MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3029
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6

Post »

Sprawdziłam dziś niby puste rurki. 1 z glinianymi kokonami i 2 z zatkanymi liśćmi. Jakieś 2 prawie niepłochliwe robią sieczkę :roll:
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek
klik
1000p
1000p
Posty: 1045
Od: 16 wrz 2015, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6

Post »

Jolek czyli miesierki są u Ciebie znowu. U mnie tylko pół rurki zamknęła jakaś spóźnialska miesierka, mniej jak w zeszłym roku. Trudna sprawa z nimi jest :( . Co do sieczki, to też tak miałem, ale wcześniej w czerwcu, lipcu. Specjalizowały się w tym węgarniki, teraz już ich nie widuję.
diodas1 pisze: Pszczoły jednak w pewnym zakresie regulują sobie warunki dla potomstwa zajmując tylko część szczelnej rurki. Widać to na przykładzie używanych czasem słomek do koktajli gdzie zasiedlenie rurek jest oszczędne. Po prostu kiedy matka wyczuje że robi się zbyt parno to wcześniej zamurowuje wylot po złożeniu znikomo małej liczby jaj i szuka nowego lokum. Są też miejsca gdzie zgromadzony pyłek zamienia się w nieprzyswajalną breję i larwa ginie zanim się oprzędzie.
W trzcinie - w 90% przypadków,albo lepiej - też nie jest zajęta cała rurka. Nie mamy chyba do tej pory żadnych podstaw żeby twierdzić, że kanały z plastiku są gorzej wypełnione. Może po tym roku coś więcej będzie można powiedzieć na ten temat, bo kilku kolegów wyłożyło sporą ilość rurek do napojów. Średnio w zależności od roku i warunków, mamy w rurce od 6 do 8 komórek, więc nie ma możliwości pełnego wykorzystania całej dostępnej przestrzeni. Szybkie zamurowanie gniazda z małą ilością, dwoma, jedną lub żadną komórką zdarza się najczęściej pod koniec życia pszczoły i nie ma na to wielkiego wpływu materiał, z którego zbudowana jest rurka.
Awatar użytkownika
markonix
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2616
Od: 16 mar 2009, o 16:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: niedaleko Niepołomic

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6

Post »

Dzisiaj mając ciut czasu podejrzałem co nieco ....

murarki znalazły sobie sposób na puste przestrzenie , choć nie spodziewałem się że zasiedlą ten odkryty fragment formatki
Obrazek

te formatki nie były niczym dociśnięte więc niepokoi mnie że prawdopodobnie roztocz miała pole do popisu sądząc po wyglądzie

Obrazek

ta była jedną z najniżej położonych więc dociskały ją inne , ilość żółtego czegoś mniejsza , a i znalazła się jakaś miesierka która zasiedliła jedną z komór.
Obrazek
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6

Post »

