
Fikus sprężysty gubi liście
Nie mam aparatu, zeby cyknac fotki
Ale plamy są podobne do tych http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a46 ... f3696.html
tylko że dość soczyście ciemnobrązowe i liść w miejscu tej plamy nie usycha...

tylko że dość soczyście ciemnobrązowe i liść w miejscu tej plamy nie usycha...
Zrób zdjęcia komórką jak masz i wyślij mi je na e maila lub na pw się skontaktuj to podam Ci numer tel. i wyślesz mi fotki mmsem. Nie można określać sposobu leczenia bez widoku konkretnych objawów, plamy na liściach mogą być różne i spowodowane różnymi przyczynami i nie da się postawić diagnozy porównując jedną plamę do drugiej. 

-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 17 gru 2008, o 22:36
Fikus sprężysty
Witam wszystkich.
Fikus sprężysty ok. 120 cm wysokości, po spodniej stronie liście liście wyglądają jakby rdzewiały. Wierzchnie strony liści wyglądają zdrowo.
Mam też wrażenie, że jest tez kilka lśniących wąskich linii na spodzie. Poruszających się zwięrząt nie widziałam.
Bardzo proszę o poradę.
Paulina
Fikus sprężysty ok. 120 cm wysokości, po spodniej stronie liście liście wyglądają jakby rdzewiały. Wierzchnie strony liści wyglądają zdrowo.
Mam też wrażenie, że jest tez kilka lśniących wąskich linii na spodzie. Poruszających się zwięrząt nie widziałam.
Bardzo proszę o poradę.
Paulina
PaulinaMaria
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 17 gru 2008, o 22:36
Dziękuję z odpowiedź!
Zdjęcia spróbuję wykonać jutro, bo to u moich rodziców no i trzeba za dnia, bo o kolor chodzi.
Fikus jest duży, rośne na parapecie w kuchni. Okno od zachodu. To nie jest może dobre miejsce, ale długo już tam wytrzymał - ma pięć lat. Nie ma tam przeciągów, ale jest gotowanie. Tym rdzawym zmianom od spodu uległy dotychczas tylko, niektóre, górne liście.
Podlewany jest w miare potrzeby, rośnie w plastykowej doniczce.
Raz jeszcze dziękuję za chęć pomocy. Sfotografuję go jutro, najdalej pojutrze.
Dobrej nocy,
P.
Zdjęcia spróbuję wykonać jutro, bo to u moich rodziców no i trzeba za dnia, bo o kolor chodzi.
Fikus jest duży, rośne na parapecie w kuchni. Okno od zachodu. To nie jest może dobre miejsce, ale długo już tam wytrzymał - ma pięć lat. Nie ma tam przeciągów, ale jest gotowanie. Tym rdzawym zmianom od spodu uległy dotychczas tylko, niektóre, górne liście.
Podlewany jest w miare potrzeby, rośnie w plastykowej doniczce.
Raz jeszcze dziękuję za chęć pomocy. Sfotografuję go jutro, najdalej pojutrze.
Dobrej nocy,
P.
PaulinaMaria
Proszę o pomoc
Witam, jestem tu nowa, ale bardzo podobały mi się rzeczowe odpowiedzi na zadawane pytania więc pytam.
W maju dostałam ślicznego fikusa. Od początku stał w tym samym miejscu, pokój o ekspozycji zachodniej, fikus nie ma bezpośredniego dostępu do promieni słonecznych. Wyjeżdżając na wakacje odwróciłam doniczkę i nie wiem czy to może być powodem jego choroby. Od września żółkną a później brązoweją mu liście po czym opadają. Najpierw te dolne, ale opada ich coraz więcej. Roślina ma 140cm wysokości, doniczka o wys 30cm i średnicy 30cm, po wyciągnięciu z doniczki nie stwierdziłam przerośniętej bryły korzeniowej, również nie znalazłam pasożytów widocznych gołym okiem. Proszę o pomoc

