Marzenko teraz mam gdzie przechowywać doniczkowce i dlatego mam ich troszkę, ale jak pisałam już wyżej z Datur pomalu już się wyleczyłam, zostawię jeszcze na następny sezon tą co stoi na tarasie.
Datury są wymagające potrzebują dużego nawożenia aby ładnie i obficie kwitły, wody mnóstwo i te przędziorki które na okrągło lubią je atakować.
Natomiast Oleandry zostaną bo tworzą mi ładną ścianę na tarsie, choróbska ich się nie imają, kwitną do póznej jesieni, przy przesuszeniu też nic zlego się nie dzieje.
Kasiu olendry też lubię na tarsie i pozostaną nadal, tylko muszą być na przyszły sezon ostro przycięte bo zrobiły się za duże i będzie problem z zimowaniem.
Jak masz miejsce na przechowanie warto sobie posadzić.
Miłka moje maluszki w tym roku też cosik słabo rosną, ale cierpliwość na pewno będzie się opłacała.
Jeżeli chodzi o zimowanie to ja w okresie zimy podleję dwa razy i to nie wiele, za to dość wcześnie wystawiam je na zewnątrz.
Julcia znam to uczucie kiedy Oleandry tachałam na zimę do piwnicy blokowej

jak sobie dzisiaj pomyślę to uważam, że to była porażka.
Dalie w tym roku kwitną powiem słabo...ale wiem czemu, póżno sadziłam, w następnym sezonie na pewno już wsadzę w kwietniu.
Iwonko dalie o dużych kwiatach mają swój urok ale mają i strony z minusem, przy częstych opadach deszczu a takie u mnie w tym roku bywają, łamią sie pod ciężarem kwiatów opitych wodą.
Miczyki kiedyś też uparcie sadziłam ale juz dawno się z nich wyleczyłam, wywracanie się ich i podwiązywanie znudziło mi się już dawno.
Beaby u mnie też w tym roku cynie są bardzo urokliwe, dawno ich nie miałam w ogrodzie. W tym roku paczuszkę kupiłam, wysiałam i się okazują prawie zjawiskowe, muszę powiazać kokardki i zaznaczyć które nasionka zebrać ale czy powtórzą cechy w przyszłym sezonie nie wiadomo...róznie z tymi zbieranymi nasionkami bywa.
Basiu dziękuję za pochwały, miło ale wiem że chciałabym jeszcze co innego...tak to bywa w tym naszym ogrodowaniu. biegamy po tych forumowych ogrodach i pózniej się dołujemy i kombinujemy
Grażynko z czasem to z wielu rożlin się wyleczymy bo sił nam braknie, jeszcze troszkę i pójdziemy na łatwiznę i na skróty
Języczka w tym roku dopojona
