MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3029
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Ja też mam inną teorię. Wg mnie zależało to od pogody. Jaka była wiemy. Przesiedziałam przy nich wiele godzin i pierwsze zalepione rurki opisywałam z datą zalepienia. Wniosek nasuwa mi się taki że, jak była pogoda to pszczółki zbierały pyłek do czasu aż pogoda się załamała i padało. Siedziały w tych swoich rurkach oczekując na chwilę bezdeszczową. Być może w tym czasie zapominały ile tego pyłku napakowały i zaczynały od nowa.Takie komory z pyłkiem w większości były z pierwszej tury, nawet w środku rurki. Z drugiej tury jaką wystawiłam były komory z pyłkiem bardziej na początku w raczej zapełnionych komorami rurkach. Zauważyłam że, pszczółki nie korzystają z rurek zaczętych od sąsiadki. Prawdopodobnie zapach rurki informował o zajęciu.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 46
- Od: 2 cze 2013, o 10:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Północne woj. Świętokrzyskie
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Cieszę się, że dzięki mojemu postowi forum znowu ruszyło odrobinkę
klik jestem pewny, że była o tym mowa tak jak piszesz ale weź pod uwagę, że mamy 57 stronę 6-wątkowego tematu
I całe szczęście bo dzięki temu forum uzyskałem więcej wiedzy niż z jakiejś pracy kandydata na doktora (ktoś gdzieś publikuje takie prace w sieci?).
markonix też teraz przy browarku siedzę ale myślę, że nadmiar insektów przy małej ilości słomek powinien skutkować maksymalnym zalepieniem dostępnego materiału. A może źle kombinuję?
Jolek mnie wydaje się, że pogoda nie miała znaczenia. Posty doświadczonych użytkowników świadczą, że w tym roku będzie lipa. A jak dla mnie przyrost jest całkiem fajny.


markonix też teraz przy browarku siedzę ale myślę, że nadmiar insektów przy małej ilości słomek powinien skutkować maksymalnym zalepieniem dostępnego materiału. A może źle kombinuję?
Jolek mnie wydaje się, że pogoda nie miała znaczenia. Posty doświadczonych użytkowników świadczą, że w tym roku będzie lipa. A jak dla mnie przyrost jest całkiem fajny.
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3029
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
U mnie drugi rok raczej nie ciekawy, przyrost słaby. Zobaczę jak w tym roku będzie i kokony też mam zamiar rozłożyć w 2 turach.
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Nie wiem, ale chyba nie, bo miały jeszcze ze 2 tysiące wolnych rurek do zagospodarowania.markonix pisze:Ja mam swoją teorię spiskową na ten temat , od dłuższego czasu zastanawiam się co będzie się działo jeśli będzie zbyt dużo pszczół w stosunku do ilości miejsca które mogą zająć , czy wówczas bójki o komórki nie kończą się właśnie tak że komórki są zamurowane , ale żadna z matek nie zdążyła złożyć w nim jajeczka , może inna pszczoła wyrzuciła jajeczko aby złożyć swoje , ale nie zdążyła bo poprzednie je zamurowała .....
Nie notowałem, nie byłem tak skrupulatnyJolek pisze:Ja też mam inną teorię. Wg mnie zależało to od pogody. Jaka była wiemy. Przesiedziałam przy nich wiele godzin i pierwsze zalepione rurki opisywałam z datą zalepienia. Wniosek nasuwa mi się taki że, jak była pogoda to pszczółki zbierały pyłek do czasu aż pogoda się załamała i padało. Siedziały w tych swoich rurkach oczekując na chwilę bezdeszczową. Być może w tym czasie zapominały ile tego pyłku napakowały i zaczynały od nowa.Takie komory z pyłkiem w większości były z pierwszej tury, nawet w środku rurki. Z drugiej tury jaką wystawiłam były komory z pyłkiem bardziej na początku w raczej zapełnionych komorami rurkach.

