Mam jakiegoś spożywczego doła. I brak weny. Ciężko się żyje na przymusowej i nielubianej diecie. Obie z córką mamy celiakię, już naprawdę nie możemy patrzeć na ryż itp.
Błagam, podpowiedzcie coś!
Ryż i kasze też? Bo jeśli nie i niektóre kasze można to może jakoś zamieniać, różne sosy? Albo poszukać bezglutenowych rzeczy? Czy musi być tak całkiem bez mąki? Albo upiec jakieś placki z mąk nietypowych. Widziałam z kasztanów, kokosa. A i można przepisów poszukać u mam karmiących dzieci blw. Tam też się zdarzają pomysły smaczne i dla dzieci z różnymi nietolerancjami.
Da się żyć z celiakią choć jest to uciążliwe. Moja mama ją ma, ja podejrzewam że też, więc przestałam jeść pieczywo całkowicie, choć kasze z glutenem czasem jem. Komosę można? Masz do dyspozycji jagły, warzywa, mięso, sery. To i tak bardzo dużo. Zamiast naleśników omlety. Na śniadania i kolacje różne sałatki bez pieczywa, bento ma mnóstwo inspiracji.
Mama piecze chleb bezglutenowy sobie, są takie makarony. Mąka pszenna sama w sobie jest niezdrowa, więc warto z niej zrezygnować. Szkoda że żyto, jęczmień i owies, orkisz też mają gluten.