Witajcie!
Dzisiaj znowu przebywałam poza domem, znowu u mamy. Wróciłam trochę zmęczona może nawet nie tyle wyjazdem, ile czymś, co w pogodzie się zadziało i dalej dzieje. Najbardziej przeraża mnie to, że te piękne słoneczne i ciepłe święta właśnie odchodzą w niebyt.
Oto, co dzisiaj znalazłam:
http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/pol ... ocid=ientp Zapewne"
na poprawę nastroju".
Iwciu - może z dziesięć sztuk doczeka maja... Myślę oczywiście o pomidorkach.
Na świąteczną pogodę nic nie myślę, bo musiałabym się wyrażać.
Tereniu [TerDob] - lubię rozchodniki, bo one niewymagające i u mnie sobie chwalą, bo ładnie się rozrastają i cieszą oko. A gołębie jeszcze troszkę muszą poczekać. Jak już wzejdą pierwsze wysiane na działce roślinki, będą miały co wyciągać swoimi dzióbkami - szkodniki.
Śniegu u mnie nie ma, ale nocami z lekka przymraża, a we dnie słonka ostatnio brakuje, wieje wiatr i jest zimno.
Dziękuję i wzajemnie słonka i ciepełka życzę.
Zuziu111 - pewnie że się pomidorków dochowam, jeśli nie własnych, to od kobitki z ryneczku.
Mam ogromną prośbę do Ciebie: błagam, nie zjadaj siebie, bo będę bardzo tęsknić!!!
Może Pan Bozia ześle po świętach wiosenną wiosenkę.... Pozdrawiam wzajemnie.
Moniczko [Mondfa] - witaj kochana! Jak miło Cię
widzieć!
Moje roślinki też później się budzą, nawet później niż u innych w naszym ROD. Takie położenie działki.
Pozdrowienia odwzajemniam i również duuużo

życzę. I ciepełka.
Marysiu [Maska] - powiem Ci w sekrecie, że ja w tym roku oświadczę wszem i wobec przy świątecznym jajeczku, że to już ostatnie taki wypas u matki, że od teraz życzę sobie spędzać święta przygotowane przez innych, ewentualnie przy wydatnej pomocy innych. Przy czym mówiąc: "innych", mam na uwadze obecnych przy stole.
Rozchodniki lubią mieć sucho, posadź swojego tam, gdzie rzadko podlewasz.
Tobie niech też wszystko układa się zgodnie z Twoim życzeniem.
Dorotko [korzo_m] - tak sobie myślę, że wszystkiemu winna jest niesprzyjająca aura. Niech tylko buchnie majem, a życie stanie się rajem. Tego nam wszystkim potrzeba. A rozchodniki bardzo lubię.
Julio - nie, ja się aż tak bardzo brakiem kondycji nie przejmuję, brakuje mi jedynie ruchu, gimnastyki na świeżym powietrzu i koniecznie na działeczce.
Tobie również życzę słonecznych dni.

Może prognoza się nie sprawdzi.....
Soniu - straszne rzeczy z tegoroczną pogodą! Miałam nadzieję na świąteczny spacer z rodziną na działeczkę, a tu...znowu zimą straszą.
Przydałby mi się taki Karolek z piłeczką, ale Bozia nie dała, a kota więcej śpi niż się łasi, bo do zabawy ruchowej też nie jest chętna. Piesek staruszek preferuje krótkie spacerki i najchętniej z panem. Mnie pozostaje ruch przy kuchni i z odkurzaczem.
Ciekawa jestem, ile moich pomidorków dożyje do sadzenia. Planuję posadzić ze trzydzieści sztuk, wobec czego tyle musi dotrwać, bym na ryneczku nie musiała kupować.
Pięknie dziękuję za życzenia i wzajemnie cudownych rodzinnych świąt życzę.
Danusiu [danuta z] - niech Ci bielunie pięknie rosną. O herbacie jako nawozie nigdy nie słyszałam. Czy jeszcze coś tym eliksirem podlewasz? Jak się sprawdza?
Z tym pośpiechem to nie jest tak do końca, to ten rok jest taki dziwaczny, bo zwykle w marcu już można było roślinki na działkę do tunelu wynosić a już zdecydowanie w kwietniu, tymczasem tej wiosny mamy zimę.
Stasiu - Popatrz, a ja nawet nie wiedziałam, że mam taką uczoną kotę
Co to jest siódmy krzyżyk, jeszcze ze dwa i wtedy będziemy miały prawo narzekać. Coś w tym stylu dzisiaj od swojej mamy usłyszałam. A w ogóle to będzie, jak napisałaś. Działka przywróci pełną sprawność wszystkim członkom.
Ewuniu [ewarost] - na mnie też pogoda działa i samopoczucie, w tym również ruchowe od niej jest uzależnione. Jednak my twarde baby i nie poddajemy się.
Dmuchaj słońce nieco mocniej, bo coś nie chce do mnie dopłynąć, plisss!
Tereniu [tencia] - z tej setki to ma mi ok. 30 sztuk przetrwać, więcej mi nie trzeba. Mam nadzieje, że tyle mi się uchowa, choć nadzieja to...wiadomo co.
Sama się zastanawiam nad miejscem dla wszystkich roślin, ale po co się ma kolana i łokcie, jeśli nie do upychania i rozpychania.
Przepraszam za niedoczytanie. Zdrówka dla Hani i Mikołajka.

Pozdrawiam wzajemnie. Radosnych świąt.
Seba - ten rozchodnik to 'African Sunset'.
A jeśli chodzi o pomidorki, to one tak, one spokojne, tylko ja mam pomidorowy zawrót głowy.
Na dobrą noc jesienna Misia.
