
Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Iwona, szybko Ci to poszło, nawet bardzo. Oskubałaś do łysego S.francisii w celach "naukowych"
?

- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Nie, nie do łysego na szczęście.
Oderwałam kilka dolnych liści, oczywiście jak to napisałaś w celach doświadczalnych.
---21 lut 2018, o 11:40---
Maluchy w porannym słońcu...




Oderwałam kilka dolnych liści, oczywiście jak to napisałaś w celach doświadczalnych.
---21 lut 2018, o 11:40---
Maluchy w porannym słońcu...



Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 21 lut 2018, o 19:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Jak uratować roślinki?
Witajcie
Mam w kilku doniczkach posadzone tzw. języki teściowej, ale nie tą odmianę, która rośnie wysoko w górę, tylko tą tworzącą rozety. Kwiatki stoją na parapecie, gdzie mają dużo słońca, spryskuję je delikatnie co kilka dni. Kiedyś na wierzchu pojawiły się niebieskie kłaczki pleśni, ale po zmianie miejsca na bardziej słoneczne już ich nie ma. Ostatnio zauważyłam, że liście zrobiły się miękkie, pomarszczyły się. Wcześniej, jak chciałam poruszyć liśćmi to mocno się trzymały, teraz są luźne w ziemi i mam wrażenie, że jakbym mocniej chwyciła to wyjęłabym roślinę z korzeniami... Co może być przyczyną takiego stanu? Niewłaściwa ziemia? Za mało wody albo za dużo słońca?
Od kilku tygodni roślinki są "dokarmiane" niewielką ilością azofoski, którą poleciła mi znajoma rolniczka. Jej kwiaty rosną jak szalone po tych granulkach, jednak w przypadku moich kwiatów mam wrażenie, że jest gorzej niż przed stosowaniem azofoski...
Zdarzyło się Wam kiedyś coś takiego? Jak uratować roślinki?

Mam w kilku doniczkach posadzone tzw. języki teściowej, ale nie tą odmianę, która rośnie wysoko w górę, tylko tą tworzącą rozety. Kwiatki stoją na parapecie, gdzie mają dużo słońca, spryskuję je delikatnie co kilka dni. Kiedyś na wierzchu pojawiły się niebieskie kłaczki pleśni, ale po zmianie miejsca na bardziej słoneczne już ich nie ma. Ostatnio zauważyłam, że liście zrobiły się miękkie, pomarszczyły się. Wcześniej, jak chciałam poruszyć liśćmi to mocno się trzymały, teraz są luźne w ziemi i mam wrażenie, że jakbym mocniej chwyciła to wyjęłabym roślinę z korzeniami... Co może być przyczyną takiego stanu? Niewłaściwa ziemia? Za mało wody albo za dużo słońca?
Od kilku tygodni roślinki są "dokarmiane" niewielką ilością azofoski, którą poleciła mi znajoma rolniczka. Jej kwiaty rosną jak szalone po tych granulkach, jednak w przypadku moich kwiatów mam wrażenie, że jest gorzej niż przed stosowaniem azofoski...
Zdarzyło się Wam kiedyś coś takiego? Jak uratować roślinki?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19309
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Jak uratować roślinki?
Wypadałoby wrzucić zdjęcia.
Zapraszam też do lektury tego wątku do którego przeniosłem Twój post. Następnym razem proszę korzystać z wyszukiwarki na górze strony.
Ale przedstawię następujące błędy:
Sansewierii w w okresie jesienno-zimowym się nie nawozi, nie spryskujesz wodą, podłoże zapewne jest do wymiany, bo to pewnie sama ziemia uniwersalna.
Zapraszam też do lektury tego wątku do którego przeniosłem Twój post. Następnym razem proszę korzystać z wyszukiwarki na górze strony.
Ale przedstawię następujące błędy:
Sansewierii w w okresie jesienno-zimowym się nie nawozi, nie spryskujesz wodą, podłoże zapewne jest do wymiany, bo to pewnie sama ziemia uniwersalna.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Iwona - czy sansewierie masz tylko w okolicy wschodniego okna,
czy trzymasz je jeszcze na innym parapecie ?
Super kolekcja !!
Jeszcze jedno pytanie - gdzie dokładnie masz miejscówkę do ukorzeniania ?
Pytam, bo moje pocięte do ukorzenienia listki wylądowały w rezultacie w koszu
Stały niemalże na kaloryferze przy oknie wschodnim.
Zima nadal trzyma
a u mnie co niektóre sansewierie szaleją.
Sansevieria trifasciata 'Black Coral', po dość długim postoju od lata, nagle teraz,
przy mniejszej ilości światła, przy krótkim dniu, masowo wypuszcza liście.
Dodam jeszcze, że stoi 4 metry (z małym hakiem) od zachodniego okna
Młode listki są cudnie seledynowe, ale po paru tygodniach zmieniają odcień na bardzo ciemny

