Przydomowa hodowla kur cz.2

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Aga zrębki zrębkami, na wybiegu niezastąpione, a w kurniku lepiej trociny (takie czyste i puszyste), chłoną więcej wilgoci i szybciej się rozkładają, także na wiosnę pod drzewa jak znalazł, ja na szczęście z tymi drugimi nie miałam w tym roku problemu, bo szwagier heblował sosny także przywiózł mi dwa wory (jeden właśnie takich puszystych), żałuję że dano temu zlikwidowali tartak nieopodal, wtedy się chodziło i zbierało całe torby dla chomików.
Muszę przyznać, Te kury to artystki żeby robić wyżej niż mają głowę :lol: .
jak dawniej nie karmiono łabędzi w parkach, to ich w Polsce było jak na lekarstwo
No właśnie, bo to ich naturalne zachowanie i tak powinno być, ale jak zwykle ludzie kochają manipulować naturą i "oswajać" to czego nie powinni tylko po to, aby mieć poczucie spełnienia że się zrobiło coś dobrego (i aby sobie pooglądać), mimo że tak na prawdę się szkodzi.
No nie wiem czy łapią łabędzie (pewnie tylko te ze złamanymi skrzydłami),bo tak się zarzekają że nie wolno ich łapać nawet w celu badań, bo są pod ochroną.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Gratulacje Żabko :!: :!: :!: :D
Od leczenia kokcydiozy bardzo pilnuję czystej wody i wymytego poidła, sprzątania kurnika też, a wybieg grabię teraz raz w tygodniu. Na razie kokcydia nie wróciły, ale ich się ciężko pozbyć, wolę nie ryzykować. Zwłaszcza że potem w trakcie leczenia i po nim jest karencja na jajka :wink:

U nas na trociny też się mówi zrębki, choć są drobniejsze i bez kory :D No i właśnie zrębki-trociny można dostać w torbie dla małych domowych futerkowych, ale to drogie rozwiązanie i moze jakby nam się chciało bez zawracania komukolwiek głowy wyjechać na cały weekend, to się zdecyduję.

A ja się też pochwalę jajkami, tzn kurki pochwalę, dziś na 8 kur mam 7 jaj ;:138
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
ZielonaZabka
500p
500p
Posty: 548
Od: 7 kwie 2016, o 20:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Ginka pisze:No nie wiem czy łapią łabędzie (pewnie tylko te ze złamanymi skrzydłami),bo tak się zarzekają że nie wolno ich łapać nawet w celu badań, bo są pod ochroną.
Oczywiście, że są pod ochroną (jak, w mniejszym lub większym stopniu, wszystkie ptaki w Polsce), i oczywiście, że łapią. Nie wiem, skąd informacje, ze nie wolno łapać do badań.

Pytanie kurzo-techniczne - jak długo jajka są malutkie? Znalazłam tylko jedną informację, że do pierwszego pierzenia, czy to prawda, i czy ono nastąpi jesienią przyszłego roku? :roll:
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Skoro zasłaniali się ochroną gatunkową przy ptasiej grypie? że nie mogą ich trzymać w niewoli w celu kwarantanny, tylko muszą czekać aż ptak padnie aby go zebrać i sprawdzić czy to była grypa (nie podam linku bo to było dawno, ciężko mi takie rzeczy ponownie znaleźć).

Taka teoria, a praktyka? mogą być malutkie przez np miesiąc-dwa, a potem jeśli hormony im zaczną świrować to będziesz zbierać dwu żółtkowe mutanty +60gram.
Wszystko zależy od ptaka, nie każdy jest identyczny :).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
ewikk77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1110
Od: 8 sty 2010, o 21:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Mam kilka "karmideł" i "poideł", w tym po 2 gotowe plastikowe (mniej więcej takie). Karmidło na razie jedno powiesiłam najpierw na sznurze, ale po dwóch dniach było urwane, a teraz na cienkim łańcuchu zamocowanym na suficie - i się sprawdza, jedzą, nie rozgrzebują, nie brudzą. Drugie też tak zrobię, tylko muszę się wybrać do sklepu z takimi akcesoriami. Jednak z poidłami gorzej, bo jak któreś zwierze wejdzie pazurem to wyleje, a o ile nie bawię się w grabienie wybiegu, bo nawet czasu brak, to wolę, żeby jedzenie i picie było w miarę czyste.
pozdrawiam Ewa
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Żabko, jak nie będziesz zamykać kurnika to odwiedzi Cię lisek albo kuna i jednej nocy (albo i za dnia) stracisz kilka(naście) kur.
U mnie już cztery kuny wpadły w żywołapkę (nastawioną na szczury, bo na kuny nie wolno). Lisek jest spryciula i tylko odkopuje patrochy z kur/gęsi. No i łapie od czasu do czasu jakiegoś ptaka który pójdzie na lewiznę pod las.
Do kurnika i klatki chomika nie zrębki ani nie trociny (pozostałość po cięciu) tylko wióry - te po struganiu (heblowaniu).
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Widać każdy ma inne nazewnictwo ;:306 dla mnie zrębka to grubsze kawałki drewna, trociny to właśnie te z heblowania (chociaż w sprzedaży są różne kalibry, trafia się też pył), a pył z cięcia to pył :lol:
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