Dobrałem się również do swoich zbiorów rurek i także oczywiście trafiam na komórki opanowane przez roztocza. Tym razem zobaczyłem te małe bestie. Okazuje się że są całkiem szybkie a ich rozmiary pozwalają im na przeciskanie się przez cienką szczelinę. Mam wśród różnych opcji gniazd kilka zdobycznych frezowanych desek które przepracowały już kilka sezonów. Są tak powichrowane że nie sposób ich szczelnie docisnąć. Poszedłem więc inną drogą. Na każdą deskę oddzielnie nakleiłem kartkę papieru przykrywającą od góry rowki. Użyłem taniego kleju do tapet. Żeby dobrać się do kokonów, wystarczyło zwilżyć gąbką ten papier. Po chwili można go było w całości zdjąć. Metoda takiego uszczelniania rowków okazała się skuteczna bo niemal wszystkie rowki były zagospodarowane w pełni a roztocza nie przenosiły się między komórkami w rowku ani między rowkami. Los larwy pszczoły zależy od stopnia spasożytowania przez roztocza. Kiedy tych mikrych żyjątek było dużo, larwa ginęła z głodu. Były jednak też takie komórki gdzie obok siebie był skończony już kokon, zwykle nieco mniejszy i substancja pozostawiona przez roztocza. Uszczelnianie papierem, bez dociskania zwichrowanych desek ma też wadę. Przez papier bardzo łatwo przebijają się osy Monodontomerus. Miałem ich w tym sezonie mnóstwo i niestety mocno ograniczyły przyrost naturalny moich murarek. Na razie najlepsze wyniki widzę w rurkach papierowych włożonych do otworów w kostkach z gipsu (zdjęcia w galerii-link poniżej). Osy tu nie miały zbyt wielu szans na atak. Nie wiem czy to jakaś reguła ale mniej przypadków zajęcia komórek przez muszkę Cacoxenus indagator zauważyłem w rurkach o mniejszej średnicy (6.5 mm). Wybierały raczej grubsze (8 i 10 mm). W gipsowym korpusie z wkładkami papierowymi mimo często deszczowej i zimnej pogody nie znalazłem wielu komórek spleśniałych. Dużo gorzej pod tym względem wypadły rurki papierowe osadzone w korpusie z tworzywa sztucznego. Nie dobrałem się jeszcze do swoich rurek koktajlowych. Zostawiam je sobie na koniec bo muszę zmajstrować jakiś przyrządzik do łatwego rozcinania bez kaleczenia zawartości. Już widzę że szału w tych rurkach nie ma. Słomki pociąłem na połówki i zaczopowałem z tyłu gipsem więc pozostało około 11 cm długości do zagospodarowania. Tylko w nielicznych widzę 7 lub 8 zdrowych kokonów. Najczęściej jest 2-4 sztuk i rurka zaczopowana. O dziwo nie ma tam pleśni której się spodziewałem. Kupiłem rurki koktajlowe bezbarwne przezroczyste więc dokładnie widać czy warto daną rurkę w ogóle rozcinać. Cenne jest to że i w tym wypadku pasożytnicze osy nie dały rady pokonać tworzywa ale inne pasożyty są tu oczywiście obecne. Kiedy pszczoły zakończyły działalność, przesunąłem nieco jedną skrzynkę z rurkami i nie zabezpieczyłem z pośpiechu i roztargnienia (żona stała za plecami) przed ptakami, z czego natychmiast któryś skorzystał. Równo i mocno upakowane rurki zamienił w rozrzucony bałagan. Nie posiekał mi niczego ale ułatwił atak osom Monodontomerus. Skutek taki że wiele rurek wygląda jakby były przeszyte na maszynie do szycia. Bez otwierania idą do pieca. Te osy trafiają w cel bez pudła. Ciekawe jakim radarem się posługują? Nie atakują komórek zajętych przez roztocza tylko zdrowe kokony.
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
markonix
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2616
Od: 16 mar 2009, o 16:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: niedaleko Niepołomic

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6

Post »

DIODAS tak się zastanawiam czy zamiast papieru można użyć folii paroprzepuszczalnej , uszczelni i będzie pomagać w usunięciu nadmiaru wilgoci , domyślam się że skoro osy dobrały się do larw to leżało wszystko luzem czy jedna nad drugą .


Ja dziś zajrzałem do formatek i miałem cały dzień myślenice ponieważ otworzyłem 2 zestawy , obydwa dociśnięte ale jak bardzo różnią się od siebie widać na fotkach .
Pierwszy to wręcz wzorcowy zestaw , zapełnione prawie wszystko co możliwe , sucho i nieliczna obecność pasożytów .
Drugi zestaw : widoczna wilgoć małe zapełnienie i zatkane wszystkie otwory na wejściach do korytarzy - myślałem że będzie dużo kokonów .
I tutaj włączyłem moje myślenie :;230 - tak mi się przynajmniej wydaje .
Zestaw 1 prawie od początku , 2-i dołożony na końcu , ten pierwszy stał w pionie a 2-i w poziomie - ciekawe czy to miało jakiś wpływ na odparowywanie wilgoci ?
Nie pamiętam kiedy dołożyłem ten drugi , ale było jeszcze mnóstwo pszczół - tylko co z tego ?
pozostaje jeszcze otworzyć formatkę ze styroduru - ciekawe co mnie tam spotka




Obrazek

Obrazek
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6

Post »

Te osy są tak małe i uparte że potrafią się wczołgać w szczelinkę mniejszą niż 0.5 mm. Znajdowałem je zasuszone w niewiarygodnie ciasnych miejscach. Deski leżały w wysokim stosie ale nie były niczym dodatkowo dociśnięte. To że drugi zestaw desek, dołożony pod koniec sezonu ma tak słabe wypełnienie nie dziwi mnie. Pszczoły latały już na oparach paliwa, były totalnie wyczerpane, dopadała je demencja starcza... Pewnie zastanawiały się czy jeszcze trochę powalczyć, czy może przejść na wcześniejszą emeryturę.
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
markonix
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2616
Od: 16 mar 2009, o 16:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: niedaleko Niepołomic

