Witajcie.
Kulamy się dalej. Młoda już lepiej -śpimy w nocy znaczną część czasu. Nie jest idealnie,ale jest w miarę dobrze. I to jest najważniejsze.
Ja niestety trochę gorzej,bo makabryczne zapalenie krtani i zn?w mnie dusi,ale już łażę bez zataczania się.
Jedno jest pozytywne - nie jest mi żal straconego czasu,bo zrobiła się zima,wygwizd,śnieżyca i jakieś -11 stopni.
Pozostały mi więc parapety.
A tam bujnie. Na szczęście większość roślinek wybaczyła mi zaniedbanie i odżyła,wyprostowała się i jest w miarę normalnie. Ufff.
Papryki są przepiękne. Ingrid nadal w tyle,mniejsza,wiele siewek ma tylko liscienie i nie wygląda na rozpędzoną w stronę wzrostu...
Pomidorki natomiast pędzą,nieśmiało pokazują pierwsze listeczki. Bardzo podoba mi się zestawienie kilku odmian w jednym pojemniku - to wspaniałe jak bardzo widać r?żnicę między siewkami. Red cherry są smukłe i wysokie, Tumbling Tomy są niskie i krępe itd. Nie wypiszę teraz tego z pamięci,ale każdy jest inny. I to jest dla mnie absolutnie niesamowite,choć może to oczywiste,ale to m?jpierwszy krok w r?żne odmiany.
Wspaniale się wypuściły też bakłażany. Wyrzuciłam już wacik,kt?ry pozostał pusty. Żadne wrzucone nasionko się nie zmarnowało. Roślinki rosną dość szybko,tak czuję,że zaraz będę się chwalić listkami

Z resztą doniczek mam jeszcze trochę przesadzania,ale sobie na spokojnie to robię w wolnych chwilach.
Ziemia w prawdzie nie spełniła moich oczekiwań (a specjalnie wybrałam droższą licząc że jest lepsza) ale nie mam wyjścia. Dalej po trochu przerywam bratki,rozbroiłam pojemnik z lwią paszczą.
Lwia paszcza to totalna klęska. Z tego gąszczu,który wysiałam przepikowałam tylko 16 sztuk takich niby puszczających listki. Reszta padła,a i tak nie wiem czy z tych coś będzie,bo są tak słabe,że jedno dotknięcie a one już się łamały w rękach. Nie liczę na nic fanastycznego.
Łubin za to odżył w nowej ziemi i się fajnie ma.
Od ostatniego czasu nieiwele nowosci si? pojawiło. Zyskałam też dodatkową doniczkę,bo b?b wsadziłam do balkonowej skrzynki i tam sobie podrasta. Nie tak miało to wyglądać,ale w tym układzie nie pozostało mi nic innego.