Danusiu wygląda na to, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. To, że nie ukorzeniła się ta biała różyczka dla Ciebie miało głębszy sens. Okazała się w tym roku różanym potworem, A Ty przecież chciałaś coś niewielkiego, kompaktowego. Tak ją hołubiłam, a teraz z nią walczę i chyba muszę ją wyeksmitować z różanki. Prawdopodobnie to kolejna
Alba meidiland. Przy swoich kolekcjach raczej nie znajdziesz dla niej miejsca. Chyba, że się mylę to daj znać a dostaniesz ją ode mnie. Róża jest godna polecenia, ale wymaga dużo miejsca.
Bardzo szybko Ci jeżówki zaczęły kwitnąć

U mnie jakoś niespecjalnie sobie radzą. Po roku-dwóch wypadają. Tylko ta od Ciebie wciąż rośnie, choć rozrastać się nie chce.