kmszeryf Pewnie, że publikuje. Sporo jest publikacji, ale obszernej po polsku nie znalazłem. Trzeba niestety troszeczkę pogimnastykować się z tłumaczeniem.
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Wczoraj zabrałem się za otwarcie moich rurek i własnej roboty formatek z drewna.
Wnioski:
- rurki do napojów były zatkane w 80% (ale dołożyłem je pod koniec sezonu) - w tych rurkach raczej nie było pełnych, średnie zapełnienie o 30% długości rurki. W niektórych tylko po jednym kokonie. Z tyłu były zatkane gipsem ale podejrzewam, że nie były wystarczająco przewiewne i pszczoły nie wykorzystywały ich do pełna. Otwieranie nie jest najwygodniesze - w przyszłym sezonie z nich zrezygnuję.
- rurki zrobione z papieru były zatkane w prawie 100%. W rurakach wypełnienie średnie to 80% czyli całkiem dobrze. Mój błąd polegał na tym, że dałem za dużo kleju i papier był sklejony na większej długości - trochę to wydłużało rozwijanie. Następnym razem muszę skleić tylko sam narożnik - wtedy otwieranie to będzie czysta przyjemność.
- trzcina - zapełnipona w niemal 100%. W trzcinach również wypełnienie ok 80%. Otwieranie już bardziej kłopotliwe. Poza tym miałem sporo drobnej trzciny (dużo małych kokonów).
- Moja prototypowa formatka - zapełnienie dzirek 100%. Wypełnienie w dzirkach ok 80% (jak na zdjęciach niżej). Otwieranie to sama przyjemność - odkręciłem śruby, rozłożyłem i całość była do wysypania w kilka minut. W tym sezonie muszę zrobić więcej. NIe zauważyłem problemów z przewiewami (był jeden taki kanał ale widziałem, żę pszczoły same go sobie uszczelniły. Na zdjęciu to ten z białymi larwami.
Tym razem muszę trochę dopracować precyzję wiercenia. Kolejna wada, to że na tej samej powierzchni wchodzi mniej otworów co w przypadku rurek. Ale dla wygody może warto iść w tym kierunku (wtedy jednak domki w całości muszą być większe).
Nie podliczyłem jeszcze uzysku bo nie skończyłem czyszczenia ale jak to zrobię to opiszę.
Natomiast mam pytanie co to są za larwy? Wie ktoś?




Wnioski:
- rurki do napojów były zatkane w 80% (ale dołożyłem je pod koniec sezonu) - w tych rurkach raczej nie było pełnych, średnie zapełnienie o 30% długości rurki. W niektórych tylko po jednym kokonie. Z tyłu były zatkane gipsem ale podejrzewam, że nie były wystarczająco przewiewne i pszczoły nie wykorzystywały ich do pełna. Otwieranie nie jest najwygodniesze - w przyszłym sezonie z nich zrezygnuję.
- rurki zrobione z papieru były zatkane w prawie 100%. W rurakach wypełnienie średnie to 80% czyli całkiem dobrze. Mój błąd polegał na tym, że dałem za dużo kleju i papier był sklejony na większej długości - trochę to wydłużało rozwijanie. Następnym razem muszę skleić tylko sam narożnik - wtedy otwieranie to będzie czysta przyjemność.
- trzcina - zapełnipona w niemal 100%. W trzcinach również wypełnienie ok 80%. Otwieranie już bardziej kłopotliwe. Poza tym miałem sporo drobnej trzciny (dużo małych kokonów).
- Moja prototypowa formatka - zapełnienie dzirek 100%. Wypełnienie w dzirkach ok 80% (jak na zdjęciach niżej). Otwieranie to sama przyjemność - odkręciłem śruby, rozłożyłem i całość była do wysypania w kilka minut. W tym sezonie muszę zrobić więcej. NIe zauważyłem problemów z przewiewami (był jeden taki kanał ale widziałem, żę pszczoły same go sobie uszczelniły. Na zdjęciu to ten z białymi larwami.
Tym razem muszę trochę dopracować precyzję wiercenia. Kolejna wada, to że na tej samej powierzchni wchodzi mniej otworów co w przypadku rurek. Ale dla wygody może warto iść w tym kierunku (wtedy jednak domki w całości muszą być większe).
Nie podliczyłem jeszcze uzysku bo nie skończyłem czyszczenia ale jak to zrobię to opiszę.
Natomiast mam pytanie co to są za larwy? Wie ktoś?