Jeden egzemplarz Sansevieria trifasciata 'Whitney' wypuszcza kolejny, zimowy liść

a drugi okaz i wypuszcza listki, i w końcu ... wyprodukował maluszka


Powiedzcie czy ma dla Waszych sansewierii znaczenie strona świata, bo zauważyłam,
że u mnie szybciej rosną i jest więcej przyrostów na parapecie zachodnim,
natomiast na wschodzie gorzej rosną, ale za to ładnie się wybarwiają
czy trzymasz je jeszcze na innym parapecie ?
Super kolekcja !!
Jeszcze jedno pytanie - gdzie dokładnie masz miejscówkę do ukorzeniania ?
Pytam, bo moje pocięte do ukorzenienia listki wylądowały w rezultacie w koszu

Stały niemalże na kaloryferze przy oknie wschodnim.
Zima nadal trzyma

Sansevieria trifasciata 'Black Coral', po dość długim postoju od lata, nagle teraz,
przy mniejszej ilości światła, przy krótkim dniu, masowo wypuszcza liście.
Dodam jeszcze, że stoi 4 metry (z małym hakiem) od zachodniego okna

Młode listki są cudnie seledynowe, ale po paru tygodniach zmieniają odcień na bardzo ciemny

Jeden egzemplarz Sansevieria trifasciata 'Whitney' wypuszcza kolejny, zimowy liść

a drugi okaz i wypuszcza listki, i w końcu ... wyprodukował maluszka



Powiedzcie czy ma dla Waszych sansewierii znaczenie strona świata, bo zauważyłam,
że u mnie szybciej rosną i jest więcej przyrostów na parapecie zachodnim,
natomiast na wschodzie gorzej rosną, ale za to ładnie się wybarwiają

