Dorotko, Majeczko , Marysiu , Wandeczko, Eluniu, Natalko , Mariolko, Anusiu bardzo dziękuję za wizytę i wszystkie miłe słowa.. które bardzo dopingują mnie w tworzeniu swojego malutkiego miejsca na Ziemi
Dorotko mam nadzieję, ze ostatnie mrozy nie zaszkodziły Twoim roślinkom, bo tak pięknie do tej pory zaczynały kwitnąć Oby pogoda się unormowała i nie robiła nam żadnych nowych niespodzianek.
Majeczko zdecydowanie słońce budzi siewki do życia. Troszkę też ze zwykłą ledowa lampką kombinuje gdy go nie ma..Nie wiem czy im to pomaga , ale zaobserwowałam że im to nie szkodzi
Wandziu u mnie przepikowana tylko gazania. Reszta jeszcze malutka więc poczeka sobie na pewno przynajmniej dwa tygodnie. Cały czas mam ciepło. Czasem słońce, czasem chmury , ale temperatura ciągle dość mocno na plusie i takiej samej życzę i Tobie .
Marysiu bardzo dziękuję Ci za słowa zachęty

Ten rok jest dla mnie ważny. bo po raz pierwszy w życiu będę mieć"sama na głowie" dwa ogródki plus chcę pomóc Mamie w warzywniku. Ponieważ w okolicy nikt nie ma ani tego, ani tego chcę się odróżnić a nie dostosować pod tym kątem do sąsiedztwa. Dużo jeszcze muszę się nauczyć , ale nie chcę mieć podwórka na zasadzie trawa i tuje. Ten rok będzie wiec poważnym egzaminem mojej siły fizycznej i samozaparcia psychicznego a nic nie dopinguje bardziej niż dobre słowo i rada od podobnie myślących, działających i czujących osób .
Natalko bardzo miło mi gościć Cię u siebie. Bardzo się ciesze , że zainteresowały Cie moje skromniutkie początki.. Tak niewiele jeszcze umiem, ale mam nadzieję , że "co nieco" się znajdzie aby zachęcić Cie do kolejnych wizyt u mnie w nowym sezonie. Pozdrawiam Cię serdecznie
Mariolko witam Cię serdecznie

Moje miasteczko samo w sobie zbyt ładne nie jest..a;e jego najbliższe okolice..a właściwie już peryferia położone od północy nad brzegiem Wisłoki a od południa na niewielkich pagórkach potrafią oczarować. Bardzo dziękuję Ci za wizytę u mnie i zapraszam ponownie
Anusiu witaj

Roznosi mnie entuzjazm pierwszego roku .( bo tamten to tylko takie małe próby były

) Jak na razie wyszło mi 30

siewek tych gazanii Wychodzę z założenia , ze gdyby nie wszystkie miały dotrwać do maja choć cześć się ostanie. A jak wszystkie dadzą radę to akurat będę się mogła nimi podzielić

Mam jeszcze trzy ostanie paczki nasion do wysiana ( na razie..czyli do maja w domu ) .Zastanawiam się gdzie upcham te siewki i sadzonki..ale coś się wymyśli
Pogoda u mnie ładna, ale ogródki to jedno wielkie bajorko. Nie wchodzę w nie nawet, bo nie planuje odstawić tańca w błocie niczym na Przystanku Woodstock

Obserwuję tylko wychodzące kiełki, których jest ku mojej radości coraz więcej

O rany... jeśli choć część z tego zakwitnie to.... będę miała co do pokazać na Forum ..

Wybaczcie mi moją być możne nadmierną radość , ale nigdy w życiu nie miałam tulipanów, hiacyntów, przebiśniegów, szafirków, irysków cebulowych, krokusów , Sieweczki też jak na razie trzymają się dobrze, a biedne kotki zyskały zakaz wstępu do aż trzech pokoi ( mają do dyspozycji trzy inne plus kuchnie , dwie łazienki i schody i przedpokoje..wiec nie dzieje się im aż taka krzywda. ) , ponieważ do moich pudełeczek i doniczek dołączyły warzywa Mamy .Powolutku myślimy o świętach i oczekujemy na utrwalenie się wiosny . Jeszcze raz dziękuję was za wizytę a dla ucieszenia oka ostatni z moich fiołków afrykańskich , który właśnie pokazuje swoje piękno
