Marysiu a ja myślałam, że puste karmniki to wina nowego słonecznika. Musieliśmy dokupić 15 kg, bo wcześniejszy worek 25 kg i miałam swojego tak ze 3 kg ptaszki już zjadły. Ten słonecznik kupowaliśmy i innego sprzedawcy, przyszedł nieciekawy jakiś brązowy to tego mnóstwo paprochów, gałązek w nim, źle oczyszczony. Budki lęgowe już zajęte

Znalazłam takie stare zdjęcia, pamiętam kupiłam wtedy nasionka wszystkich cynii dostępnych w ogrodniczym, miałam całą gamę kolorków. Przywoziłam do domu całe bukiety do flakonów.
Lucynko dziękuję, obym miała podobną powtórkę cyniową tego sezonu


Ewo syp, syp i na nie nawet nie zaglądaj, jak będą miały rosnąć to urosną i Cię zaskoczą swoimi pięknymi kwiatami. Nie wiem jaką masz ziemię, ale u mnie to bym musiała co jakiś czas tylko dać im trochę wody.
Cynie to widoki dawnych rabatek naszych babć, więc do naszych wiejskich ogródków te kwiaty bardzo pasują. Ja teraz żałuję, że więcej kolorków nie kupiłam, jak pomyślę gdzie to wszystko upcham, od razu rozsądek przemawia.
Kiedyś dawno temu udało mi się wyhodować takie brateczki, teraz mi nie wychodzi sianie nie kiełkują, kupuję gotowe sadzonki


