Witaj
JagiS,
jak miło, że zajrzałaś do mego ogródka. Dobrze jest zimową porą trochę powspominać letnie obrazki. Cieplej się od nich robi i czas szybciej płynie.
Wcale mnie nie zdziwił, ani nie oburzył pomysł sprzedania działki i kupno innej. Sama, w chwilach zwątpienia, szczególnie po ulewnych deszczach o tym myślę. Jednak rezygnuję z tego pomysłu, po głębszy zastanowieniu się. Zawsze, mimo podłych warunków, coś ładnego urośnie na tym skrawku ziemi. Gorsze okresy, trzeba przeczekać i cieszyć się tymi lepszymi.
Uroda róż to subiektywne wrażenie. Chyba nie ma róż brzydkich i ładnych, tylko są takie nam się podobają bardziej lub mniej.
Choć są takie, że budzą 100% zachwyt i takie, na które nikt nie spojrzy.
Sąsiedzi nie zazdroszczą mi ogrodu. Raczej z politowaniem patrzą na kolorową dżunglę. Kwiaty to zbytek, bez sensu.
Jeden "gościu" kiedyś spytał minie, czy kwiatami białej dalii mam zamiar poduszki wypchać? 70 słoików kiszonych ogórków to jest coś, a nie niejadalne kwiatuszki. Jest kilka osób, które chwalą mój ogród, kobiety głównie.
Czytałam o brzózkach Doorenbos. Preferują glebę piaszczystą i suchą. I co teraz? Szukać trzeba innej odmiany o białej korze.
Jagódko musisz zobaczyć mój ogród latem. Wiosną nie jest tak ładny jak latem. Pod koniec czerwca zachwycają róże, a w połowie lipca jest festiwal liliowców. Na żywo wyglądają bajecznie, równie pięknie jak róże. Zapraszam Ciebie wraz z Lisicą letnia porą do mojego, małego zakątka.
ewozawody,
dziękuję za życzenia noworoczne. Tobie nawzajem życzę wszelkiej pomyślności.
Zastanowiły mnie Twoje słowa co do 'Natashy Richardson'. Muszę przyznać, że moja opinia o tej róży faktycznie może być krzywdząca.
Nigdy nie brałam pod uwagę w ocenie róż kryterium dziewczęcości. Masz słuszne spostrzeżenie, to jest wyjątkowo subtelna, delikatna i nadzwyczaj dziewczęca róża, o czystym, świeżym kolorze. Swoją posadziłam wiosną 2015. Już wiem dlaczego coś mi się nie podoba. Nie róża jest przeciętna, tylko rośnie w złym towarzystwie. Przytłacza ją rosnąca obok, wielka 'Nina Renaissance', a intensywnie żółta 'Marselisborg' gasi jej kolor. W takim towarzystwie zawsze źle wypadnie. Powinna rosnąć obok purpurowo niebieskiej 'Burgundy Ice' lub 'Minervy'. Róża niewinna, mój błąd.

Należy ją przesadzić.
Ogrod elfow -Ago witaj
Róże to wdzięczne modelki. Nawet niezbyt okazałe można pięknie przedstawić na fotkach.
Robię dużo zdjęć, dlatego mogę wybrać te najbardziej udane.
Dziś będą róże czerwone i purpurowe. Tych róż mam najmniej.
Ascot i Soul - Tantau - to kuzynki. Są bardzo do siebie podobne. Rosną u mnie obok siebie. Mają identyczny kolor.
Na pierwszym planie Soul , w tle Ascot.
Ascot ma kwiaty o cudnym piwoniowym kształcie, ale nie pachną.
Natomiast kwiaty
Soul są nieco zmierzwione, ale za to intensywnie pachną.

Soul

Soul

Soul
Najładniejszą purpurową różą w moim ogrodzie jest znana wszystkim '
Munstead Wood' - Austina.
Rozkwita najwcześniej, pięknie pachnie, buduje rozłożysty krzew, obficie kwitnie. Same zalety.
Ciekawa jest róża '
Burbundy Ice ' Ma urocze, smukłe pąki. Zewnętrzne płatki są srebrzysto szare, wewnątrz natomiast aksamitno- purpurowe, zamszowe. Kwiaty półpełne o naturalnym uroku. Do niej pasowałaby 'Natasha Richardson'. Nie gasłaby, jak obecnie, w złym towarzystwie.
