Po ostatniej zimie na gałęziach dolnych, tych odciętych nie było zielonych odrostów. Zrobiły się brązowe i ręką można było wykruszać igły, a te wyżej puściły zielone pędy, tak jak widać na zdjęciach.
Żeby było ciekawiej w dwóch miejscach odciętych wyrastają nowe pędy, czy zalążki... pewnie wyrośnie nowa gałąź.
Jak widać drzewo sobie radzi na różne sposoby i z tego względu nie okrywam . Jedyne co zrobiłem, to wiedziałem, że Podkarpacie słynie z śniegów i mrozów, więc wkopana przy sadzeniu jest głęboko tak około 1m.
Liczę, że po mrozach, jakie by nie były z roku na rok będzie mniej strat.
Teraz ma jakieś 13-14 lat i około 4 metrów.