ZielonaZabka pisze: Pytanie kurzo-techniczne - jak długo jajka są malutkie? Znalazłam tylko jedną informację, że do pierwszego pierzenia, czy to prawda, i czy ono nastąpi jesienią przyszłego roku? :roll:
Zważyłam dziś wszystkie jaja i wyszło średnio 54g. Mija miesiąc, od kiedy zaczęły się nieść. To ciągle są małe jajka, ale w sumie leghorny miały dawać takie. Po dwóch tygodniach już trafiały się większe niż przepiórcze :D . Czarne kury dopiero zaczęły niedawno i teraz jajka brązowe i białe wyglądają na tej samej wielkości, potem pewnie brązowe będą większe.
Żabko które Twoje kurki pierwsze dały jajka? Też leghorny?
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
ZielonaZabka
500p
500p
Posty: 548
Od: 7 kwie 2016, o 20:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Agnieszko, nie wiem, która kura się niesie. Jajka były białe, może to być leghorn (mam jednego). Podejrzewam, że pierwsze jajko mogłam po prostu przegapić, nie było w gnieździe, tylko w dołku umoszczonym w słomie w kącie kurnika, jedno na wierzchu, a drugie niżej w słomie. Ważą 45 i 47 g. Dziś jajek nie było.
Awatar użytkownika
Marek-BB
500p
500p
Posty: 783
Od: 23 mar 2010, o 12:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Ginka Dziękuję za odpowiedź. Mieszkam w bloku na osiedlu. Posiadam własny ogródek działkowy z murowaną altaną pod którą mam nieużywaną piwniczkę. Tylko tam widzę możliwość hodowania kilku kur. Pomysł się narodził właśnie w ten sposób że siadłem sobie przed altaną, odpaliłem papierosa i mi zaświtało: skojarzyłem dwa fakty - jaja drożeją i będą jeszcze droższe. Mam piwniczkę którą kompletnie nie używam, mam 20m ogrodzenia które tam leży od kilku lat. Sporo palet przemysłowych z których co chwila coś buduję... I voila! Teraz tylko po zebraniu informacji na temat hodowli wcielić plan w życie by mi pozostało. Póki co faktycznie jeden sezon od kwietnia do listopada dla jaj a potem wiadomo w łeb co sobotę i do gara. Ogrodzenie mógłbym również od góry poprowadzić (Na zasadzie zadaszenia) by miały 24 wybiegu na dobę - 1,5m wysokości ma ogrodzenie (siatka) czy to wystarczy? Czy jest sens takie zabezpieczenie od góry robić? Lis był jeden na działkach kiedyś parę lat temu nie wiadomo skąd przybył. Kuny to rzadkość, ale łazi sporo kotów, czy koty to zagrożenie dla kur? Raz widziałem jak młody zapolował na sporego gołębia hodowlanego. W momencie go uśmiercił tylko skrzydła załopotały... Wentylację prawdopodobnie będę musiał odprowadzić i puszczać raz na czas. Światło chyba odpuszczę skoro planuję wybieg im dać 24h... Ewentualnie dla siebie zrobię jak będę schodził do nich raz na czas. Lampka na kablu podłączana do kontaktu od góry i po sprawie. No tak się sprawy mają. Jeśli ta piwnica to zły pomysł temat odpuszczę, gdzie indziej nie chcę/mam możliwości.
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4352
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Zabezpiecz ogrodzenie od góry polietylenową siatką wolierową (tak to się nazywa, wujek Google zdradzi pozostałe szczegóły).
Koty dla dorosłych kur nie stanowią zagrożenia, natomiast lisy i kuny doskonale radzą sobie z pokonywaniem płotów.
Poza tym są jeszcze jastrzębie.
Ja bym zainstalowała wentylację, kury są wrażliwe na zastałe, wilgotne powietrze.
Światła nie potrzebujesz jeżeli będą miały dostęp do wybiegu non-stop, a na zimę - do gara.
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

A jak bardzo zawilgotniała jest ta piwniczka? podchodzi woda, czy tylko ściany wilgotnieją? (chętnie zobaczyłabym jak wygląda od środka :wink: , można by się wtedy pobawić w planowanie gdzie grzęda, gdzie gniazda, no i jeśli podłoga mokra to najlepiej postawić jakieś cegły/bloki betonowe i zmontować podwyższoną podłogę nawet jeśli tylko na połowie, to by sporo dało izolacji jakby miało lać miesiącami), także zachęcam do porobienia w miarę widocznych fotek, to coś pokombinujemy :wink: .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
Marek-BB
500p
500p
Posty: 783
Od: 23 mar 2010, o 12:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Bardzo chętnie tak zrobię jak ją całkiem opróżnię, może jeszcze w tym roku się uda. Zawilgotniała nie jest w ogóle nawet jak leje w sensie takim że nie ma ani wody na spodzie, ani jakoś szczególnie wilgotnych ścian w sensie takim że dotknie się ścianę i można by stwierdzić że na ręce cokolwiek widać. Po prostu piwnica jak piwnica czuć wilgoć. Tam się nie ma jak dostać woda na szczęście :) :)
Awatar użytkownika
ZielonaZabka
500p
500p
Posty: 548
Od: 7 kwie 2016, o 20:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Dziś trzecie jajko - 45 g. Zakładam, że niesie się jedna kura, i że jest to leghorn. Szkoda tylko, że nie w gnieździe, tylko w najdalszym kącie kurnika grzebie dołek w słomie i muszę wejść do środka po to jajko...
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Marek no to jesteś do przodu :D , a jak głęboka jest (tak poglądowo chcę wiedzieć, bo by mnie nurtowało zanim wstawisz zdjęcia :lol: ).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Zablokowany

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”