Wiolu dokładnie tak, szczenię jest niczym małe dziecko tak więc mogę napisać, że mam teraz trójkę dzieci . Co do lilii to dobrze widzisz, jest pełna . Nie pamiętam sklepu, w którym mogłam ją kupić . Być może jest po prostu pomyłką bo nawet nie pamiętam żebym coś takiego kupowała

. Z Tobą też chętnie się podzielę ale będziesz musiała poczekać aż trochę przyrośnie . Jesienią wysłałam ją Marysi i zobaczymy czy jej zakwitnie .
Mariuszu jest słodka

tylko czy dam radę ułożyć psa ?? Czas pokaże tak więc trzeba za mnie trzymać kciuki

.
Lucynko nasza Cola już powoli przyzwyczaja się bo już nie jest taka nieśmiała . Dzisiaj szalała w śniegu i miała radochę . Wiem, że psa można nauczyć wielu rzeczy ale tak jak piszesz trzeba być cierpliwym i konsekwentnym. Nie mam pojęcia czy mi to wyjdzie ale muszę wierzyć, że dam radę . Bardzo chciałabym mieć taką psią przyjaciółkę

. Dziękuję i pozdrawiam

.
Ewo mam nadzieję, że masz rację, dziękuję i ściskam

.
Aniu ok , poczekam aż trochę podrośnie

. Przypomnij się tylko gdybym zapomniała

Szczeniak jest spory bo rasa też nie mała. Mam nadzieję, że rozmiar nie będzie stanowił problemu . Na początku chciałam malutkiego psa , takiego kanapowca ale nie byłam pewna jak to będzie z Weroniką. Wyczytałam jakie rasy psów są dobre przy niepełnosprawnych dzieciach i tak z tych wszystkich zdecydowaliśmy się na Goldena. Oczywiście trzeba go wychować ale mam nadzieję, że faktycznie będzie przyjaźnie nastawiony i nieagresywny. Poza tym zawsze marzył mi się pies , który uwielbia aportować i łapać frisbee a Golden nadaje się do tego idealnie. Nie wspomnę już o tym, że uwielbia wodę nad którą często w lato jeździmy. Fajnie mieć takiego towarzysza. Ok, to na razie tylko teoria ,zobaczymy jak będzie w praktyce

. Ostróżki kupowałam tutaj na forum od dziewczyn . W tym roku po raz pierwszy zamówiłam w bylinowym . Dziewczyny mocno chwalą sadzonki od nich także jestem dobrej myśli o ile sunia mi ich nie zje.
Iwonko sporo czytałam o szkoleniu psów i mam w planach szybko zacząć naukę. Czekam tylko aż Cola przyzwyczai się do nowego domu . Jeśli sama nie dam rady to pewnie pójdę do profesjonalisty . Ty korzystałaś z takich lekcji ?? Dziękuję za polecenie mi książki, na pewno skorzystam bo jak by nie było to dla mnie coś nowego. Sunia ma już imię - Cola

.
Małgosiu- Margo2 trochę mi tak głupio, że Ty właśnie straciłaś przyjaciela a ja tutaj wyskakuje ze zdjęciami szczeniaka

ale skoro mówisz, że to jak terapia to trochę mnie podniosłaś na duchu. Bardzo dziękuję za cenne rady

. Wszystko wezmę sobie głęboko do serca bo masz doświadczenie . W łóżku spać nie będzie, a przynajmniej tak planuję . Cola skończy 21 lutego 4 miesiące. Pozdrawiam

.
Wandziu zdaję sobie sprawę z tego , że ten rok nie będzie dla nas łatwy. Szczeniak będzie chciał mi zdemolować ogród i dom ale postaramy się go wychować. Mam nadzieję, że będzie tak jak piszesz . Pozdrawiam

.
Olu dziewczynki bardzo się cieszą a ja jeszcze odrobinę czuję strach przed tym wszystkim . Boję się po prostu, że nie udźwignę tej odpowiedzialności i pies wejdzie mi na głowę. Postaram się do tego nie dopuścić ale różnie może być . Wiele zależy od tego jaki ma charakter

. O przysmakach czytałam i zamierzam się stosować do tego. Dziękuję za radę i pozdrawiam

.
Beatko ciekawe czy te cztery łapy będą chciały pomóc

, ale raczej wątpię . Suczka ma na imię Cola. Mieliśmy nie lada kłopot z wyborem imienia bo każdemu podobało się inne. Bardzo dziękuję za pochwały i pozdrawiam

.
Ewo myślę, że czasem warto zaryzykować chociaż szkoda każdej rośliny w ogrodzie. Sporo osób łączy psa z ogrodem i jakoś dają radę więc czemu Ty lub ja mamy nie dać rady ?? Pozdrawiam

.
Pozdrawiam i spokojnej niedzieli życzę

.