- markonix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2616
- Od: 16 mar 2009, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: niedaleko Niepołomic
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Te larwy to pyłkówka , generalnie na kompost jak najszybciej do utylizacji....
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Ale co - larwy czy wszystko - łącznie z kokonami?
- toldi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1317
- Od: 15 wrz 2015, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
markonixma rkonix pisze:Te larwy to pyłkówka .
Proponuję przez jakiś czas używać nazwy "pyłkówka " w takiej formie, dopóki się nie przyjmie lub nie pojawi w Wikipedi

MarSz
Jakim narzędziem robiłeś te rowki w formatkach?
Pozdrawiam. Jacek 

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Wierciłem wiertarką. Wiertło 8mm.
Wierciłem z góry w miejscu łączenia desek (gdy były solidnie skręcone). Na początku wierciłem ręcznie - więc pierwszych kilka wyszło krzywo, a później stołową więc już lepiej.
Wierciłem z góry w miejscu łączenia desek (gdy były solidnie skręcone). Na początku wierciłem ręcznie - więc pierwszych kilka wyszło krzywo, a później stołową więc już lepiej.
- markonix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2616
- Od: 16 mar 2009, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: niedaleko Niepołomic
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Wszystkio co rude zwiastuje kłopoty , to w głównie ich odchody , kokony w tych komórkach też do kosza ....MarSz pisze:Ale co - larwy czy wszystko - łącznie z kokonami?
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Już wstępnie wyczyściłem, odrzuciłem te podejrzane kokony oraz rude odchody i larwy.
Teraz mam pytanie, bo to moja pierwsza zima z miarki. Jak czyścić kokony?
Chodzi mi o odpowiedź w skrócie, bo wiem, że różne opinie pojawiały się w tym wątku jak i poprzednich, do śledzę je od dawna ale teraz na szybko nie mogę znaleźć. Pamiętam o myciu w wodzie a nawet domestosie i suszeniu ale teraz nie pamiętam szczegółów.
Jeśli chodzi o ilość konie to myślę, że jak na pierwsze raz to całkiem nieźle wyszło. W moich szacunkach może być sorry margines błędu bo nie liczyłem ile ich było jak je dostałem rok temu ale teraz policzyłem podobną ilość (nie chciało mi się liczyć całości) i wyszło mi ok 300.
Całości jest ok 3-4 razy więcej teraz więc wynikałoby, że z około 300 kokonów uzyskałem ok 1000.
Najlepsze jest to, że jak się patrzy na tą porcję to wcale nie wydaje się tak dużo.
Zawsze byłem pod wrażeniem jak ktoś pisał, że ma 2000-3000 kokonów a pamiętam, nie mogłem sobie wyobrazić jak padały ilości ponad 10000. Teraz mam przynajmniej wyobrażenie ile to może być.
Teraz mam pytanie, bo to moja pierwsza zima z miarki. Jak czyścić kokony?
Chodzi mi o odpowiedź w skrócie, bo wiem, że różne opinie pojawiały się w tym wątku jak i poprzednich, do śledzę je od dawna ale teraz na szybko nie mogę znaleźć. Pamiętam o myciu w wodzie a nawet domestosie i suszeniu ale teraz nie pamiętam szczegółów.
Jeśli chodzi o ilość konie to myślę, że jak na pierwsze raz to całkiem nieźle wyszło. W moich szacunkach może być sorry margines błędu bo nie liczyłem ile ich było jak je dostałem rok temu ale teraz policzyłem podobną ilość (nie chciało mi się liczyć całości) i wyszło mi ok 300.
Całości jest ok 3-4 razy więcej teraz więc wynikałoby, że z około 300 kokonów uzyskałem ok 1000.
Najlepsze jest to, że jak się patrzy na tą porcję to wcale nie wydaje się tak dużo.
Zawsze byłem pod wrażeniem jak ktoś pisał, że ma 2000-3000 kokonów a pamiętam, nie mogłem sobie wyobrazić jak padały ilości ponad 10000. Teraz mam przynajmniej wyobrażenie ile to może być.
-
- 50p
- Posty: 92
- Od: 22 lut 2016, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Przeważnie samice nie wchodzą sobie w drogę, jednak zdarza się, że zaciekle walczą o gniazda. W większej kolonii trafić do swojej rurki nie jest wcale tak łatwo, o formatkach stanowiących jedną zlewającą się płytę familoka już nie wspomnę. Większość trafia bezbłędnie, niektóre walczą z pamięcią. U mnie bywa, że w otwartej rurce jest taki widok : z tyłu od kolanka dwie, trzy komórki zamurowane, kokony wykształcone, a jakże. Dalej w na wpół dokończonej komórce, czasem z pewną ilością pyłku znajduje się martwa matka, tychże dwóch czy trzech lokatorów z końca. Dalej widzę w pewnej odległości przegrodę, a za nią kolejne komórki w liczbie jednej lub kilku, również z kokonami. Całość zakończona korkiem. Wniosek, że z rurki korzystały dwie pszczoły matki. Nie jest to sytuacja częsta, ale zdarzająca się każdego roku.Zauważyłam że, pszczółki nie korzystają z rurek zaczętych od sąsiadki. Prawdopodobnie zapach rurki informował o zajęciu.
W ogóle znajdujecie martwe matki w swoich rurkach jesienią/zimą?
Ja raz znalazłem sporych rozmiarów samicę trzmiela, ale to była rurka rdestowca