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6

Post »

Bardziej chodziło mi o zawilgocenie wewnątrz korytarzy , z jakichś powodów część pyłku lub jego całość nie została zjedzona - brak jajeczka , larwa się nie wykluła itp , to powoduje zwiększenie wilgotności - tak jest we wszystkich 9 formatkach dołożonych na końcu . Faktem jest że pszczoły nie pracują już tak chętnie jak na początku pomimo ich dużej ilości - ale zbyt mokry pyłek znoszony do komór też może ma jakiś wpływ na rozwój larw .
Póki co jestem optymistą widząc pozostałe formatki - trud mojej pracy ;:215
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6

Post »

Wychodzi na to że świeżo wyklute larwy nie lubią błotnych kąpieli a może i jajeczko jełczeje. Zauważyłem to u siebie w poprzednim sezonie. Zastosowałem wtedy rurki papierowe szczelnie wciśnięte do rurek z tworzywa. Z obu stron rurki papier mógł się wietrzyć i tam były dobrze wykształcone kokony. Im bliżej środka tym większa katastrofa. Zrobiła się żółta breja która aż przemoczyła papier. Tam też nic się nie wylęgło. Niewątpliwie wpływ na zwiększenie zawilgocenia ma pogoda. Po deszczu pszczoły wznawiały loty i często po powrocie z ładunkiem przysiadały na parę minut na zewnątrz gniazda, pewnie po to żeby nieco podsuszyć pyłek. Teraz siedliska zorganizowałem tak żeby poprawić wentylację i takich przemoczonych miejsc, mimo kapryśnego pogodowo sezonu było znacznie mniej. Za to wspomniane wcześniej pasożytnicze osy miały lepszy dostęp. Jak nie urok to przemarsz wojsk. Prawdopodobnie sam byłem sprawcą tej osiej plagi bo trochę po łebkach selekcjonowałem kokony- zaniedbałem ich prześwietlanie. Ponadto tuż przed wygryzaniem dostałem partię zasiedlonej trzciny i nie zdążyłem wszystkiego przejrzeć. Zostawiłem to naturze. W efekcie potem pojawiła się cała menażeria różności. Między innymi znalazłem teraz w rurkach całkiem mi nieznanych "czyścicieli kamienic" https://drive.google.com/file/d/0BziQ7N ... ZHQ00/view . Brutalne to i bezwzględne. Przegryza się do najwcześniej uformowanego kokonu i wyżera jego lokatorkę. Kiedy się z tym upora, sądząc po zniszczeniach, przegryza się do następnego. Gdybym zostawił przeglądanie rurek na później to prawdopodobnie zastałbym puste mieszkania z resztkami kokonów. Nauczka dla początkujących. Jeżeli kolonia pszczół ma trwać i rozwijać się to koniecznie trzeba rozbierać rurki i czyścić kokony a pasożyty pszczół tępić bez pardonu. Plaga zaczyna się od kilku przeoczonych intruzów. Teraz jest dobry czas na tę babraninę ;:oj
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
klik
1000p
1000p
Posty: 1045
Od: 16 wrz 2015, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6

Post »

"Czyściciel kamienic" wygląda na larwę chrząszcza ze skórnikowatych. W gniazdach murarek często występuje Trogoderma glabrum. Tylko czy to ten gatunek, to nie odpowiem na 100%.
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6

Post »

Dzięki za imię czyściciela. Został też eksmitowany. Tymczasem dobrałem się do słomek koktajlowych. Powiem krótko- nigdy więcej. Szkoda wysiłku pszczół. Temu który pierwszy wymyślił tę szatańską koncepcję powinna dobrać się do skóry jakaś komisja śledcza.
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
ori321
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 21
Od: 18 maja 2013, o 22:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6

Post »

Drodzy pasjonaci, zacząłem już pierwsze w życiu wyluskiwanie kokonow z trzciny. Panuje straszna wilgoć i widać dużo zaplesnialych kokonow, nie wiem czy da się je jeszcze uratować? Mam też pytanie bo szukałem na formun, jakie są sposoby czyszczenia kokonow piaskiem ? Widziałem jakieś przykłady naczyń rurkowych z siatami, ale nigdzie nie ma gdzie kupić takie elementy i jak je potem połączyć razem. Może macie jakieś patenty na czyszczenie kokonow poza czyszczeniem ich w dłoniach?


