Iwonko, łubiny pewnie dadzą radę, one ogólnie dosyć wytrzymałe, ale i krótkowieczne... ja w tym roku kupiłam w kampersach jeszcze kłącze, ale padły. Jednak głupotą jest kupować takie rzeczy w lutym

No cóż... może kupię jeszcze, ale rozsadę? Nie wiem czy moje w tym roku wyjdą...
Zuziu, u mnie pierwsze krokusy pokazały buziaczki! I znalazłam też pospolite stokrotki oraz podbiał!
Wiosną każdy mleczyk cieszy....
Miejsce pewnie znajdę, ale wiesz... ciasnota się robi.
Lucynko, skalniaczak strasznie przerasta perzem. Część zakorowałam a wcześniej dałam agro, ale tam gdzie są floksy szydlaste niestety nie da się. Może uda mi się je kiedyś wykopać i odmłodzić?
Igala, witaj "sąsiadko"

Sarny piękne, ale wolaąłbym żeby trzymały się z daleka od ogrodu...
Karolinko, mam nadzieję że już zima nas nie bedzie straszyć i że wreszcie będzie ta wiosna! Taka jaką kochamy!
Elwi, kupiłam m.in. gunerę (nie wiem czy to w ogóle miało sens?), dwie hortensję Anabelle, kilka mały roślinek na skalniak, trochę begonii na taras (bo w tym roku wymyśliłam sobie, że na nim będą królować właśnie one.... chyba coś wedle 20 bulw), cyklameny oraz nasionek różnych....
Daysy, właśnie z tymi cyklamenami mam problem, bo nie wiem gdzie je dać
Przyjdą w przyszłym tygodniu, może do tego czasu uda mi się coś wymyślić....

W różnych miejscach rożnie o nich piszą, że w słońcu, że w cieniu....
Mariuszku, oj zacznie się ogrodowy fitness....
Martusiu, 
ja też kocham rośliny i łapię się na tym, że kupowałabym je bez końca.... szczególnie jak na zewnątrz jest byle jaka pogoda
Irenko, Crocus jest tak mniej więcej do kolan, zimę chyba ładnie przetrwała. Dałam jej tylko niewielki kopczyk, bo akurat na niej skończyła mi się ziemia do kopczykowania. Mam ją dopiero od ubiegłej wiosny, więc niewiele mogę o niej powiedzieć, oprócz tego, że urocza jest...
Aniu, jak miło Cie widzieć!

Ja też kocham... słowo nienawidzę wyrzuciłam ze swojego słownika. No może czasami... wymsknie mi się ono jak śnieg pada w marcu
Jadziu, może spróbuj jeszcze raz z łubinami? One oprócz tego że piękne, to jeszcze zdrowe dla naszej zimi, bo wiążą azot i stanowią jakby nawóz same w sobie.
Kochani zaczęłam dopiero sprzątać w ogrodzie, wczoraj usunęłam trochę badylków, wygrabiłam ciut zeschłych liści i przesadziłam jedną róże, z której i tak nie wiem czy cokolwiek będzie, bo w ubiegłym roku posadzona i tylko jeden koślawy badylek wypuściła... korzenie też ma byle jakie.
Jak padnie, to.... to posadzę tam coś innego. Nie będę się martwić.
Róże po zimie różnie wyglądają.
Na pewno przesadzę gdzieś do kąta) dwie sztuki Camppasion - ona ciągle wymarza do ziemi. Jeszcze wyłamuje się przy wiatrach.
Muszę ją przesadzić w miejsce gdzie będzie miała spokój oraz... na pewno nie jest to róża pnąca, nie w naszych warunkach.
Na jej miejsce zamówiłam (tak, tylko jedną sztukę - podpięłam się do przesyłki znajomej) - Aleksander McKenzie. Będzie rosła na przeciągu, zachodnia wystawa, ale mam nadzieję że da radę.
Na drugiej miejscówce chyba nic nie będę sadzić, bo tam i tak ciasno.
Co do innych róż, to sama nie wiem... Poczekam na akcję sekator. Na pewno wiele będę musiała skracać, wiele też sarny skróciły...
Pozdraiwam Was
