
Przydomowa hodowla kur cz.2
- ZielonaZabka
- 500p
- Posty: 548
- Od: 7 kwie 2016, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Ja też 2-3 razy dziennie idę nalać kurom wody... Nalewam do dużego, płaskiego garnka, który mi do ziemi przymarza - jak go wczoraj wieczorem chciałam oderwać od ziemi, to mu tylko ucho urwałam
Musiałam w końcu pomóc sobie łomem... Wieczorem, jeśli garnek jest pełen lodu, to zabieram go do domu i trochę odmrażam na kominku, żeby tej bryły lodu się pozbyć. Jajek ostatnio mało, jak są trzy to się cieszę, najczęściej jedno lub dwa, i tak już od trzech tygodni. W dodatku skorupki coraz słabsze (robię wydmuszki i dziś dwie na sześć mi pękły), więc od dziś kurki wcinają kredę pastewną.

- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1110
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Miejmy nadzieję, że jak zapowiadają będzie cieplej od przyszłego tygodnia. Podobnie jak u Was wodę donosimy b. często, jak tylko możliwe, bo po 15 minutach jest zamarznięta, a widać, że kurom chce się pić, bo rzucają się na wodę, niemal ją całą na raz wypijając. Apetyt im też dopisuje i jajek jest dla nas wystarczająco, ale czy nieśność jest na dobrym poziomie, to nie jestem w stanie określić, bo "kury" wyklute latem zeszłego roku jeszcze od czasu do czasu okazują się kogutami
Trzeba będzie je zrosolić, bo kury nie mają spokoju, a i tak są chudzielce, bo jeden drugiego przegania.

pozdrawiam Ewa
-
- 200p
- Posty: 219
- Od: 12 lut 2013, o 08:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Na równi i do Łomży i do Ostrołęki.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Moim kurom też zamarza woda i kilka razy donoszę im ciepłą.Zamarza poidło że nie mogę go otworzyć.Bieda z tą wodą.Siedzą zamknięte,na 12 kurek jest 4-5 jajek.Kredę i żwirek mają non-stop.Ale były i na wybiegu jak było ciepło .
Kwiat zyje,kocha i przemawia cudownym językiem.
(Peter Rosegger )
Z pozdrowieniami BARBARA
(Peter Rosegger )
Z pozdrowieniami BARBARA
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Używam podstawki podgrzewającej do poidła, znacznie opóźnia zamarzanie.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Napisz coś więcej o tej podstawce 

- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3029
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Na stronie ,,Hodowlany" można sobie poszukać odpowiednią podstawkę . Sprawdza się też podgrzewacz do wody akwarystyczny.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Używam tych płaskich, okrągłych.
Tylko trzeba pamiętać że one są dość słabe.
Model z regulacją to zawracanie gitary, a jeśli nie masz blaszkodziobych to kabel grzewczy będzie lepszy.
Tylko trzeba pamiętać że one są dość słabe.
Model z regulacją to zawracanie gitary, a jeśli nie masz blaszkodziobych to kabel grzewczy będzie lepszy.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Dzięki, już wiem wszystko, co powinnam wiedzieć 

- Marek-BB
- 500p
- Posty: 783
- Od: 23 mar 2010, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Nie da się wiedzieć wszystkiego :P Taki humorek ;)
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Świetny pomysł z tym ogrzewaczem, ile można biegać z wodą, a zima dość słaba i tak...całe szczęście nie przymarza mi tak często, mam wodę w kurniku we wiadrze z kamieniem - tylko na zimę - a kurnik stoi na otwartej przestrzeni, i tak jest nieźle. Odkąd dorzucam mieszankę ziaren wysokobiałkowych, to całkiem się niosą na te warunki, tzn. co drugi dzień jajo, a kury w większości z zeszłego roku. Na koniec miesiąca zamówiłam jajka ozdobnych do inkubatora, bo takie śliczne kolorki mnie skusiły, a ze swoich też uzbieram, zawsze jakieś kurki mogą wyjść, a rosołki płci męskiej to na pewno
Zadziwiły mnie czubatki, które już dorosły - jakie to są pieszczochy
tylko czekają na ręce żeby wziąć...jak dzieciaki


Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1110
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
U nas jedzą głównie pszenicę i co jakiś czas jakieś warzywa, obierki z jabłek, suszone zioła, od czasu do czasu ugotowane ziemniaki czy kasze. Niosą jak szalone
ale muszę przyznać, że młodych z zeszłorocznych lęgów też trochę kurek jest. Koguty od czasu do czasu rosołowane, ale nadal ich za dużo, chodzą z poranionymi grzebieniami, bo co chwilę, któreś się biją. 


pozdrawiam Ewa
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Fajny ten araukan
Ja mam bezogoniaste, ale bardziej mi się podobają te z ogonem

Ja mam bezogoniaste, ale bardziej mi się podobają te z ogonem

- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Araukan ogoniasty majestatyczny
Madziu jak każdy mieszkaniec Twojej woliery bardzo mi się podoba. To te kurki niosą niebieskie jajka? Mam nadzieję, ze pierzaste już nie chorują?
Zauważyliście, że chyba w tym roku upiekło się z ptasią grypą? Zaglądałam sobie tu i tam, czy jakieś przypadki odnotowano w Polsce i nic takiego nie znalazłam. Przyznam, że jak mi M. wspomniał, ze zmieniły się przepisy odnoście oznakowania jaj tzw. wolnowybiegowych nawet do 12 tygodni mimo przymusowego zamknięcia kur (a taki przepis wszedł jakoś na jesieni) to byłam zaniepokojona, że już są plany więzienia drobiu i to przez długie okresy. Na razie nie ma o tym mowy

Zauważyliście, że chyba w tym roku upiekło się z ptasią grypą? Zaglądałam sobie tu i tam, czy jakieś przypadki odnotowano w Polsce i nic takiego nie znalazłam. Przyznam, że jak mi M. wspomniał, ze zmieniły się przepisy odnoście oznakowania jaj tzw. wolnowybiegowych nawet do 12 tygodni mimo przymusowego zamknięcia kur (a taki przepis wszedł jakoś na jesieni) to byłam zaniepokojona, że już są plany więzienia drobiu i to przez długie okresy. Na razie nie ma o tym mowy

"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Zgadza się!! Wolność i swoboda.
Czy komuś coś kwoczy? Bo u mnie nic...jak zeszłej zimy i poprzedniej od stycznia szał, tak teraz cisza. A inkubator załączony, przydałaby się mamuśka. Gniazda zostawiam pełne jaj, pokarm uboższy od kilku dni, może pełnia zrobi swoje, a może będą kartonowce
Trochę nowych kurek i kogutków, prawdziwy test zalężenia. W czwartek sprawdzam.
Czy komuś coś kwoczy? Bo u mnie nic...jak zeszłej zimy i poprzedniej od stycznia szał, tak teraz cisza. A inkubator załączony, przydałaby się mamuśka. Gniazda zostawiam pełne jaj, pokarm uboższy od kilku dni, może pełnia zrobi swoje, a może będą kartonowce

Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.