Grażynko ja też natrafiłam na to forum ze 3 lata temu ... już nie pamietam jaki miałam problem z roślinkami ? bo pewnie tak było i
wchodząc na forum , rejestrując się zaczęłam krok po kroczku odwiedzać ogrody Forumowiczów. Dużo dostałam cennych porad, wskazówek i dobrego słowa. Korzystam z tych uwag po dziś dzień i jestem bardzo wdzięczna.
Bycie na forum wciągnęło mnie jak dobrą książkę. Zachwycam sie forumowymi ogrodami, inspirują mnie, dużo się uczę.
Poznałam wirtualnie wspaniałe osoby. Wymieniamy się wszystkimi informacjami dot.ogrodnictwa a nawet i projektowania-zagospodarowywania terenu

Może dużo wpisów nie dokonuję z braku czasu niestety , ale "cichaczem" , jak mogę, wpadam, podglądam i czytuję, co tam u moich przyjaciół słychać w ogródkach
Grażynko, kiedyś i ja miałam migdałka szczepionego na pniu. Pieknie róśł, cieszył swoim kwiatostanem. Niestey , któregoś dnia zauważyłam u niego dziurki w pniu. Okazało się , że zaatakował go kornik. Drzewko musiałam spalić. Szkoda było bardzo.
Ty pewnie masz krzew ? to już dobrze rokuje. U mnie na pniu nie sprawdzają się rośliny.

Miałam i wierzbę Iwa, marnie rosła... ale mi ją ukradli
Zobaczysz Grażynko, jak ogród stworzy Ci się nie wiadomo kiedy. A bywając na Forum , na pewno zachorujesz na tzw. chciejstwa i wtedy, to już wpadniesz , jak śliwka w kompot

Wiem coś o tym
Życzę Ci tego z całego serca, bo to fajna sprawa, a rośliny potrafią człowieka odstresować na maksa.
Kiedyś nigdy bym nie przypuszczała, że będę taką "mała" ogrodniczką, gdzie i tak mam głębokie poczucie, że jestem nowicjuszem w tym temacie.
A taka byłam przeciwna działce, nie chciiałam mieć żadnego ogródka, ziemi i w ogóle.
To wszystko przez te rośliny. Wiesz , że jak przyjeżdżam na działkę, to do domku nie wchodzę, tylko idę na obchód, co tam słychać u roślinek ? Gadam do nich po cichutku i jestem z nich dumna. Jak chorują, to mnie martwi, ale cóż. Forumki nauczyły mnie, że jak niektóre rośliny nie chcą u mnie rosnąć, to nie ma co na siłę o nie walczyć. Oczywiście , piszę to w duużym przekazie, gdyż wiadomo, że najpierw człowiek ratuje, jak jest choroba, ale jak nici z leczenia, to nie . Jest to nauka na przyszłość, żę widocznie u mnie nie pasuje tej czy innej roślinie. Nic na siłę.
Grażynko, trzymam kciuki za Twój ogródek i nowe zagospodarowanie terenu. Pewnie pracy przed Tobą dużo, ale to na pewno będzie sama przyjemność , zobaczysz !
Cykaj fotki i jak przyjdzie czas, podziel się z nami swoim ogrodem. Widzę, że już powstał i to całkiem dojrzała roślinność, wrzosowisko zawsze jesiennie relaksuje, sama przyjemność.

Moje wrzosy trochę się zachwaściły ( nie mam siły na te perzyska).
Grażynko, pamiętaj : wiosna zaczyna się jesienią ! Tulipany już posadziłaś ?
Pozdrawiam cieplutko !