W maju dostałam ślicznego fikusa. Od początku stał w tym samym miejscu, pokój o ekspozycji zachodniej, fikus nie ma bezpośredniego dostępu do promieni słonecznych. Wyjeżdżając na wakacje odwróciłam doniczkę i nie wiem czy to może być powodem jego choroby. Od września żółkną a później brązoweją mu liście po czym opadają. Najpierw te dolne, ale opada ich coraz więcej. Roślina ma 140cm wysokości, doniczka o wys 30cm i średnicy 30cm, po wyciągnięciu z doniczki nie stwierdziłam przerośniętej bryły korzeniowej, również nie znalazłam pasożytów widocznych gołym okiem. Proszę o pomoc

Za dużo wody dajesz w okresie powegetacyjnym czyli od końca września aż do początku marca to po pierwsze, fikusy w okresie spoczynku potrzebują zdecydowanie mniej wody gdyż nie asymilują jej w takich ilościach jak latem i potrzebują dużej dawki tlenu docierającego do systemu korzeniowego co skutecznie uniemożliwiasz swojemu fikusowi poprzez zbyt dużą dawkę wody jaką dajesz lub zbyt częste podlewanie ewentualnie i jedno i drugie. Po drugie ziemia wygląda na zasoloną od podlewania zbyt twardą zawapnioną wodą, należało by ograniczyć podlewanie jeśli idzie o częstotliwość lub ilość wody oraz przynajmniej do końca lutego podlewać wodą destylowaną bez żadnych nawozów, dobrze by było też zebrać wierzchnią warstwę ziemi i wymienić ją na nową. Poczytaj też o hodowli fikusów tutaj 

-
- 500p
- Posty: 501
- Od: 31 gru 2008, o 20:04
- Lokalizacja: Warszawa
witam wszystkich:)
też mam problem z fikusem sprężystym więc się dopisuję:
mam fikusa od dobrych paru lat, w tym czasie urósł prawie dwukrotnie, wypuścił nowe gałązki i ogólnie miał się całkiem nieźle. Kilka tygodni temu zaczęło się dziać coś złego-środkowe liście na głównym pniu zaczęły kolejno powoli żółknąć i odpadać. Nie wysychają, trochę wiotczeją, zółkna i opadają. Postanowiłam więc zajrzeć do korzeni. z przerażeniem odkryłam, że korzenie były wepchnięte w jakąś ciasną plastikową siatkę. (nie pytajcie jak mogłam tego nie zauważyć, sama się sobie dziwię). Korzenie były juz bardzo w tą siatkę powrastane.z trudem ja porozcinałam i pozbyłam się jej niestety kilka korzonków ucierpiało:( Liście jednak nadal żółkną tylko jakby wolniej, właśnie zaczęły dwa kolejne, tym razem na pierwszej gałęzi.
wygląda to tak:

przepraszam za marną jakość zdjęć, nie mam aparatu i robiłam komórką.
jak mogę pomóc mojemu biedakowi?
Pozdrawiam noworocznie,
Basia
też mam problem z fikusem sprężystym więc się dopisuję:
mam fikusa od dobrych paru lat, w tym czasie urósł prawie dwukrotnie, wypuścił nowe gałązki i ogólnie miał się całkiem nieźle. Kilka tygodni temu zaczęło się dziać coś złego-środkowe liście na głównym pniu zaczęły kolejno powoli żółknąć i odpadać. Nie wysychają, trochę wiotczeją, zółkna i opadają. Postanowiłam więc zajrzeć do korzeni. z przerażeniem odkryłam, że korzenie były wepchnięte w jakąś ciasną plastikową siatkę. (nie pytajcie jak mogłam tego nie zauważyć, sama się sobie dziwię). Korzenie były juz bardzo w tą siatkę powrastane.z trudem ja porozcinałam i pozbyłam się jej niestety kilka korzonków ucierpiało:( Liście jednak nadal żółkną tylko jakby wolniej, właśnie zaczęły dwa kolejne, tym razem na pierwszej gałęzi.
wygląda to tak:


