U Antooosi :):):)

anoli · Post » 29 gru 2008, o 16:46

Tosieńko coś mało nas odwiedzasz

Jadzia1 · Post » 29 gru 2008, o 16:57

No proszę jak wiele można się nauczyć na forum

nawet jak mądrze czarować M.

Mnie jak się coś podoba to powtarzam do znudzenia ,że ten kwiatek to jest piękny i bardzo bym chciała bo nie mam , i M wymięka . Albo w kwiaciarni biorę kwiatka stawiam na ladzie i mówię ten pan płaci

i co wycofać się ma no nie bo przecież wstyd , ja do pań za ladą przy M jeszcze mówię ,że on też bardzo lubi kwiaty i się zna

To działa mówię wam

Antosiu pozdrawiam kochanie

treissi · Post » 29 gru 2008, o 18:52

Tosieńka biedactwo szuka nowych domków dla swoich kwiatów

Ilonko Ty mieszkasz chyba blisko Tosi to biegniji do personalnego - może nabędziesz coś z Jej zielonych

anoli · Post » 29 gru 2008, o 19:08

Współczuję Tosieńko. Już Ty Moniczko chyba bliżej

basga · Post » 29 gru 2008, o 20:07

Ja niedaleko mam...

Antooosia · Post » 29 gru 2008, o 20:15

Basiu...Ty to mnie odwiedź!

No niestety,Kochane moje!Szukam domku dla zielonych przyjaciół...a kto o nich lepiej zadba,jak nie Wy?
To jedyna pociecha....w tym trudnym dla mnie czasie...

Abudabi · Post » 30 gru 2008, o 13:14

Wszystko musisz wydać? żaden wiecheć, nie może w domu zostać?

basga · Post » 30 gru 2008, o 13:51

Serio gadasz?Z tym wydawaniem?

bo parę mogę przygarnąć

agaxkub · Post » 30 gru 2008, o 14:06

basga pisze:Serio gadasz?Z tym wydawaniem? bo parę mogę przygarnąć

Basia, a może Antośka postawi je u nas i będzie często odwiedzała? nie byłoby jej tak smutno...

u mnie to nawet cały weekend by sobie mogła z nimi być

basga · Post » 30 gru 2008, o 14:34

O...dobrze powiedziane!

agaxkub · Post » 30 gru 2008, o 14:38

ja sobie nie wyobrażam że mogłabym oddać wszystkie zieloności z domu, choć pewnie na miejscu Antośki zrobiłabym to samo... Julka najważniejsza....

a właśnie sprawdzałam ofertę biedronki - od 8 stycznia
rademachery, draceny, fatsje i monstery po 19.90
monstera pisze że deliciosa czyli z tymi dziurkami kółkami (ja mam bez)... oj kusi, tak jak fatsja kusi....

treissi · Post » 30 gru 2008, o 18:07

anoli pisze:Współczuję Tosieńko. Już Ty Moniczko chyba bliżej

No tak, bo Tosia przecież nie jest z Wa-wy

Coś mi się pomeleło

Wczoraj nawet pokazywałam M. roślinki Tosi i chciałam go namówić, żebysmy po kilka jechali - w końcu to ok. 150 km w dwie strony. Pomysł nawet mu się spodobał, ale potem stwierdził, że za zimno, żeby roslinki taki kawał wieść, no i przy psiaku niebardzo można stawiać na podłodze. A poza tym remont nam się znowu wiosną szykuje... I tak moja nadzieja prysnęła

Mnie spodobał się pomysł Basi i Agi. Dziewczyny bierzcie co się da

tosi na pewno będzie dużo lepjej jak będzie mogła odwiedzać swoje roślinki

Aguś ja też widziałam ofertę biedronkową i kusi mnie to samo co Ciebie

agaxkub · Post » 31 gru 2008, o 08:27

treissi pisze:
Aguś ja też widziałam ofertę biedronkową i kusi mnie to samo co Ciebie

mnie najbardziej ta monstera dziurkowana, ale już dwie wielkie mam w domu.... uhm.....

fatsji sie troszkę boję

treissi · Post » 31 gru 2008, o 13:01

Ja niedawno tez kupiłam monsterkę i na razie stoi bez zmian. Mam też maluszka, którego dostałam dawno temu od forumki - niestety jak miała dwa listki tak ma. Coś chyba mnie nie lubią te monsterki8

A szkoda, bo bardzo mi się podobają

Ale zobacze jak będą wyglądały te biedronkowe - może się skuszę

Do fatsji mam podobne obawy. Nie jest często spotykanym domownikiem i martwie się czy nie padnie mi szybko - zwłaszcza, że teraz zima. A 20 zł to wcale nie jest mało, jak za roślinkę na próbę

Antooosia · Post » 31 gru 2008, o 13:20

Ależ miło Was u mnie gościć...napijmy się więc razem szampana na ten Nowy Rok!Niech będzie zdrowy,szczęśliwy,bez smutków i zmartwień!

A teraz rzeczywistość-wpadłam na moment,bo tyle do zrobienia jeszcze...a czasu coraz mniej...(moja trzecia impreza sylwestrowa...,po każdej mówię,że nigdy więcej...a potem... 8) ).
Oj Moniś ,przyjedź,zabierz....te potwory zielone....

Nie życzę żadnej z Was tego,co akurat przechodzę.Naprawdę-jestem rozdarta!Wywaliłam choinkę(bo tego też nie można),Julka bierze strasznie mocne leki przeciwalergiczne,robię,co w mojej mocy,by Jej pomóc.
Aga masz rację-pewnie każda z Was zrobiłaby to samo...
A z tym odwiedzaniem badyli to nie jest głupia myśl....a może ktoś nad morzem by jakiegoś wziął?
W letnim sezonie zrobię objazd po Polsce(zacznę od Basi,potem Aga,Monia...)...odwiedzę przyjaciół....