Witajcie!
Nareszcie zebrałam się w sobie i rozebrałam choinkę tudzież pozbierałam i głęboko na niemal cały rok pochowałam wszelkie stroiki i ozdoby świąteczne.

Pół dnia mi przy tej robocie zeszło, bo jakoś tak niechętnie i ślimaczym tempem to robiłam.

Żal mi było rozstawać się z odświętnym wystrojem mieszkania.

Znowu zatęskniłam za czasami, gdy dzieci były małe i dla nich choinka mogła sobie stać do środy popielcowej.
Beatko - w gruncie rzeczy to ja nie patrzę na księżyc, tylko zaglądam do kalendarza biodynamicznego dla ogrodników i rolników, gdzie podają mi gotowe daty siewu i sadzenia poszczególnych rodzajów roślin.
Wiem, że uwzględniają nie tylko poszczególne fazy księżyca, ale też wpływ znaków zodiaku.
Moje komarzyce jak dotąd mają się nieźle, przy czym lepiej sobie radzi ta z ciemnymi listkami. Aktualnie wyglądają tak:
Beatko, moja roślina to nie 'Bromelia', tylko 'Frizea' i - niestety - trudna w uprawie.
Czy to znaczy, że kukurydzę trzeba jaką siatką chronić przed zjadliwością?
Alicjo - dziękuję.
Może na siew warzyw jeszcze trochę za wcześnie... Gdy tylko dni staną się dłuższe i słonko częściej będzie po niebie wędrowało, to Twój M sam zmobilizuje się i zacznie siać.
Pierwsze powinny u mnie pokazać się pierwiosnki, które siałam jeszcze w grudniu.

Tak na próbę. Do wczoraj stały na balkonie, teraz już na ciepłym parapecie. Czy wzejdą... sama jestem ciekawa.
Marysiu [Maska] - tak z ciekawości zajrzałam na 'Wyspę', bo przeczytałam, że tam chwaliłaś się zakupami i zobaczyłam niezłe ilości zgromadzonych nasionek.
Heliotrop obowiązkowo siej w styczniu, w lutym trochę późno, im wcześniej wysiane, tym szybciej zakwitną.
Za moim oknem tak samo, ale jutro już mam mieć śliczne słoneczko, czego i Tobie życzę.
Dorotko [korzo_m] - nasion nigdy nie zaprawiałam, ale i ziemi nie prażyłam.

Niestety w ubiegłym roku 3/4 siewek zniszczyły mi ziemiórki,

dlatego w tym roku nie
upieczonej ziemi nie użyję ani do wysiewu, ani do pikowania.
Mam nauczkę na całe moje działkowanie.
Jako pierwsze jeszcze w grudniu wysiałam pierwiosnki, ale to tak w ramach eksperymentu. Stały do wczoraj na balkonie, a teraz już są na ciepłym parapecie. Ciekawa jestem efektu.
W styczniu jako pierwszy wysiany zostanie heliotrop, który potrzebuje dużo czasu do kwitnienia, a w następnej kolejności pierwiosnki, które też najpierw pomieszkają na balkonie, by im za ciepło nie było, a następnie wrócą do ciepełka.
Tak samo potraktuję mieszankę goryczek.
