
Czuję jakiś wewnętrzny przymus aby założyć w tym dziale swój wątek, co niniejszym czynię ;)
Otóż około rok temu postanowiłam swoje ogrodnicze hobby przenieść do mieszkania pod pretekstem konieczności oczyszczenia zimą powietrza, w końcu w mieście smog, że strach otworzyć okno.
I tak w ciągu 2 miesięcy z jednej domowej rośliny zrobiło się 30

A wygląda to tak:


Na powyższych zdjęciach:
fikus, bluszcze, zroślicha, fatshedera, sansewerie, skrzydłokwiaty, peperomia, nefrolepis i zamiokulkas.
Mam również taką uroczą calatheę lancifolia:

Medinille:


Polyscias:

Cambrie:

I parę innych niedobitków:

(azalia, ciemnotka, diffenbachia, peperomia, jakiś ananasowaty, areka i stefanotis)
Pozdrawiam i szczęśliwego Nowego Roku życzę ;)