Jadziu ja wybieram się jutro do okrywania tego, co się da okryć, bo mówią, że mróz ma być z piątku na sobotę.
Moje tulipanki też wystawiły noski, a raczej nochale - teraz nie wiem czy mam się

czy

Pewnie je za płytko posadziłam to jedno, a drugie, że tam mają zacisze. Jak były te mrozy, to akurat ten fragment grządki przysłoniłam agrowłókniną i oprócz pojedynczych uszkodzeń chyba większej krzywdy nie doznały.
Trzymam kciuki za Twojego wawrzynka Jadziu

i
Lucynko
Jak pisałam, ten pęd moich roślinek to faktycznie z jednej strony zawdzięczam położeniu geograficznemu, z drugiej wystawie mojej działki na południe i być może temu, że chociaż ja nie mam dużych drzew, to żywotnikowy żywopłot, osłonięcie altaną i kilkumetrowymi żywotnikami sąsiadki od wschodu oraz kilka innych czynników powodują, że robi się u mnie taki mikroklimat.
Lucynko Tobie też życzę

i ciepełka
Dzisiaj zaglądnęłam na działeczkę, coraz więcej krokusików, ale wszystko skulone bo pochmurno i chłodno.
Jeden narcyz tak się wyrywa:
I odętka wirginijska pokazała listeczki
Życzę wszystkim

i pozdrawiam