
Nareszcie pokazało się słoneczko tak bardzo potrzebne młodziutkim sieweczkom, które bez jasnego światła słonecznego nie chcą rosnąć. Szczęśliwie nie wyciągają się jeszcze, ale w przypadku niedoboru promieni słonecznych mogłoby się to stać bardzo szybko.
Beatko - rudbekie wysiewam w domu, dzięki czemu wcześniej zakwitną, ale planuję też część nasion wysiać w kwietniu do zimnego inspektu bądź bezpośrednio na rabatę.

Z ukorzenianiem fuksji jeszcze czekam i zrobię to pod koniec miesiąca. Za Twoje trzymam kciuki.

Pierwsze pikowane roślinki niewiele zmężniały właśnie z powodu niedoboru słońca.

Paulinko [F-Z] - dziękuję.

Luty krótki, to migiem sobie pójdzie, ustępując miejsce pierwszemu wiosennemu miesiącowi, a potem to już z górki.
Sprzedaż begonii zawsze zaczynają ok. połowy lutego, a sadzić można od zaraz, nie warto zwlekać, ponieważ trochę czasu minie, zanim urosną i zakwitną.

Ja w tym roku planuję posadzić cebulki w marcu, a będę sadzić tylko białe kaskadowe.
Ten liliowiec, o który pytasz to rzeczywiście 'Lacy Doily'. Mój jest młodziutki, kwitł raz, ale bardzo długo wieloma kwiatkami. Czy powtarza, tego nie wiem.
Pozdrawiam wzajemnie.

Te również pikowane jako jedne z pierwszych w zasadzie stanęły w miejscu i nie mają ochoty ruszyć.

Tereniu [TerDob] - róże gromadzę po trochu już od kilku lat, liliowce zakupiłam hurtem u Stasi i wszystkie pięknie przezimowały, wspaniale się rozrosły i pięknie kwitły pierwszymi kwiatkami na mojej działce. Mam też starego rdzawego za siatką - niezawodny. No i piękny 'Lacy Doily' od Halinki.

Poczekaj, kochana, jak to wszystko urośnie, to się zobaczy... Nie chwalmy dnia przed zachodem. A kciuki oczywiście nie zaszkodzą.
Za dobre życzenia dziękuję i odwzajemniam.

Spójrz, jak ładnie wschodzi gailardia od Ciebie. Czerwona. Żółto-pomarańczowa jeszcze śpi.

Alicjo - dziękuję w imieniu liliowców.

Wszystko można sobie wytłumaczyć. Nawet lenistwo, ale sieweczek i tak żal. No i dodatkowe sianie mnie czeka.
Dziękuję i wzajemnie zdrówka Wam życzę.

Tak wygląda moja lobelia. Czeka mnie zabawa z pikowaniem tej drobnicy.

Dorotko [korzo_m] - u mnie pięknie rosną tylko te popularne gatunki powojników, dlatego już się nie silę na eksperymenty, tylko pozwalam szaleć tym, które dobrze się u mnie czują.
Masz rację: to brak słońca zatrzymał wzrost siewek. Moje mają tak samo, dlatego ucieszyłam się, gdy za oknami zajaśniało.

Nawet cynamon już nie byłby w stanie podnieść mich celozji, na szczęście sporo nasion zebrałam i nie wszystkie wysiałam jeszcze.
Nawet przepikowany żeniszek nie chce szybciej ruszyć i niewiele go przybyło. A tak w ogóle to muszę dosiać, bo choć chciałam tylko kilka sztuk, to jednak jest go trochę mało.

Ewelinko - moje begonie zachowywały się przyzwoicie, ale w tym roku sadzę wyłącznie białe kaskadowe na prośbę synowej. Wsadzę kilka do podziału, bo głupio byłoby sobie nic nie zostawić.
U Ciebie krucho z pamięcią?

Dziękuję w imieniu liliowców, o których dawniej nawet nie myślałam, a teraz jestem szczęśliwa, że je mam.
Pozdrawiam wzajemnie.

Bieluń surmikwiat 'Ballerina' zameldował się niemal w komplecie. Jedno nasionko nie wykiełkowało. Siałam mix kolorów, a sądząc po kolorze łodyżek, mogę się spodziewać wyłącznie niebieskich.

Zuziu111 - ja zakochałam się w liliowcach bardzo późno, przed dwoma laty i już nie wyobrażam sobie działki bez tych ślicznotek. Białego też nie mam, a z falbankami owszem. Nie wiem, na ile one się rozrosną w tym roku, bo chętnie bym się z Tobą podzieliła.

Mnie jeszcze nigdy nie udały się petunie z siewu i dałam sobie z nimi spokój. Na targu można tanio kupić gotowe sadzonki, a nawet kwitnące, więc przestałam sobie zawracać głowę siewem.
Dziękuję, kochana i pozdrawiam cieplutko. Zdrówka życzę.

Heliotropy z drugiego siewu czekają na pikowanie.

Ewuniu [ewarost] - dziękuję w imieniu różyczek i liliowców.

Wszystkie ( oprócz rdzawego) liliowce mam młodziutkie, więc nie poczyniłam jeszcze obserwacji, ale np. 'Lacy Daily' dostałam od Halinki, u której nieprzerwanie kwitnie pełnymi kwiatami.
Śniegu u mnie nie było, to i błota nie ma, ale cieszy mnie słonko, którego tak pragną młodziutkie roślinki.

Dzisiaj zauważyłam zaczątek pleśni w siewkach pierwiosnków, także podsypałam je cynamonem.
Uważaj, kochana, katar może zapowiadać coś więcej. Wygrzej się i poratuj domowymi medykamentami.
Zdrówka Ci życzę.

Wygramoliły się galtonie. Ładnie kiełkują, a nasion mi jeszcze zostało, więc gdyby ktoś reflektował, to proszę o sygnał.

Maryniu - fakt, a ja bardzo zachorowałam na liliowce przed dwoma laty, a skoro już, to jedynym lekiem było zaopatrzyć się w te ślicznoty, co też uczyniłam.

Nie tylko Ty na wiosnę czekasz, jest nas więcej takich oczekujących coraz bardziej niecierpliwie. Jeszcze troszeczkę cierpliwości.
Pozdrawiam cieplutko.

Miłego wieczoru wszystkim.
