Nasza jukka też nie domaga. Z lektury wątku rozumiem, że została przelana i ma za mało światła? Niestety oblazły ją mszyce i nie mam na nie sposobu. Po pryskaniu środkiem na mszyce, liście marnieją. Ręcznie zbieram ile się da, ale dranie siedzą w środku rozetek, nie mam na tyle małych palców, żeby je tam wszystkie sięgnąć. Od czasu do czasu spłukujemy je konewką, ale to też pomaga na parę dni, a potem się namnażają na nowo. Żeby pozbyć się mszyc, wystawiliśmy w piękny dzień jukę na taras, ale nocą temperatura spadła do dziesięciu stopni, a to dodatkowo ją chyba przemroziło.
W planach mam wyjęcie jej z tej doniczki, skontrolowanie ilości wody i stanu korzeni, wsadzenie do innej doniczki, takiej normalnej z dziurami (ta ma dziury kryte, więc nie widać ile wody się zbiera w pojemniku na dnie) do ziemi kwiatowej, ale takiej z porowatymi kulkami, zmieszanej jeszcze ze zwykłym piaskiem. Czy można zrobić coś więcej?
