Selli7 a co stoi na przeszkodzie żebyś i Ty sadziła w donicach Rzeczywiście masz zakażoną glebę ale można się tego pozbyć.. Tulipanów też nie powinno się sadzić blisko lilii, bo jest to nie dobre i dla lilii i dla tulipanów. Sadź tulipany w donicach, a ziemię w ogrodzie często podlewaj nadmanganianem potasu, zmieszaj też dużo piasku ale takiego jak do piaskownic-czystego.
Moje tulipany wszystkie rosną w donicach, bo mam nornice, a na dodatek łatwiej schować usychające badyle. Na to miejsce wstawiam inne kwiaty i przez to nie ma potrzeby pilnowania co gdzie się sadzi. W donicach każda roślina ma ziemię dla siebie
Zainspirowana waszymi tulipankami z donic, sama również posadziłam kilka do nich Już nie mogę się doczekać kiedy zakwitną.
Z gruntu również wychodzą kiełki tulipanów ale na nie jeszcze trochę czasu minie nim się rozwiną.
Eliza52 moje tulipany były sadzone do doniczek po chryzantemach i wkopane do gruntu.Ziemia w tych doniczkach była świeża z woreczka.Skąd więc te patogeny?
A jaką masz ziemię w ogródku? Może zgniły z "przelania". Bo jeśli masz glinę to wkopując doniczkę z bardziej lekką ziemią, tworzysz taką jakby misę w glinie i może tam się zbierać woda
Ja wczoraj znalazłam tulipana ,,zagubionego" Bez okrycia przetrwał zimę i mrozy, do tego wypuścił młodego tulipanka Jak ziemia całkiem odtaje to go przesadzę gdzie indziej.
--julian-- pisze:A jaką masz ziemię w ogródku? Może zgniły z "przelania". Bo jeśli masz glinę to wkopując doniczkę z bardziej lekką ziemią, tworzysz taką jakby misę w glinie i może tam się zbierać woda
Gleba u mnie z wierzchu piaszczysto gliniasta, głębiej bardziej gliniasta.W ogrodzie mam miejsca bardziej wilgotne i bardziej suche.Ogród jest na dwóch poziomach, tulipany sadzę na tym wyższym, na rabacie podwyższonej.Kiedyś tulipany rosły tu bardzo dobrze, dopiero od gdzieś 5 lat mam ten problem.Zawsze też podsypywałam pod cebulki troszkę piasku.
Faktem jest, że wszelkie patogeny kochają wilgotne gleby i długo na takich żyją, więc chyba tu przyczyna.
selli7 mi to wygląda na podgryzienia ale pewności nie mam po zdjęciach.
Też mam glebę ciężką gliniastą i takich problemów z tulipanami nie mam. Rosną na tym samym stanowisku i praktycznie ich nie wykopuję, jedynie co parę lat jak się zagęszczą lub nornice się dobiorą. Stanowisko gdzie rosną to ziemia zmieszana ze wszystkim co się da, czyli popiół, kompost, piach aby ja rozluźnić. Podlewane wszelakimi maceratami, gnojówkami a wiosną EMami. W tym roku zakupiłam też do kwiatów FUNGILITIC. Może trochę przesadzam ale ponieważ mieszkam w pobliżu lasu i ugoru to widzę ile chorób potrafi napylić, jak choroby grzybowe czy pleśnie pchają się. Jak na razie udaje się bez większych strat o ile gryzonie mnie nie przechytrzą.
To może wyglądać jak podgryzienia, ale to ja je rozłupałam w palcach.Po prostu łuski cebuli są luźne, z wierzchu brązowe, a po wyjęciu z ziemi jakby puste w środku, korzenie zdrowe, białe, silne, ale kiełek puszczony jesienią jest zgniły i brązowozielony.Cebule nie gniją, nie są oślizłe itp.No trudno, będę Wasze podziwiać
Nie poddawaj się tylko do jesieni przygotuj zakupionym nowe stanowisko. Możesz workami po ziemi ogrodowej lub tp dzielić ,,plantację " od ziemi zewnętrznej. Ja tak mam przy niektórych roślinach na głębokość szpadli.Może wtedy zaraza ich tak szybko nie wykończy bo ziemia odseparowana a i nabytki nowe Coś wymyślisz Może warto popytać w temacie o jakieś preparaty do odkażenia ziemi tak gdzie rosły tulipany.
Ja teraz podlewam kurzeńcem a potem co pod ręką będzie aż zaschną Niektóre od lat są głęboko w ziemi i te wymagają staranniejszego nawożenia bo są pod korzeniami krzewów.
Czyli raczej podlewanie niż sypanie i mieszanie z ziemią? W sumie łatwiej. W takim razie muszę się wybrać do sklepu po kupki. I metalową porządną konewkę.
Moje najadły się samymi tulipanami, wyszły mi z woliery kilka razy między nogami i czubki tulipanów już są wyszczypane A to przecież trujące.
Darwiny Apeldoorn sadzone dwa lata temu wylazły już na dobre 15 cm, zimno im nie zaszkodziło. Po weekendzie, jak minie to spodziewane ochłodzenie też je nawiozę, ale wysuszonym nawozem naturalnym
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić." Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka