Witam nocną porą.
W ogrodzie szaro i zimno. Przyszły przymrozki, ale już ciut lepiej. Obawiam się trochę o moje roślinki, bo kilka dni wcześniej było po 10 stopni na plusie. Trudno.....
Ewciu nie marudzę, tylko stwierdzam suche fakty.
Tak się zastanawiam .......skąd Ty wiesz, że mamy zamiar powiększyć wolierkę?
Teraz ma 4 metry długości, 1.80 szerokości i 2.30 wysokości i wydaje nam się troszkę mała, choć paputy dobrze się w niej czują.
Róże rosną na murku. To taka podwyższona rabata. Murek z piaskowca, a w środku ziemia i posadzone różyczki. Postaram Ci się to pokazać na jakiejś wiosennej fotce, kiedy róże jeszcze nie szaleją.
Marysiu kaczuchy pewnie tęsknią, ale poczekają. Najważniejsze, byś doszła do zdrowia.
Moje w tej chwili też nie mają swojego baseniku, tylko sporą miskę.
Ptaszęta w tej chwili szaleją na całego, wręcz dochodzi do dzioboczynów.

Zbliża się okres lęgowy , a że dla nich pierwszy, to dobieranie się w pary i wybieranie domków jest bardzo stresujące.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
No to powspominajmy razem....
Przyszedł lipiec, a wraz z nim ulewy. O ile dobrze pamiętam chyba trzy razy tak wyglądał ogród.....
Zdjęcia robione kilka godzin po ulewie, a i tak miejscami sięgała mi prawie do kolan. W altanie o świcie ustawialiśmy siedziska na pustaki, bo dotarła woda.
To kolejny lipiec, kiedy w moim ogrodzie działo się coś niedobrego. Za każdym razem woda utrzymywała się dwa, trzy dni. W krótkim czasie trafiło pięknego ponad dwumetrowego klona. Nowo posadzone kłącza irysów w większości odeszły w niepamięć. Cebulowe raczej też ucierpiały, ale o tym dowiem się dopiero na wiosnę. Dużo roślin zapadło na choroby, tym bardziej że to woda, którą samowolnie skierował do mnie sąsiad. Spływa do mnie przepłukując po drodze jego złom przy warsztacie samochodowym.
Dostał upomnienie i niby coś tam miał robić, ale do dnia dzisiejszego nic z tego. Pozostaje mi czekać na kolejną ulewę i wzywać władzę, ale to koleżeństwo, więc będzie ciężko.
Po zalaniu czekało nas sporo pracy. Zamulone rabaty i trawnik przedstawiały kiepski widok. Ziemia mocno posiadała ujawniając korytarze nornic i kretów.
Mimo wszystko wraz z nastaniem sierpnia prawie wszystko się zregenerowało i znowu było przyjemnie pospacerować po suchym ogrodzie.