Prosimy o poprawną pisownię na forum.
bab...
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3029
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6

Post »

Ja swoje oczyściłam pod bieżącą wodą na durszlaku pod ,,prysznicem".Potem na ok 3-4 min zamoczyłam w Kali w kolorze różu. Następnie osuszyłam na chłonącym wilgoć ręczniku papierowym tak długo aż, nie było widać na nim zawilgocenia. Obecnie odpoczywają w lodówce piękne brązowe i nie widać aby jeszcze chciała je pleśń atakować.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
markonix
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2616
Od: 16 mar 2009, o 16:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: niedaleko Niepołomic

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6

Post »

ori321 pisze:Drodzy pasjonaci, zacząłem już pierwsze w życiu wyluskiwanie kokonow z trzciny. Panuje straszna wilgoć i widać dużo zaplesnialych kokonow, nie wiem czy da się je jeszcze uratować? Mam też pytanie bo szukałem na formun, jakie są sposoby czyszczenia kokonow piaskiem ? Widziałem jakieś przykłady naczyń rurkowych z siatami, ale nigdzie nie ma gdzie kupić takie elementy i jak je potem połączyć razem. Może macie jakieś patenty na czyszczenie kokonow poza czyszczeniem ich w dłoniach?

Cześć , ja w zeszłym roku czyściłem piaskiem , ale tylko ma to tylko za zadanie usunąć kupki , roztocze itp - ja po prostu wrzuciłem kokony po wyjęciu z rurek , dosypałem piachu i potrząsałem - efekt niby był - ale problem jest żeby potem usunąć piasek :;230
W tym roku spłuczę je jednak wodą podobnie jak inni forumowicze , aczkolwiek nie usunie to zarodników pleśni .
pozdrawiam Marek
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6

Post »

Ja też czyszczę na mokro. Wyłuskuję kokony razem z przegródkami glinianymi (tak jest szybciej), tylko wywalając komórki zajęte przez pasożyty, do pojemnika. Kiedy uzbiera się spora ilość, najpierw zalewam je wodą w wiaderku i mieszam je dłonią. Po chwili cała ziemia ląduje na dnie. Wówczas wybieram je z wiadra na cedzak pleciony z drutu i kilka minut siekam je ostrym strumieniem z prysznica. Przy tej czynności cedzak zawieszony jest w miednicy, tak żeby kokony mogły pływać i mieszać się wewnątrz sita ale nie wypływały przez jego brzegi do miednicy. W ten sposób pozbywam się resztek brudów i większości wszechobecnych roztoczy. Cała "mokra robota" trwa około 15 minut, po czym wybieram oczyszczone kokony do oddzielnego płaskiego sita, gdzie schną. Kolejny etap to będzie prześwietlanie żeby usunąć przegapione wcześniej kokony zajęte przez osy Monodontomerus. Na koniec urządzę im jeszcze jedną jedną kąpiel w wybielaczu i po wyschnięciu do lodówki. Wybielacz chlorowy w stężeniu 15 ml na 4 l wody przez kwadrans i płukanie 5min żeby usunąć chlor. Mam nadzieję że to do końca załatwi roztocza Kokony schnące na sicie często potrząsam żeby pozbyć się drobnych zanieczyszczeń i larw muszek Cacoxenus indagator które są lepkie i niechętnie opuszczają towarzystwo Murarek. Ogólnie nie jest to skomplikowane a na pewno szybsze od czyszczenie kokonów w palcach. Po wszystkim kokony błyszczą jak nowe :heja
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
klik
1000p
1000p
Posty: 1045
Od: 16 wrz 2015, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6

Post »

Nie mam jeszcze chwilowo żadnych problemów z roztoczami C. osmiae, więc nie zagłębiałem się mocno w temat. Tylko liznąłem sprawę przez chwilę i wystarczyło. Mam pytanko do Koleżanek i Kolegów. Czy ktoś wertował biologię tego roztocza? Jak wygląda sprawa przeżywalności hypopus'ów roztoczy wewnątrz kokonów murarek?

diodas1 Jak jest z wybielaczami, tłucze wszystko roztoczowe wewnątrz kokonów też? Może coś więcej wiesz, bo napisałeś że tak rozwiążesz ten problem.
Zablokowany

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”