przepraszam za marną jakość zdjęć, nie mam aparatu i robiłam komórką.
jak mogę pomóc mojemu biedakowi?
Pozdrawiam noworocznie,
Basia
Poczytaj link jaki podałem wyżej związany z warunkami jakie należy zapewnić fikusom i jeśli go przesadziłaś to nie martw się, żółknięcie liści to efekt sytuacji jaką opisałaś, teraz powinno być już dobrze o ile zapewnisz mu odpowiednie warunki i go nie zalejesz, straci jeszcze pewnie któregoś liścia zanim się dobrze zakorzeni w większej doniczce i nowej ziemi i zacznie rozwijać system korzeniowy. 

-
- 500p
- Posty: 501
- Od: 31 gru 2008, o 20:04
- Lokalizacja: Warszawa
dzięki za szybka odpowiedz:)
nie wiedziałam, ze tak bardzo nie lubią zmiany miejsca. Mój miejsce zmieniał kilka razy (zaczynałam go hodować daaawno temu, nie miałam internetu i tylko jedną książkę o roślinkach więc miejsce jego postoju dobierałam metodą prób i błędów) i wcześniej nie zauważyłam żeby mu to szkodziło. W sumie to chyba kilka miesięcy temu znów go przestawiłam:/ Mam nadzieję, że obecność otwartego okna w pobliżu mu nie przeszkadza?
Skoro już zadaję pytania to spytam jeszcze o coś: wiem, że to może dziwnie zabrzmieć ale nigdy go nie nawoziłam . Może teraz powinnam ze względu na tą korzeniową traumę?
Pozdrawiam,
Basia
nie wiedziałam, ze tak bardzo nie lubią zmiany miejsca. Mój miejsce zmieniał kilka razy (zaczynałam go hodować daaawno temu, nie miałam internetu i tylko jedną książkę o roślinkach więc miejsce jego postoju dobierałam metodą prób i błędów) i wcześniej nie zauważyłam żeby mu to szkodziło. W sumie to chyba kilka miesięcy temu znów go przestawiłam:/ Mam nadzieję, że obecność otwartego okna w pobliżu mu nie przeszkadza?
Skoro już zadaję pytania to spytam jeszcze o coś: wiem, że to może dziwnie zabrzmieć ale nigdy go nie nawoziłam . Może teraz powinnam ze względu na tą korzeniową traumę?
Pozdrawiam,
Basia
-
- 500p
- Posty: 501
- Od: 31 gru 2008, o 20:04
- Lokalizacja: Warszawa
rany:/ a już miałam nadzieje że znalazłam mu miejsce optymalne:/ Jeśli go przestawię w jakiekolwiek inne miejsce będę mogła zapomnieć o niższej temperaturze zimą. co z dwojga złego lepsze-ryzyko przeziębienia czy stanie w zimie nad kaloryferem włącznym przez ok 12h na dobę?
aha i jeszcze coś- pisałeś o nakłanianiu fikusa do wypuszczenia gałązki tam gdzie odpadł liść-da się to zrobić po kilku tygodniach albo miesiącach od utraty liścia?
dzięki za odpowiedzi:)
Basia
aha i jeszcze coś- pisałeś o nakłanianiu fikusa do wypuszczenia gałązki tam gdzie odpadł liść-da się to zrobić po kilku tygodniach albo miesiącach od utraty liścia?
dzięki za odpowiedzi:)
Basia
Sądzę że najlepsze będzie stanowisko gdzieś na podłodze tak do 1,5 metra najdalej od kaloryfera nad samym kaloryferem nie bardzo ale na pewno lepiej niż przy otwartym oknie co zaś do pobudzania do krzewienia można to robić nawet na bardzo zdrewniałych już pniach i gałęziach (nawet i dwu - trzy letnich) ale najlepiej zabrać się za to od maja do sierpnia w okresie najwyższego poziomu wegetacji rośliny wtedy najszybciej wybije gałązki. 
