Madzia, racja, o zdrowie lepiej dbać, więc przyjrzę się temu bliżej

Już nie chcę zanudzać tematem, ale to też nie jest tak, ze choruję jakoś poważnie, ot takie upierdliwe kichanie, katar i tym podobne, więc może to jakaś alergia? Do tej pory nic takiego nie miałam, ale kto wie
Iwonka Dzwonki to był mój tegoroczny
czarny koń, na torebce takie niepozorne i nie przypuszczałam, ze tak mi się na żywo spodobają. Idę za ciosem i w tym roku wysieję też driakiew gwieździsta, też nie zdobi jej jakiś pyszny kwiat, ale wygląda ciekawie, może spodoba mi się jak i dzwonki?
Nie przypominam sobie, żebym po ich posadzeniu chodziła do nich dużo częściej, niż przy robieniu zdjęć

Pogoda mnie wyręczyła z podlewania, a one same rozrosły się tak, że zapomniałam o pieleniu. Przeniosłam sobie leżaki na tą stronę domu i kilka dobrych książek zdążyłam do jesieni przeczytać, i to z takimi widokami przyjemnymi

Za to warzywnik był trochę wymagający i w tym roku część kłopotliwców odpuszczam i nie sadzę. Ogród nie może być tylko od pracowania, musi być od odpoczywania

mam takie ambitne plany na ten rok, że będę się lenić do oporu
Ta trawka, o którą pytasz to
proso włosowate , jakbyś chciała, to nasiona jeszcze na nim są
Aniu z przepisu to musi być pyszna herbata, zrobiłabym ją sobie zaraz, ale nie mam pomarańczy ani goździków. Dla mnie herbata wieczorem to cały rytuał, bo dopiero jak położę córkę mogę tak naprawdę zebrać myśli i w ciszy się nią nacieszyć. Czosnek mamy w ciągłym użyciu i obie (ja i córka) lubimy taki właśnie surowy i ostry, więc trafia ciągle do sałatek i sosów.
Moniś wcale nie mam takich poważnych problemów ze zdrowiem, może to jakoś źle opisałam

Ja to zawsze przesadzę

Po prostu w porównaniu do stanu sprzed kilku lat- bardzo często mam katar, kicham itp i to mnie już irytuje, bo reszta rodziny zdrowa, a ja jakoś tak niedomagam

Więc może jak piszesz, to alergia
Julian dzięki śliczne

Tu szybko nie było widać ziemi

Chwasty nie miały żadnych szans! Pokaż może te rabaty swoje? Nie chciałbyś zaprezentować swojego ogrodu?

Tak z opisów pewnie by mi się spodobał.
Dominiko 
Już latem na tej rabacie zachaszczyło się strasznie

Nawet jak malwy zachorowały i nie chciałam pryskać-żeby nie opryskać przy okazji warzywnika, wyrwałam je, ale nawet nie dało się zauważyć na drugi dzień, gdzie rosły. Owadów przy nich nie brakowało. Przy szałwii trójbarwnej pierwszy raz zobaczyłam na żywo fruczaka, wisiał przy kwiatku jak helikopter. Pod koniec sezonu odkryłam, że mam w środku rabaty posadzone irysy i nawet się ładnie rozrosły pod kosmosami.
Ewelka chyba z całego sezonu najmniej boli stracić pierwsze pół marca : ) Jeszcze niewiele się dzieje, a jak wrócisz to ze wszystkim zdążysz i może już coś będzie kwitło na powitanie
