Floksy są jednak niezawodne, prawda?. Są u mnie odkąd mam ogród. Dają tyle kolorów i zapachu

. Twoje również wyglądają, jakby dopiero zaczynały kwitnąć

.
Jak już mówimy (piszemy) o hostach, to ja swoich nie dzielę, bo nie byłoby gdzie ich sadzić. Rosną więc sobie spokojnie i "tyją". Jedne bardziej, a inne są co roku takie same. Próbowałam dojść dlaczego, ale powodów jest wiele, wiec przestałam sobie łamać głowę i cieszę się z tego, co mam.
Niagara Fals ma średnicy dobrze ponad metr, a kilka 'mniejszych' po ok. 8-10 cm

. Próbuję je skupić w jednym miejscu, bo giną w moim gąszczu. Nie wyobrażam sobie ogrodu bez nich.