Słonecznie +10
Nic dziwnego
Doroto, że na ogrodzie byłem. Mam blisko, a przede wszystkim, lubię tam bywać. Od ostatniego razu widać postęp w przyrodzie - coraz więcej krokusów na wierzchu, przebiśniegi zaraz pokażą pąki, forsycja dziwnie się żółci itd, itp no i róże - róże mają nabrzmiałe pąki a większość nie zrzuciła liści i mają nawet pąki kwiatowe. Przy okazji - jedną z głównych ról w tym roku będzie grała
Sympathia. Z patyczka, który mi przysłałaś, wyrósł już wielki krzew
Dziękuję
Krystyno za życzenia. Całe szczęście, że ta "choroba", choć zaraźliwa, nie jest szkodliwą
Właśnie podczas obchodu zauważyłem, że brakuje mi miejsca na róże, a dwie patyczkowe już zimują i będę musiał je gdzieś zmieścić
Dziękuję
Ewo za życzenia. Oby się spełniły. Jedną polną myszkę złapałem, oraz jedną nornicę - resztę wyłapują koty sąsiada. Na szczęście w tym roku nie było kretów i liczę, że ich stare korytarze się pozapadały - w ub.r. tymi korytarzami nawet karczowniki się przemieszczały i gryzły co popadnie
Ten foto kolaż jest z naszych różyczek - tylko 25, a jest ich już ok 90 (straciłem rachubę - bo po zimie kilka wypadło, a nie liczyłem ile dokupiliśmy, no i od
Jadzi jesienią dowiozłem patyczków

)
A do życzeń dołożę ... spotkania na hacjendzie
Brakuje mi takiego ubiegłorocznego widoku.
