fotkach działka kwitnąca aż miło, w rzeczywistości nie jest już tak
'różowo', choć narzekać też nie mam prawa.

Dopiero gdy zaglądam do zaprzyjaźnionych ogrodów i widzę całe łany tulipanów czy narcyzów, zdaję sobie sprawę z ubóstwa mojej tegorocznej wiosny.
Gołębie nasion nie zjadają, bo nie bywają głodne, natomiast wyciągają młodziutkie sieweczki, dlatego też ja nazywam je
'szkudnikami' i gonię z rabat, na których mam coś posiane.

Mimo wszystko nie da się upilnować całości,

toteż wysiewy uskuteczniam w zimnym inspekcie, by na rabatki sadzić nieco podrośnięte sadzonki.
U gołąbków nie jest ważne, które z nich jest mamą, które tatą, bo one działają po partnersku. Na zmianę wysiadują jajeczka i na zmianę karmią swoje dzieci.
Danusiu [danuta z] - moje śnieżniki jeszcze kwitną, ale one u mnie później zaczęły. Ale
fakt jest faktem, że z powodu letnich temperatur wszystko krótko kwitnie.
Sasanki pokazane na zdjęciach są czerwone, ale różową też mam, dzisiaj dopiero zakwitła...niestety, tylko jednym kwiatuszkiem.
Ja też wysiewam nasiona sasanek prosto z krzaczków i zawsze wiosną sporo dzieciaczków miałam. Tegoroczne mrozy zniszczyły mi nie tylko młode sieweczki, ale też przerzedziły stare roślinki.
Różowa sasanka.
Migdałek.
