Jeśli macie chwilkę czasu, to zapraszam

Jak pamiętacie rabata powstała w wiosną ubiegłego roku, później okazało się, że trzeba będzie jeszcze co nieco na niej zmienić. Wycięte zostały przemarznięte tuje, które zamiast zdobić szpeciły ogród.
Ponadto trzeba było przenieść niektóre róże w związku z przebudową ogrodu, co uczyniłam dopiero późną jesienią i do końca nie wiem jak będzie wyglądała rabata tego lata. Najprawdopodobniej trzeba będzie co nie co poprawić, ale to już na spokojnie.
My oglądamy rabatę w pierwotnej postaci, czyli z nasadzeniami wiosennymi.
Nie wiem czy pamiętacie, że rabata ma nieregularny kształt, szersza jest obsadzona jasnymi, pastelowymi kolorami i tę część właśnie przedstawiłam. Na tej węższej zasiedliły róże w kolorach mocniejszych.
Dla przypomnienia - mówię o tej części rabaty


-Clair Marshall kolorek niesamowity, w zeszłym sezonie zdrowa, krzaczek raczej niewysoki. Troszkę się rozłożył i musiałam go związać, ale poza tym wszystko ok.



- Kurfurstin Sophie, bardzo ładne kwiaty, zdrowa, krzaczek niewysoki, kompaktowy,



- Princess of Infinity


- Pink F.C. kolorek nie mój, bardzo intensywny, ale kwitnie cały sezon obficie, ciekawa jestem, czy da się ja utrzymać w ryzach i zrobić z niej bardziej kompaktowy krzaczek




- Tickled Pink piękna róża, ale kwitnie rzutami z dość dużą przerwą





- New Imagine, bardzo chorowita, jak na razie też zbyt obficie nie kwitła, zobaczymy w tym sezonie


Ogólne


I na koniec Jacques Cartier, bardzo wcześnie zaczyna i późno kończy kwitnienie, do tej pory ma maleńkie pączki, chociaż ich nie rozwinie





Tym sposobem omówiłam całą rabatę założoną w ubiegłym roku. Tak jak wcześniej wspomniałam, uległa ona jesienią dużym przeobrażeniom, ale o tym w tym sezonie.
Jeśli coś jeszcze Was interesuje w moim ogrodzie proszę pytać.
Oleńko widziałam u Ciebie pierwsze przebiśniegi a u mnie wczoraj widziałam 2 pąki zawilca wieńcowego, bo chyba tak się nazywa. Bardzo jestem zdziwiona, bo sadziłam go chyba 2 lata temu i zapomniałam. W ubiegłym roku chyba go nie było a teraz o tej porze roku ma pąki. Nie wiem czy uda mi się zrobić zdjęcie dzisiaj, ale się postaram.
Ja już też drepczę niecierpliwie do wiosennych prac ale z tego co czytam, to zima jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa.