Hippeastrum/Amarylis - porady ,uwagi, zapytania cz.2

[tomek47]

Ja również nie polecam obcinania żywych liści. Kiedy zaczynałem przygodę z uprawą zwartnic to pierwszej cebuli obciąłem liście, aby zmusić ją do spoczynku - nie chciała "spać" więc jej w tym pomogłem na siłę. Obraziła się do tego stopnia, że przez kilka sezonów nie rosła w ogóle. Ani liści, ani tym bardziej pąków. Żywiła się swoją wielkością - była duża, a po tych kilku "martwych" sezonach bardzo się zmniejszyła. Wypuściła w końcu ze dwa liście. Stała tak kilka lat, ale jakoś mi się wykruszyła.
Od tej pory usuwam tylko suche liście. Pędy kwiatowe przez wiele lat po kwitnieniu ścinałem jeszcze żywe przy cebuli - a ile soku się z nich lało... - to też bardzo zła praktyka i od kilku dobrych lat się jej wystrzegam, obcinając tylko suche kwiaty i oczekując, jak cebula wypije soki z pędu i całkowicie go wysuszy.

[norbert76]

Proszę trzymać się tematu wątku. Od luźnych pogaduszek są inne działy.
Zaraz zrobię tu porządek, a następne takie posty będą lądować bez ostrzeżenia w śmietniku.

[andpia]

Bardzo dobrze - trzy z plusem, tak zwykle słyszałem w szkole, jak poprawnie odpowiedziałem na pytanie. Czyścimy cebule przy przesadzaniu i z suchych łusek i starych suchych korzeni i profilaktyczna kąpiel anty grzybowa. Ot i cała filozofia

[tomek47]

Ja swoje zwartnice będę wybudzać tradycyjnie jak u mnie tuż po Nowym Roku wtedy też przesadzę je do nowej ziemi. I tutaj zamierzam im tym razem przygotować mieszankę ziemi uniwersalnej z dużym udziałem materii organicznej, popiołu drzewnego, gruboziarnistego piasku, a może i odrobinę kompostu oraz kredy dodam - zobaczę, co będzie wtedy pod ręką. Waham się czy robić im jakąkolwiek kąpiel, jak tu niektórzy z Was zalecają. Może samo zasypanie cynamonem wystarczy przeciwko chorobie grzybowej? W zasadzie to moje zwartnice nigdy na nią nie chorowały, ale trzeba jednak być zapobiegawczym, gdyż nie wiadomo co przywieje wiatr lub co można przynieść sobie samemu do domu z nowymi roślinami.

[ivonar]

Po "Nowym Roku", to kiedy wybudzasz? Moje śpią w temp. 7 - 10 stopni zawinięte w ciemny, przepuszczalny dla powietrza worek. Boję się, ze mają za ciepło. Mogę przenieść w niższą temperaturę. Ganek, 7 stopni lub mniej, jak będą mrozy.

[tomek47]

Zwykle wybudzam je w pierwszej połowie stycznia, zdarzało się że na samym początku miesiąca już się nimi zajmowałem

Ja najniższą temperaturę jaką mogę im zapewnić to na chwile obecną jest to 12 st. Chciałbym mniej (8 st. C byłoby optymalnie), ale to u mnie będzie możliwe dopiero gdy na zewnątrz będą utrzymywać się niskie temperatury, poniżej zera. Może przez święta będą w takiej temperaturze, jeśli się nie ociepli na zewnątrz.

Iwona, a po co je trzymasz zawinięte w ten worek? Nie będzie im od niego zbyt ciepło? Ja trzymam posadzone w doniczkach, przykryte kartonowymi kapturkami, aby nie chciały przedwcześnie rosnąć.

[norbert76]

W przypadku hippeastrum w kwestii wybudzania powtórzę to o czym pisałem wcześniej, trzeba zagwarantować jak najjaśniejsze stanowisko z dużą dawką słońca, bo inaczej cebula będzie wytwarzać chude i wiotkie liście.

[onectica]

profilaktyczna kąpiel anty grzybowa.

W czym konkretnie? Calutką cebulę moczysz? Jak długo?
Nigdy tego nie robiłam, zastanawiałam się kiedyś czy by od czasu do czasu - tez w ramach profilaktyki - nie podlać np. nadmanganianem potasu.

[ivonar]

Tomek47, worek z fizeliny, przepuszczalny. Strych, temp. 7-10 stopni, zależnie od temperatury na zewnątrz. Zakrywam, by miały ciemno. Siedzą w doniczkach.

Dołączam się do pytania Onectica

[norbert76]

Ale hippeastrum nie potrzebują mieć ciemno podczas zimowania.

[Agneska]

Ja swoje moczę przed sadzeniem właśnie w nadmanganianie potasu, ciemnoróżowy roztwór, ciepły, przez ok. 30 min. Potem suszę, zasypuję rany cynamonem i sadzę. No ale jestem nowicjuszem. Dopiero za jakiś czas okaże się czy takie postępowanie rzeczywiście pomaga w profilaktyce antygrzybowej, wirusowej, bakteryjnej.

[andpia]

Ja robię roztwór z zaprawy do bulw mieczyków i cebul tulipanów "Rovlar aquaflo 500 SC" 2 ml na litr wody przegotowanej ostudzonej i w tym dosłownie kąpię cebule z korzeniami pędzluję całą łącznie z górą. Moczy się 10 minut, potem odwracam ją do góry 'kołami' na szmatkę i ocieka przez dalsze 15 minut. Po tym zabiegu (coś tam zawsze zostaje między łuskami) doniczka nowa ziemia i nie podlewam minimum przez tydzień. Stosuję podobnie 'Switch 62,5 WG' przemiennie. Skutkuje p/wszelkiego rodzaju zgniliźnie, ale nie uchroni przed czerwoną plamistością. Na to zagrożenie stosuję inne środki ale to przysłowiowa 'walka z wiatrakami'. Niewiele póki co tego u mnie, ale zastanawiam się nad kupnem 'Polyversum' ( to takie zwalczanie grzyba grzybem który zjada tego niepożądanego).Dość drogi specyfik ale działa ( z opinii tych co stosowali). I powaga, żadnych uśmieszków, ani śmiesznych gif-ów.

[Agneska]

Stosuję nadmanganian potasu bo nie chcę używać żadnych szkodliwych pestycydów w domu. Na działce zresztą też ich unikam i stosuję rzadko. O Polyversum słyszałam. Czy ktoś z was go stosował do ochrony cebul przed czerwoną plamistością?

[x-r-7]

Stosowałam i stosuję Polyversum- wg mnie to najskuteczniejszy środek w walce z czerwoną plamistością. Zauważyłam też, że po zastosowaniu środka, dobrze jest przysypać cebulę po szyjkę. Trochę to trwa- cebula zrzuca chore liście i wypuszcza nowe- już zdrowe.

[Ninia]

Wątek - obie części - przeczytałam w ubiegłym roku, ale jakoś nie pamiętam tego: czy w czasie kwitnienia hippeastrum też należy nawozić? Kupiłam ze 2 tyg. temu 3 cebule w Aldim i jedna z nich właśnie zakwitła i nie wiem czy mam zasilić ją. W ubiegłym roku po raz pierwszy kupiłam cebule z tego samego źródła i z tego co pamiętam w trakcie kwitnienia ich nie nawoziłam - a jak powinno być?