Witaj
Beatko! Jaka tam znowu gapa, tak się złożyło, że na nowym forum mam problem ze wstawianiem zdjęć z telefonu, więc otworzyłam wątek tutaj. A że w starym wątku był straszny misz-masz, to oddzieliłam ogrodowe.
Co do nazwiska to ja żartuję, że jestem Wiatropylna
Liliowce mówisz przeglądasz

- ja już zakończyłam (prawie) zakupy na ten sezon. Dość twarda byłam- efektem jest zamówienie tylko 25 odmian liliowców (sporo z okiem ale nie niebieskim

). W tym roku jeszcze tylko wiąz i klon kolumnowy chcę "upolować". I cebulowy "drobiazg" jesienią . Przed nami budowa budynku gospodarczego i powinno mnie to skutecznie powstrzymać przed niekontrolowanymi zakupami.A jak finanse pozwolą to może ruszymy jesienią z ogrodzenieniem. A wówczas czeka mnie wykopywanie prawie wszystkiego.

Bo ja mam wszystko sadzone na obrzeżach działki.
Z liliowców wybrałam m.in. takie: Bengal bay, Celebration of angels, Crystal pinot, Eye on America, Facepaint, Jamaican me crazy, Pumpkin bandit itd.
Co do kerri to mam tylko tę zwykłą - ukorzeniona jesienią ani drgnie. Ze splashem nie mam, więc jeśli będziesz kiedyś tam cięła to chętnie kupię. Bo zahojowałam się na maksa.