Święta nie Święta samo się nie podleje ;)
Cissus szaleje.. wypuszcza czwarty pęd i końca nie widać, listków a listków się namnożyło i muszę go przesadzić i znaleźć mu bezpieczne miejsce z dala od kotów, bo one uwielbiają żuć takie filigranowe.
Przemarźnięty zamiokulkas wypuszcza właśnie piątą ! łodygę
A to było opisane jako epipremnum golden pothos. Niezależnie jak się nazywa fajnie wygląda takie żółciutkie
hoja mathilde przesadzona do ziemi przedłużyła jedną gałązkę, wypuszcza drugą i trzecią malutką i są już nowe listki
Podobnie moja carnosa.. mam wrażenie jakbym miała dwie różne rośliny w doniczce. Nie wiem czy ona ma za mało światła , że takie gigantyczne liście wypuszcza, czy tak jest posłużyły warunki , ale różnica jest na prawdę ogromna . Liści wypuściła kilkanaście, zewsząd wychodzą malutkie, nowy pęd ma już 150 cm długości !
Stefanotis coś tam sobie wypuszcza. Znalazłam dziś na nim jednego wełnowca. Co za podstępne obrzydliwe z nich robale..tyle czasu stoi u mnie już ten stefan, psikałam go ostatnio a tu z zakamarka jednego z dziurki po kwiatku wylazł obrzydliwy wełnowiec.. nie wiem ile ta kwarantanna musi trwać i jaką paskudną chemią muszę je zlewać żeby nie mieć takich niespodzianek
i taką drobinkę nową mam. Zlałam chemią porządnie.. ciekawe czy coś też z niej wylezie
No i hybrydka dzięki , której trafiłam na to forum.. mój pierwszy zalany, zgniły, ratowany.
Po ucięciu wszystkich pędów przesadziłam go finalnie do keramzytu i taki efekt mam.. kwiatki kwiatkami, ale idzie nowy korzonek i on mnie cieszy bardziej niż te kwiaty

Kwiaty swoją drogą mają fajną fakturę w środku..taką jak welur. No może pospolita hybryda, ale podobasie
W ogóle keramzyt to jest dla mnie jakiś kind of magic. Wszystko w nim rośnie jak głupie. MAm jeszcze trzy storczyki pogniłe, które w keramzycie odbudowały pięknie korzenie, wypuściły po dwa liście i pąki.
No i liodoro się produkuje.. może zakwitnie
Scindapsus agryaeus wreszcie się zdecydował i wypuścił masę nowych korzonków , długo się zastanawiałam, ale jednak będę go prowadzić w hydro. Mam też scindapsusa trebie i co prawda pięknie rośnie i przedłuża pędy i nowych liści sporo wypuścił jak na te "ślimaki" , ale z dogadaniem się w kwestii podlewania mamy mały problem, bo albo za mało albo za dużo i niestety swoje niezadowolenie wyraża zmarniałymi końcówkami liści.
Ukorzeniam też sobie hoyę Publicalyx Red Button

i mam jedną hoyę, która zapomniałam jak się nazywa ale już powolutku wypuszcza listek..chyab minibell to byla
