Iwonko, ja z patyczkami zdrewniałymi, param się już jakiś czas ale z marnym skutkiem

natomiast z pędów zielonych w czerwcu
patyczki łatwiej mi sie ukorzeniały

. Teraz ukorzeniam raczej aby się czymś zająć i z tęsknotą za wiosną , bo jak widzimy nabrzmiałe
oczko a potem rozwijające listki,

jak to uskrzydla i już snujemy marzenia, ze to coś malutkiego wyrośnie na piękny krzaczek i zakwitnie .

a czasem okazuje sie ,że pęd niby ładnie sie rozwijał i jeden moment usycha, czyli nie rozwiną korzonków
Część róż owinęłam agrowłóknina a hortensjom zrobię tylko parawaniki ale dopiero po świętach.
Karolinko, to nasze pieski psotniki mają podobne charakterki, Roki w ogrodzie tylko patrzy i kombinuje jak by mi ukraść sekator albo rękawiczki a potem gania po ogrodzie i chce abym go ganiła. Na szczęście już troszkę spoważniał i się troszkę słucha. Roki, jak go przywieźli ze schroniska to ważył 8 kg a teraz waży 24 kg to już duzy pies a zapewniali nas ,że będzie malutki ,malutki

na szczęście w domu już nic nie gryzie poza swoimi zabawkami. W pierwszym roku uwielbiał kopać w ogrodzie , W jednym dniu posadziłam róże a na drugi dzień miałam je wykopane , na spółkę z kretami przekopywał ogród, miałam istne pobojowisko. , to był prawdziwy KŁOPOTEK

Teraz już nie kopie tylko chce się bawić i zawsze coś mi podprowadzi. Fajnie jest tak czasem wyskoczyć na jakąś wystawę, czy teraz na świąteczne jarmarki .
Życzę, zdrowych , rodzinnych świąt Bożego Narodzenia.
Asiu, bardzo mi miło ,że wpadłaś do mnie i wpadaj kiedy tylko masz ochotę aby doładować akumulatorki ,z miłą przyjemnością ugościła
bym Ciebie filiżanką kawy i ciasteczkiem

Ja też często miewam chandrę , dzień krótki , szaro za oknem ,ani to jesieni ani to zima , jak by spadł śnieg to w około zrobiło by sie jaśniej i weselej . Pociesza mnie to ,że po nowym roku dnia zacznie przybywać i może częściej zacznie świecić słonko, to zaraz zrobi się raźniej na duszy

Asiu życzę ,zdrowych ,rodzinnych,radosnych świąt Bożego Narodzenia
