judyta pisze:... posiałam 13 stycznia a wzeszły 23 stycznia. Wiem, że troszku za wcześnie

Dwa dni temu posiałam następne
Ja posiałem 24 stycznia

czyli w ubiegłą sobotę, dzisiaj (6 dni) robiłem przegląd, praktycznie wszystkie zaczynają kiełkować

Przełom stycznia i lutego jest ponoć najlepszy. Oczywiście można i później, ale im wcześniej tym na jesieni będą większe i odporniejsze na ostre zimy a przede wszystkim będą miały obfitsze kwitnienie.
A co do moich prób, to mam kilka budlei prowadzonych na drzewko z ubiegłorocznych siewek. Na razie za wcześnie się cieszyć zobaczę jak przetrzymają zimę, bowiem w tym przypadku nie wystarczyło okryć tylko nasady, na wszelki wypadek musiałem okryć cały pień docelowy. Czy uda mi się je utrzymać w formie piennej, nie wiem. Niestety ostatnio różne rzeczy czytałem i nabrałem wątpliwości. Tzn. gdzieś przeczytałem, że ze względu na kruchość pędów budlei to nawet w starszym wieku będzie wymagała mocnych podpór bo przy silnym wietrze z drzewka może zostać kikut.
Ale cóż, skoro zacząłem to będę kontynuował, zobaczymy. Spróbować zawsze można ;)
A, jeszcze jedno... te ubiegłoroczne siewki prowadziłem od samego początku z jednym pędem głównym rozgałęziającym się na wysokości około 1,5 m, wszystkie mają ponad 2 m jedna chyba nawet koło 2,4... no, w każdym bądź razie wyciągając rękę nie sięgam czubka...

Naprawdę wierzyć się nie chce, że wysiane w styczniu budleje mogą osiągnąć takie rozmiary tego samego roku. :P