Aneta, tak, wiem dużo tego. Ale zerknij na stronę 82 i następne (aż do końca pliku) i znajdziesz tam schematy przykładowe zastosowania systemu. Jak spokojnie to przejrzysz to wiele się wyjaśni. Zaufaj mi , poradzisz sobie.
A jak trzeba to pytaj dalej.
Aneta na filmiku, to poroniony pomysł, od razu widać, że pierwsza inia przelewa, a ostatnia będzie miała resztkę wody. Wystarczy zastosować grubszy wąż na tzw. kolektor (fi 20) za około 1zł/1mb. i do niego wpiąć wpinki nawiercając nieco mniejszy otwór, żeby ciasno wszedł. Zaworem trzeba wyregulować ciśnienie, bo sieciowe jest za wysokie, tak ,żeby naciskając ręką, można wąż kroplujący lekką siłą nacisnąć, bo inaczej może pęknąć.
Ile atmosfer wytrzymuje bez szkody taka taśma kroplująca?
Drugie pytanie . Jeżeli na działkach jest studnia głębinowa z której bezpośrednio są zasilane rurociągi, to pewnie potrzebny jest jakiś filtr, żeby uchronić taśmę przed zatkaniem?
Wprawdzie mam filtry, ale taśmą układam otworami do góry, to nieczystości pozostają na dnie taśmy i można co jakiś czas tworzyć końcówki usuwając je.
Ciśnienie wytrzymuje poniżej 1atm. powyżej nie wskazane. Kalo , Ty to wszystko wiesz, tylko chciałeś zwrócić uwagę, że mogą wystąpić problemy prawidłowej pracy taśm.
Ciśnienie robocze T-tape (taśmy kroplującej) to 0,3-1,0 bara czyli 0,3-1,0 atm (w przybliżeniu) lub 3-10m słupa wody. Stosując wodę wodociągową trzeba przydławić np zaworem. Zasilając hydroforem masz możliwość regulacji na styczniku ciśnieniowym hydroforu.
Nawet stosując wodę z wodociągu (nie mówiąc o deszczówce czy studni) namawiałbym do zastosowania prostego filtra - koszt niewielki (ok.30zł) a na pewno lepsze warunki pracy systemu.
O, przepraszam, ślepy jestem i nie zauważyłem, że Ludwik już odpowiedział
Ja mam podłączone bezpośrednio do kranu wody na ogród. Jeśli ciśnienie byłoby za duże, to można po prostu przykręcić trochę kran.
Nie stosuję rury głównej i powiem szczerze, że nie widzę konieczności.
Do kranu mam podpięty zwykły sterownik na baterię, który ma możliwość ustawienia czasu podlewania dwa razy na dobę, za nim jest kawałek węża ogrodowego, ponieważ do tego momentu wszystko jest spięte na zwykłe złączki ogrodowe. Drugi koniec węża jest połączony od razu z linią kroplującą.
Linia kroplująca ma trochę inną grubość ścianki i musiałem jedną złączkę pociąć i dostosować do linii kroplującej, prosty patent, ściśnięte na zwykłą opaskę stalową na gwint, taki cybant. Dalej jest rozłożona linia kroplująca w dwóch kierunkach, podlewa dwie części ogrodu, a na końcu znowu schodzą się w jeden wąż i podlewają jeszcze pomidory w donicach. Dzięki temu woda płynie jak nie jedną to drugą stroną.
Całość, czyli trzy lata temu, za 100 metrów linii i 40 różnych złączek to 100 zł, programator to chyba 130 zł. Wadą przy kropelkowaniu może być to, że jeśli raz ułożymy linię i za rok znowu układamy, to polecam odciąć 2-3 cm końcówki bo rozszerzają się od węża i podczas podlewania mogą wyskakiwać od ciśnienia. Zdarzyło mi się tak dwa razy. Innych wad nie widzę.
Jeśli ktoś ma odpowiednią średnicę węża i dobre ciśnienie, to można założyć inżektor, taką zwężkę i nawóz pobierać sobie z wiadra. U mnie ciśnienie jest różne i nie zawsze inżektor ma ochotę pobierać.
Ostatnio nawóz rozrobiłem w bańce 30 l, linię kroplującą podłączyłem do pompki akwariowej a pompkę do tego zbiornika i też rozprowadziła wodę z nawozem do najdalszego kroplownika, tylko dużo wolniej.
A ja sie jeszcze zastanawiam do pola od domu mam jakies sto metrów.. jaki wąż polecacie? Będzie przebiegał przez polną drogę przez którą jeżdżą samochody tzn mieszkańcy dojeżdżają do swoich domów.
Właśnie kupiłem w Aldi programator.
W przyszłym roku będzie wykorzystany do automatycznego uruchamiana linii kroplującej.
W minioną sobotę sprawdziłem działanie na działce, działa bez zarzutu.
/cena 19.99/