U mnie w tym roku pyłkówki bardzo mało, za to sporo roztocza. Ale wydobywanie nadal trwa...
Ciepło, ciepło. Czy nasze milusińskie nie wybudzą się za wcześnie, czy nie tracą w dodatniej temperaturze zbyt dużo cennego, życiodajnego materiału zapasowego? W ogrodzie widziałem coraz bardziej nabrzmiałe pączki czarnej porzeczki i jagody kamczackiej.
Tęskno za wiosną

Nie było nas - był las, nie będzie nas - będzie las 

- karolkya
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 8 mar 2017, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Witam po baaaaardzo długiej przerwie. Właśnie wydłubałam swoje kokoniki i mam do Was pytanie bo to moja pierwsza zima. W 2 rurkach znalazłam kokoniki ale innego kształtu i koloru lekko fioletowe i oddzielone od siebie bardzo cieniutką przegródką. Nie mam pojęcia co to. W 2 innych rurkach nawet nei kokony ale jakieś larwy oddzielone od siebie żywicznymi przegródkami.
Macie jakieś pomysły co to kto to? i co z tym robić??
Macie jakieś pomysły co to kto to? i co z tym robić??
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
karolkya W obu przypadkach w komórkach widać ślady pyłku, więc to pszczoły. Te z żywicą to pewnie wałczatki. Te fioletowe to letnie pszczoły murujące przeżutymi liśćmi. Jest kilka gatunków wykorzystujących ten materiał do budowy gniazd. Niestety nie bardzo rozróżniam je w formie imago, a co dopiero w formie kokonów. Możliwe , że to Osmia leaiana. Tutaj jest wygląd gniazda z pyłkiem podobno ostowym: https://blogs.ethz.ch/osmiini/palaearct ... ies/osmia/
O. leaiana jest podobno słabo kolonijna, tzn. po wygryzieniu samice rozlatują się po okolicy w poszukiwaniu miejsc na gniazda. Nie są tak przywiązane do miejsca "narodzin" jak murarki. Wałczatki są kolonijne , więc można je mieć w chatce przez wiele lat.
O. leaiana jest podobno słabo kolonijna, tzn. po wygryzieniu samice rozlatują się po okolicy w poszukiwaniu miejsc na gniazda. Nie są tak przywiązane do miejsca "narodzin" jak murarki. Wałczatki są kolonijne , więc można je mieć w chatce przez wiele lat.