Pozdrawiam i zapraszam
-
- 500p
- Posty: 712
- Od: 31 sie 2006, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Jak uratować roślinki?
Azofoska ma kompletnie nieodpowiedni skład dla sansewierii. Jeśli już chcesz je nawozić (a zimą tego się nie robi, można troszeczkę w sezonie wegetacyjnym), to zaopatrz się w nawóz do kaktusów i sukulentów, z małą ilością azotu.Anulka7890 pisze: Od kilku tygodni roślinki są "dokarmiane" niewielką ilością azofoski, którą poleciła mi znajoma rolniczka. Jej kwiaty rosną jak szalone po tych granulkach, jednak w przypadku moich kwiatów mam wrażenie, że jest gorzej niż przed stosowaniem azofoski...
B.
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Ewa
Masz piękne zimowe przyrosty! Brawo!
Nie mam w ogóle sans na wschodnim oknie lub w jego okolicy.
Moje stoją na trzech parapetach - dwóch zachodnich i jednym południowym a także na podłodze blisko okien południowych.
Liście i małe sadzonki ukorzeniam w oświetlonym terrarium z matą grzewczą. Kiedyś to terrarium służyło do ukorzeniania hoi, teraz one już poszły w odstawkę. Ukorzeniam w keramzycie lub w perlicie.
Anulka7890
Najprawdopodobniej Twoje rośliny straciły korzenie, a możliwe też, że skoro spryskujesz liście, to woda zatrzymując się w środku roślin może powodować gnicie rozet. Pokaż zdjęcia.
Masz piękne zimowe przyrosty! Brawo!
Nie mam w ogóle sans na wschodnim oknie lub w jego okolicy.
Moje stoją na trzech parapetach - dwóch zachodnich i jednym południowym a także na podłodze blisko okien południowych.
Liście i małe sadzonki ukorzeniam w oświetlonym terrarium z matą grzewczą. Kiedyś to terrarium służyło do ukorzeniania hoi, teraz one już poszły w odstawkę. Ukorzeniam w keramzycie lub w perlicie.
Anulka7890
Najprawdopodobniej Twoje rośliny straciły korzenie, a możliwe też, że skoro spryskujesz liście, to woda zatrzymując się w środku roślin może powodować gnicie rozet. Pokaż zdjęcia.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Te dwa pędy, które przyciąłem i z powrotem włożyłem, jeszcze bardziej
zgniły.
Wyjąłem je, uciąłem zgniliznę i odłożyłem na 2, 3 dni. Leżą i schną.
Potem je włożyć do osobnej mini doniczki? Czy jakoś ukorzeniać?
Jak?
Zauważyłem, że u innej coś, co wyglądało jak plamki koloru brązowego,
się poszerza. Dotknąłem i czuć, że jest miękka, dużo bardziej niż inne
wyglądające na zdrowe.
Chyba nie do zdarcia rośliny mi padną jak tak dalej pójdzie.
zgniły.
Wyjąłem je, uciąłem zgniliznę i odłożyłem na 2, 3 dni. Leżą i schną.
Potem je włożyć do osobnej mini doniczki? Czy jakoś ukorzeniać?
Jak?
Zauważyłem, że u innej coś, co wyglądało jak plamki koloru brązowego,
się poszerza. Dotknąłem i czuć, że jest miękka, dużo bardziej niż inne
wyglądające na zdrowe.
Chyba nie do zdarcia rośliny mi padną jak tak dalej pójdzie.
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Jeśli coś jest miękkiego, to trzeba ciąć do zdrowej tkanki.
A może jakieś zdjęcia pokażesz jak to teraz wygląda? Czy chcesz sadzić i ukorzeniać liście, czy kłącza z liśćmi ? Od nas wymagasz zainteresowania i pomocy a ze swej strony nic?
A może jakieś zdjęcia pokażesz jak to teraz wygląda? Czy chcesz sadzić i ukorzeniać liście, czy kłącza z liśćmi ? Od nas wymagasz zainteresowania i pomocy a ze swej strony nic?
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Tak to wygląda: https://imgur.com/a/8ckN5
Dzisiaj przycięte ponownie. Wielkość większego
tak 10 cm.
Edit: najlepsze rozwiązanie dla tej sytuacji.
Najchętniej zasadziłbym, żeby coś z tego
urosło.
Dzisiaj przycięte ponownie. Wielkość większego
tak 10 cm.
Edit: najlepsze rozwiązanie dla tej sytuacji.
Najchętniej zasadziłbym, żeby coś z tego
urosło.
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Czyli sadzonkujesz liście z kolorowej odmiany...
Muszą się ukorzenić. Ja ukorzeniam a keramzycie lub w perlicie w mnożarce z podgrzewaną "podłogą"
