Henryku, warunki jednak nie najgorsze, na balkonie słońce pojawia się już przed jedenastą i świeci do samego wieczora, więc w pełni sezonu to nawet 9 godzin bezpośredniego słońca dziennie, do tego dobra wentylacja, osłona przed opadami - nie jest tak źle z warunkami. Natomiast te na parapetach wewnętrznych albo zaczęły zimowanie, albo wkrótce zaczną i są na stanowisku przejściowym. W sezonie wewnątrz trzymam tylko siewki i Discocactus. A na przyszły sezon planuję sporą część zbiorku wystawić do inspektu w ogrodzie, gdzie słońca będą miały od wschodu do zachodu.
Piotrze, Lidio, dzięki za częste wpisy, cieszę się, że rośliny się podobają. Różnorodność mam nadzieję długo jeszcze u mnie będzie, choć niektórych rodzajów jest więcej niż innych.
I dla kontrastu trochę zbliżeń na te, które już w większości pokazywałem, ale w ostatnich dniach ładnie się prezentowały (mam tych zdjęć trochę, więc może w seriach odsłonach je pokażę):



Na początku ubiegłego roku to był goły odrost bez korzeni:




Poniżej (na czterech kolejnych zdjęciach) dwie rośliny - ten sam gatunek, odmiana i numer polowy, a inne pokroje:











