Figa na działce, w donicy

[Senior]

To są sadzonki półzdrewniałe. Ukorzeniałem też sadzonki zdrewniałe i nie było różnicy. Ukorzeniłem ich chyba 30 sztuk i rozesłałem po całej Polsce i nie tylko. Oczywiście wszystkie za darmo

[tomekb1]

Nie sprawdzam ponieważ nie a po co. Zacznie wegetację na pewno, .

Jakbyś pamiętał, to zrób zdjęcie bezpośrednio po odkryciu. Ja ciągle się waham, czy sadzić do gruntu. Ciekawi mnie jakie pędy będą miały po odkryciu.

[FreGo]

Takie patyki dobrze się ukorzenia . Jak ma wilgoć to bym porównał do wierzb.

Oj żebyś się nie zdziwił.Ja się bardzo zdziwiłem!
Zapakowałem 6 patyków BT, po 15cm każdy do doniczki wspólnej, po 2 pąki na wierzchu. Stało to ze 2 miesiące i NIC!
Wielkie nic.Wykopałem patyki i cała kora zgniła a skoczogonki miały co jeść. W tym czasie uznałem , że jedna próba to nic, zrobię DOUBLE.
Pobrałem 4 patyki od figi NO NAME z pracy. 3 patyki dałem do wspólnej doniczki, w której wcześniej miałem 5 cm kawałek zielnego pędu BT pod ziemią. I z tego zielnego kawałka BT wyrósł liść, a te 3 patyki stoją już 2 miesiące! I NIC. To samo co BT, czyli na wcześniejszych 6 patykach "poszły pióropusze", czyli pąki szczytowe po czym zeschły i tyle, tak samo tutaj na tych 3 !Zamieszczam foto.




Ale to nie koniec tej "bajki"!

4-ty patyk z "NO NAME" figi miałem wyrzucić, bo był grubszy i byle jaki, ale nie chciałem drzwi odsuwać z roślin pod nimi, a poza tym był mróz 20 stopni. Zatem wetknąłem go do donicy z BT, ot tak "na wariata".
Po kilku dniach zaczął rosnąć, dziś wygląda tak po miesiącu.




Zatem nie wiem co ma znaczenie, czy patyk jaki jest, czy okres czy co? No nie wiem w czym rzecz!

[tomekb1]

U mnie na 4 patyki peretty, włożone do wspólnej doniczki, dwa już się ukorzeniły, a dwa tak na 50 % (nie chcę na razie sprawdzać). Sprawdzę za jakieś dwa tygodnie, jak temperatura na zewnątrz będzie taka, ze będę mógł je przerzucić przesadzone do szklarni. Ale w zeszłym roku skuteczność ukorzeniania miałem zerową.

[Senior]

Zatem nie wiem co ma znaczenie, czy patyk jaki jest, czy okres czy co? No nie wiem w czym rzecz!

Przede wszystkim znaczenie ma jakość zraza do ukorzeniania, im krótszy tym lepiej. Musi być on zdrewniały lub półzdrewniały i nakryty woreczkiem lub słoikiem w celu utrzymania 100% wilgotności względnej. Ważna jest też pora ukorzeniania, najlepiej na wiosnę, chociaż ja ukorzeniałem i w zimie. Pozostała najważniejsza rzecz czyli temperatura. Wszystkie rośliny ukorzeniane muszą mieć zapewnione ciepło, minimalna temperatura jaką ja stosuję to 26 stopni i wyżej.

[Reposit-11]

Ja po prostu wsadzam w ziemię i się przyjmuje. Peretta, panachee, freezemaster..
Jesienią kupiłem jeszcze 3 odmiany i patyki które się ułamały w transporcie wsadziłem do doniczek z figami. Całą zimę stały w temperaturze zbliżonej do zewnętrznej. Na razie patyki żywe, ale czy się ukorzenią będę wiedział za miesiąc.

[Senior]

Jeżeli jesteś takim cudotwórcą to pokaż fotki ukorzenianych sadzonek.

[Reposit-11]

Te które staly przez zimę wyjmę z ziemi za miesiąc. Nie wiem czy się ukorzenią
Zeszłoroczne Już jesienią zostały wymienione na inne rośliny.
Wiosną znów wsadzę jakieś patyki i później mogę pokazać, tylko jeśli zarzucasz mi kłamstwo to jak chcesz uwierzyć że to moje sadzonki i nie cudowane z podgrzewaniem etc?

[Senior]

Kłamstwa ci nie zarzucam, napisałem tylko że jesteś cudotwórcą, ponieważ ukorzenianie większości roślin w temperaturze poniżej 20 stopni jest niemożliwe czyli zrazy się nie ukorzeniają

[Reposit-11]

A gdzie napisałem że u mnie się ukorzeniły w zimnie? Wsadziłem patyki i się okaże co z tego wyszło. W sumie to nie zależy mi specjalnie na tych sadzonkach więc dla Ciebie wyjmę je już w święta (od kilku dni stoją w cieple, wcześniej nie będzie mnie w okolicy doniczek ).
Natomiast w okresie wegetacji fig uznaję je za jedna z najłatwiejszych roślin do ukorzenienia. Jak pisałem kilka odmian testowałem. Trzy nowe dopiero za rok planuję mnożyć bo kupiłem małe sadzonki.

[Senior]

to jak chcesz uwierzyć że to moje sadzonki i nie cudowane z podgrzewaniem etc?

Chyba że te sadzonki miałeś na podgrzewanym parapecie i w temperaturze powietrza przekraczającej 20 stopni. Najlepiej rośliny ukorzeniają się w temperaturze 27 stopni, temperatura powyżej 30 stopni z kolei powoduje zatrzymanie się procesu ukorzeniania. W moim życiu ukorzeniłem tysiące sadzonek, a fotek na dowód tego mam setki. Na jednym z for twierdzono, że potrafię ukorzenić styl od miotły

[Reposit-11]

Może kije od miotły wymagają do ukorzenienia takich warunków. Figi na pewno nie.

[Senior]

Dlatego napisałem że jesteś cudotwórcą, ponieważ zaprzeczasz oczywistym faktom. Jeżeli mnie nie wierzysz to poczytaj trochę o ukorzenianiu http://www.ogrody.orzysz.org.pl/ogrody/r_polzdrew.htm

[Reposit-11]

No tak. Ja wtykam patyki w doniczki, a krasnoludki przychodzą na nie szczać i pewnie dzięki temu jest dostatecznie ciepło choć ja nic o tym nie wiem.
Twierdzisz więc ze ukorzenianie bez jestniemozliwe a ?

[Pomidek]

Porzeczki tak samo sie wtyka wczesną wiosną w ziemię i się same ukorzeniaja a 20 stopni nie mają...