Monterosa.
Owoce kupione w markecie ubiegłej zimy.

Smak poniżej przeciętnej i puste przestrzenie w komorach jak zdecydowana większość pomidorów w sklepach o tej porze roku.
Na przestrzeni ostatnich lat jadłem jedynie jednego pomidora o dobrym smaku i był to Tommimaru Muchoo.Dlatego nigdy nie sugeruję się walorami smakowymi w tym okresie.
Nasiona pozyskałem i 25 lutego wysiałem.
Pikowana 18 marca,a wysadzona do tunelu 1 maja w ilości 32 roślin.
Jak się później okazało powinienem jej posadzić o wiele więcej.
25 czerwca wraz z Red Pear zaczęły wybarwiać się pierwsze owoce (najwcześniej ze wszystkich odmian)
Rośliny silne wegetatywne o mocnym systemie korzeniowym.Pierwsze dwa grona zawiązały w granicach,średnio 18-20 dużych owoców.W sumie zawiązała cztery grona 30-32 pomidory.Pod takim obciążeniem owocaami nawet tak mocna roślina musiała stracić wigor.Po zerwaniu jakieś półtora grona wybarwionych pomidorów wiązanie zaczęło powracać.Mój wniosek jest taki,albo pozwolić jej zawiązać tyle ile chce,albo redukować owoce w gronach,mieć owoce mniejsze,lecz gron więcej.W sezonie być może część zredukuję a część puszczę wolno.
Zero jakichkolwiek pustych przestrzeni w owocach.
W ciągu całego sezonu regularnie podlewana.
I na koniec sprawa najważniejsza-smak.Monterosa okazała się bardzo dobrym pomidorem jeśli chodzi o smak.Zimowy z marketu do pięt jej nie dorósł.
Zostaje umnie na przyszły i podejrzewam że i na kolejne lata.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).