Od razu Ci powiem, ze będzie ciężko, ale jest to mozliwe pod warunkiem, ze zgnilizna nie "poszła" w kierunku wierzchołka liścia>
Młode rośliny z kolorowych liści będą zielone.
A czy kłącza jakieś udało się ocalić?
Muszą się ukorzenić. Ja ukorzeniam a keramzycie lub w perlicie w mnożarce z podgrzewaną "podłogą"
Od razu Ci powiem, ze będzie ciężko, ale jest to mozliwe pod warunkiem, ze zgnilizna nie "poszła" w kierunku wierzchołka liścia>
Młode rośliny z kolorowych liści będą zielone.
A czy kłącza jakieś udało się ocalić?
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19309
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Hmmm, a nie prościej kupić w tej sytuacji nową roślinę? To jest typowa odmiana łatwo dostępna. Oczywiście oprócz tego możesz próbować ukorzenić.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
raflezja pisze:Czyli sadzonkujesz liście z kolorowej odmiany...
Muszą się ukorzenić. Ja ukorzeniam a keramzycie lub w perlicie w mnożarce z podgrzewaną "podłogą"
To co widać na zdjęciu to zdrowa część, w każdym
razie tak mi to wygląda. Gniło od dołu i to uciąłem.
Mam keramzyt. Jak to zrobić? Może jakiś link,
jeśli to dłuższa historia albo krótko, jak się da.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 21 lut 2018, o 19:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jak uratować roślinki?
Dziękuję za poradę, jutro wybiorę się do któregoś centrum ogrodniczego i zaopatrzę się w takowy nawóz.basia_styk pisze: Azofoska ma kompletnie nieodpowiedni skład dla sansewierii. Jeśli już chcesz je nawozić (a zimą tego się nie robi, można troszeczkę w sezonie wegetacyjnym), to zaopatrz się w nawóz do kaktusów i sukulentów, z małą ilością azotu.
B.
Może źle się wyraziłam w poprzednim poście, ale miałam na myśli to, że zamiast podlewania (żeby nie wlać za dużo wody) spryskuję ziemię, a nie liście.raflezja pisze: Anulka7890
Najprawdopodobniej Twoje rośliny straciły korzenie, a możliwe też, że skoro spryskujesz liście, to woda zatrzymując się w środku roślin może powodować gnicie rozet. Pokaż zdjęcia.
Zdjęcia pomarszczonych liści wrzuciłam tutaj https://images84.fotosik.pl/1000/b3b3a1 ... 499gen.png
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19309
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
To i tak źle. Nie można zastąpić podlewania spryskiwaniem podłoża.
W Twoim przypadku doszło najprawdopodobniej do spalenia korzeni, jeśli dawałaś azofoskę na suche podłoże.
I dalej źle myślisz, co Ty masz z tym nawożeniem... Nie kupuj teraz nawozu, bo dopiero go trzeba będzie użyć gdzieś w drugiej połowie marca albo nawet na początku kwietnia. A i tak nawożenie w przypadku sukulentów nie jest tak istotne. To nie są zwykłe rośliny, zwłaszcza balkonowe czy tym bardziej jakieś rabatowe. One rosną w naturze na ubogich glebach.
Zresztą teraz to trzeba myśleć jak ratować te rośliny.
Trzeba wyciągnąć z ziemi, ocenić stan korzeni, te co będą uszkodzone (a pewnie będzie to większość) pousuwać i na nowo ukorzeniać. Po przesadzeniu nie nawozisz przez kilka tygodni, a potem nie częściej niż co dwa, trzy tygodnie i to najlepiej połową zalecanej dawki.
W Twoim przypadku doszło najprawdopodobniej do spalenia korzeni, jeśli dawałaś azofoskę na suche podłoże.
I dalej źle myślisz, co Ty masz z tym nawożeniem... Nie kupuj teraz nawozu, bo dopiero go trzeba będzie użyć gdzieś w drugiej połowie marca albo nawet na początku kwietnia. A i tak nawożenie w przypadku sukulentów nie jest tak istotne. To nie są zwykłe rośliny, zwłaszcza balkonowe czy tym bardziej jakieś rabatowe. One rosną w naturze na ubogich glebach.
Zresztą teraz to trzeba myśleć jak ratować te rośliny.
Trzeba wyciągnąć z ziemi, ocenić stan korzeni, te co będą uszkodzone (a pewnie będzie to większość) pousuwać i na nowo ukorzeniać. Po przesadzeniu nie nawozisz przez kilka tygodni, a potem nie częściej niż co dwa, trzy tygodnie i to najlepiej połową zalecanej dawki.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta