Rhipsalis
Re: Rhipsalis
Rewersja nawet by pasowała. Cóż, poczekam co będzie dalej, jak roślina będzie się prezentować. Na razie tylko te nowe badylki żwawo rosną i szkoda mi je ciachać.
Re: Rhipsalis
Witam, przesadzam swojego rhipsalis pilocarpa do podłoża storczykowego. Czytałem że po przesadzeniu powinno się go spryskiwać tylko, a kiedy można podlać tak normalnie? I czy będzie mu dobrze jeśli będę go namaczał jak storczyki zamiast podlewał?
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Rhipsalis
Z Rhipsalis nie ma sensu jakoś wyjątkowo się certolić. To odporne rośliny. U mnie bardzo dobrze radzą sobie na parapecie wschodnim, w normalnym podłożu kaktusowym podlewane gdzieś raz w tygodniu w czasie sezonu i raz na miesiąc w czasie spoczynku. Jedyne czego nie lubią to bardzo silne słonko. W tunelu foliowym, na pełnym słońcu mój Rhipsalis rosnąć nie chciał. Przez 2 lata stał w miejscu. Teraz pięknie rośnie i kwitnie każdego roku na wiosnę. Optymalna dla tych roślin byłaby wilgotna szklarnia ale bez pełnego słonka. Najlepiej jakieś jasne stanowisko ale z rozproszonym światłem.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Rhipsalis
od mojego Rhipsalis pilocarpa zaczynają odpadać człony. Kiedy tylko lekko trącę jakiś to odpada. Czy to normalne, on w ten sposób próbuje się rozmnożyć wegetatywnie czy coś mu może dolegać?
Roślina nie gnije człony które odpadają są twarde.
...mały edit
sprawdziłem teraz dokładniej tylko pojedyncze odpadają, sporadycznie
chyba miałem ,,szczęście'' ze trzy dotknięte po kolei odpadły, reszta trzyma się normalnie, ale może ktoś się wypowie
Roślina nie gnije człony które odpadają są twarde.
...mały edit

sprawdziłem teraz dokładniej tylko pojedyncze odpadają, sporadycznie

chyba miałem ,,szczęście'' ze trzy dotknięte po kolei odpadły, reszta trzyma się normalnie, ale może ktoś się wypowie

- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Rhipsalis
Jeśli człony odpadają to zazwyczaj jest to problem przesuszenia rośliny. Zatem albo epifit ma za mało wody abo ma problem z korzeniami.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Rhipsalis
Ok rozumiem
a zbyt silne nasłonecznienie tez tak może działać?
niektóre pędy są czerwonawe to pewnie od zbyt silnego światła
a zbyt silne nasłonecznienie tez tak może działać?
niektóre pędy są czerwonawe to pewnie od zbyt silnego światła
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Rhipsalis
Poniekąd tak. Zbyt silne słońce po pierwsze może odwodnić roślinę a po drugie przypalić ją. Jak jakieś segmenty są uszkodzone przez słońce na tyle silnie, że obumierają to siłą rzeczy później odpadają.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Rhipsalis
jutro go podleję i zobaczymy co będzie się działo, sporo już nie był podlewany. Te odpadnięte człony wyglądają na zdrowe, wiec może nie jest jeszcze tak źle 
Dzięki za odpowiedź ;)

Dzięki za odpowiedź ;)
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Rhipsalis
To taki sposób rośliny na przetrwanie. Podobnie działają niektóre opuncjowate, np. tefraki. Jak jest źle, za sucho, za gorąco, to rośliny zrzucają najdalsze segmenty, by centrum rośliny przetrwało. A przy okazji jest szansa, że odrzucone części się ukorzenią więc przy okazji kaktus może się rozmnożyć.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
Re: Rhipsalis
Jak często należy przesadzać Rhipsalis? Swojego patyczaka przeniosłam do nowej ziemi i odrobinę większej doniczki w lutym tego roku, ale wygląda jakby już było mu ciasno - korzenie wychodzą dołem i bardzo obficie górą doniczki (z ziemi, nie łodyżek). Gdzieś czytałam, że nie należy przesadzać go częściej niż raz na trzy lata, ale patrząc na swoją roślinę mam wątpliwości. Ktoś pomoże, doradzi?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19344
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Rhipsalis
Nie pamiętam kiedy przesadzałem, ale było to więcej niż dwa lata i pewnie z rok poczekam.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Rhipsalis
Rhipsalis pilocarpa będzie mi kwitł
Jak na pierwsze kwitnienie, to jest dość mocno zapączkowany




Jak na pierwsze kwitnienie, to jest dość mocno zapączkowany



Pozdrawiam i zapraszam
Re: Rhipsalis
Gratuluję! Koniecznie wrzuć fotkę gdy rozwiną się kwiatuszki 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1137
- Od: 7 mar 2007, o 13:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Rhipsalis
Ewuniu czy on był przechłodzony? Mój stoi na ganku,drzwi są otwarte od rana do wieczora.Dostał trochę chłodu i też coś tam zawiązuje.
W mieszkaniu jest ciepło.Kiedy go przenieść do mieszkania.Boję się,ze dostanie szoku na zmianę temperatury i zrzuci pąki.Jak dalej z nim postepować?.
Pozdrawiam

W mieszkaniu jest ciepło.Kiedy go przenieść do mieszkania.Boję się,ze dostanie szoku na zmianę temperatury i zrzuci pąki.Jak dalej z nim postepować?.
Pozdrawiam




- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Rhipsalis
Karta - dziękuję
Madziu - rypsalisy mam od dwóch lat, i przez sezon (od maja do września) stoją na
balkonie wschodnim prawie w cieniu, podlewam kiedy mi się przypomni, mniej więcej co tydzień.
A od jesieni do wiosny są w nieogrzewanym pokoju - temp. zimą spada czasem do około 16 stopni,
i podlewam je wtedy co około 2 tygodnie - nigdy ich nie przesuszam, nie dopuszczam do zaschnięcia podłoża.
Dostałam je jako malutkie sadzonki, więc kwitnienie po 2 latach to chyba szybko, ale ja się jeszcze ich uczę
R. pilocarpa jest najbardziej chętny do kwitnienia.
Poza nim mam jeszcze 5 innych, i u nich nie widzę jak na razie żadnych pąków.

Madziu - rypsalisy mam od dwóch lat, i przez sezon (od maja do września) stoją na
balkonie wschodnim prawie w cieniu, podlewam kiedy mi się przypomni, mniej więcej co tydzień.
A od jesieni do wiosny są w nieogrzewanym pokoju - temp. zimą spada czasem do około 16 stopni,
i podlewam je wtedy co około 2 tygodnie - nigdy ich nie przesuszam, nie dopuszczam do zaschnięcia podłoża.
Dostałam je jako malutkie sadzonki, więc kwitnienie po 2 latach to chyba szybko, ale ja się jeszcze ich uczę

R. pilocarpa jest najbardziej chętny do kwitnienia.
Poza nim mam jeszcze 5 innych, i u nich nie widzę jak na razie żadnych pąków.
Pozdrawiam i zapraszam