Są , są w nim mieszkańcy. Jeż , dwie kociczki i ja Cały czas trwa modernizacja tego małego kawałka ziemi i walka z wszelkimi wrogami moich kwiatuszków.Moje róże będą mieć w nowym sezonie "nowe towarzystwo" Bardzo mi miło gościć Cię u siebie Aniu
Ja lubię i psy i koty, ale nasze kotki są tak nietolerancyjne wobec psów,że na razie muszą rządzić same w domu ;) I rządzą .Zdecydowanie bardziej niż my ;) Aniu to jest co prawda wątek o różach ale wrzucę też kilka innych moich roślinek ..Nie są to rabatki w ogródku tylko część grządek z warzywniaka, gdzie zostało trochę placu. Takie zwyczajne, łatwe w uprawie rośliny..
Aniu skromna na tle tego co maja u siebie :doświadczeni" forumowicze. Powiem że skromna, .ale udana, bo wszystko bardzo ładnie zdobiło moje pole i starą chałupinkę przed moim obecnym domem .Cynie i aksamitki to taki nasz ( mój i Mamy) pewnik..tak żelazna roślina..Jaki by nie było rok, te kwiaty czują się u ans dobrze. Dziękuję Ci za mile słowa
Oleńko, każdy kiedyś zaczynał swoją przygodę z roślinkami, z pomocą forumowej społeczności, szybciutko zapełnisz swój ogród, zapewniam Cię i zapraszam do swojego ogrodu, może coś dla siebie znajdziesz, chętnie się z Tobą podzielę nadwyżkami.
Powiedz mi kochana, co to za kwiatuszki na ostatnim zdjęciu, bardzo wdzięczne , takie delikatne, urocze
Daysy.. chyba zbyt się rozmieniłam na drobne z tymi dwoma wątkami ..mając tak mało kwiatków .Bardzo się cieszę , ze znalazłaś mnie w obydwu Te kwiatki na fotce to chabry- zwykłe bławatki tylko kolorowe. Nasiona były w takiej mieszance japońskiej razem z maczkami kalifornijskimi, nagietkami i takimi drobnymi cyniami.. Niestety nie udało mi się zebrać z nich nasion przez te deszcze..
Daysy jeśli chodzi o nadwyżki to jest mi głupio bo na razie jedyne czym mogę się podzielić to nasiona cynii i wysokich aksamitek. A reszta to wszystko na razie po kilka egzemplarzy.. A tutaj wszyscy maja takie cuda..
Olu, ja też kiedyś zaczynałam od zera, naprawdę, wiele roślinek dostałam od bardzo życzliwych sąsiadów, znajomych. Masz widzę ten sam problem, ale musisz się nauczyć przyjmować roślinki, do swojego ogródka od ludzi, którzy chcą się z Tobą nimi podzielić. Ja się cieszę, jeśli mogę podzielić się swoimi nadwyżkami, bo inaczej musiałabym je wyrzucić, ogród przecież ma swoją ograniczoną pojemność.
Wątku nie zamykaj, po prostu będziesz go rzadziej odwiedzała. Może kiedyś zatęsknisz do różanego, więc będzie jak znalazł
Daysy jestem takim typem któremu łatwiej jest dawać niż brać to fakt Jestem bardzo wdzięczna Tobie i wszystkim osobom które proponują mi podzielenie się roślinkami. Z pewnością też bardzo chętnie pozielenieć się tym co mam gdy tylko ciut bardziej zapełni się mój ogórek Nie będę tego wątku zamykać, choćby z tej przyczyny, ze Mama marzy o róży pnącej, wiec może i różanka się powiększy za rok , gdy jak jak to się teraz mówi ..ogarniemy to co jest teraz
Czas szybko minął, długo mnie tu nie było, ale widzę Ty tez rzadko tu zaglądasz. Taki sezon .
Widać Olu z tej samej gliny jesteśmy , ja oczywiście z trochę starszej , ale też wolę dawać niż brać. Jednak zawsze sobie wówczas myślę, że łańcuszek hojnych koleżanek nie skończy się na mnie
Trzymaj się dziewczyno, zaglądaj i śmiało pisz co by Ci się przydało do ogródka.
Daysy co prawda mam 22 krzewy, ale po kilka z tego samego gatunku. dlatego jeszcze nie bardzo jest się czym chwalić I stąd te rzadkie wizyty w różanym wątku. Innych roślinek było więcej , wiec "ogólnokwiatowy" się bardziej rozwija, Bardzo Ci dziękuję za propozycje podzielenia się nadwyżkami . Na razie naprawdę nie mam zielonego pojęcia czego mi potrzeba.. Chyba na początku każdy zaczyna od takiego stanu.. pt " o rany podoba mi się wszystko " Jestem już pewna że łańcuszek się na mnie nie skończy. Tyle osób wykazało mi tutaj na Forum życzliwość , ze z przyjemnością przekażę ja dalej. Będę tylko musiała znaleźć kogoś kto będzie chciał moje roślinki za rok, lub dwa i więcej Jeśli której z Was- posiadaczek bajkowych ogrodów , coś się u mnie spodoba, będzie mi bardzo miło się podzielić Mam też nadzieję, ze odnajdę kogoś kto tak jak ja zaczyna i niewiele ma I aby było tu merytorycznie ...kilka ostatnich kwitnień moich różyczek
Śliczniutkie te Twoje różyczki. Rozumiem, że szybciej rozwija się ogrodowy, u nas teraz cisza jak makiem zasiał dziewczyny zasnęły razem z różyczkami 22 krzaczki to całkiem nieźle na początek