cyma27040- Soniu
Wybacz, nie zauważyłam twojego wpisu Nie mam za dużo zdjęć z wcześniejszych lat .Jakoś nie myślało się wcześniej aby zrobić zdjęcia historyczne z ogrodu czy roślin.Dopiero jak założyłam wątek .
Bobo ma dopiero 3 lata u mnie .Co roku ją przycinam.I od początku kwitła mi.Wiadomo,że na początku mało.Ale już w ubiegłym roku była piękna.
To prawda, tutaj na Dębowym zalew, lasy, łąki,,miejsce niezwykle urokliwe.Mi nie trzeba Mazur mam je na miejscu,Swoim miejscu .Po prostu kocham to swoje miejsce

W mieście nie jestem tak związana z tym mieszkaniem , jak z tym już Dębowym .Tu mnie ciągnie,, ciągnie niesamowicie, i każda chwilę to tutaj chce spędzać

, już nie w mieście.Ale póki człowiek pracuje, to musi.Ale jeszcze parę latek .
Oj , oj wiesz jak to jest coś nowego kusi, kusi i nie możesz się oprzeć,A niby człowiek nie taki słaby, tyle w życiu przeszedł, a na takie kwiatki nieodporny
Nie myślałam ,że nawet są odmiany w zwykłych różowych jeżówkach.Ale sama zauważyłam różnice w swoich.I też tak mam,że koszyczkami się różnią, płaskie i bardziej uwypuklone .Mieczyki lubię, bo wszędzie da się je dosadzić.I zawsze mi kwitły, to może dlatego.
Już mi zdarzyło kilka nie-wykopać.Ale zostawić cebulki-

to nigdy.Ale tak to jest z człowiekiem zapracowanym.I piwnice mam w mieście, to wszystko przewożę.A od wiosny do jesieni częściej jestem na Dębowym.Widocznie , ta przełożona skrzyneczka została.Jest jeszcze w piwnicy.Zobaczymy co będzie.Może przetrzymam i posadzę oddzielnie.,A jak znam siebie to i tak jakieś nowe dokupię.
Soniu, to co pokazałam to połowa z tych cebul co kupiłam.Te kupione w ubiegłym tygodniu posadziłam i juz myślałam,że stop.A tu tymczasem wybrałam się do Lidla i jak głupia nakupiłam.I znowu będę jutro sadzić .Ale i cieszyć się wiosną
W piątek przyjeżdżam z ładnymi paznokciami w .Przez weekend zapuszczam ich strasznie, potem w niedzielę na wieczór muszę ileś czasu z powrotem do ładu ich doprowadzać Ale i tak od wiosny do jesieni mam dużo krótsze i połamane przez działkę i grzebanie w ziemi i rózne rzeczy ogrodowe.Ale to nic, wolę takie i mieć działkę i moje roślinki.
Oj, oj dziękuję ci , dziękuję bardzo za pochwalę moje fotografii.Jak widać mąż wiedział co mi najlepiej się przyda z czego będę najbardziej usatysfakcjonowana.
Dla ciebie
kania-Kasiu Mam malinkin takie co później owocują i są aż do przymrozków.A te zółte dostałam kiedyś jedną w doniczce jako załącznik do prezentu imieninowego od koleżanki.?Nie wiele się rozrosła , ale jakaś odnoga jest.A co masz ochotę na nią ??
Morw nie znam ani smaku ani u mnie nigdzie nie było.
W ubiegłym roku miałam prawie 3 kosze brzoskwiń z tej jednej brzoskwini.A w tym mam 3.To nawet na nas 4 osoby ( i tak syn jeszcze jeden jest za granicą ) po jednej swojej nie zjemy.Nic, podzielimy się i tak jest lepiej niż w scenie filmu Pianista , w której dzielili się cukierkiem( Na zawsze ta scena utkwiła mi w pamięci .

Może nie znudziły wam się widoczki przebarwiających się hortensji ??
Mi wcale.Absolutnie.
