Jadziu, irysków niestety była tylko jedna paczuszka. Ale może jeszcze gdzieś je dorwę. Dzisiaj w Biedr.....była nowa dostawa cebulek, tym razem same czosnki. Trochę się obłowiłam, ale o tym cicho sza,
eM podczytuje wątek
W kuchni pomaga mi młodsza latorośl, a ponieważ akurat ten sos lubi, to nie się nie wymiguje. Ale i na co dzień nie mogę na niego narzekać. Może jest bałaganiarz, ale to dobry dzieciak.
Starzeją się tylko nasze dzieci, my robimy się bardziej dojrzałe
Moniko, jak go zwał, tak zwał- najważniejsze, że jest pyszny
Marysiu, już sama nie wiem, jak mam się powstrzymać przed kupowaniem ciągle nowych roślin. Ale jak widzę jakieś cudeńko, to topnieję jak wosk i robią mi się lepkie paluszki. I w domu, ze zdziwieniem odkrywam, że znowu coś przytaszczyłam

Teraz jeszcze wypatrzyłam rutewki, ale na razie się powstrzymuję
Suszone pomidorki dopiero przede mną, te się nie nadają. Dopiero jak kupię limę, to do słoiczków powędrują suszone smakowitości. Już się nie mogę doczekać, ostatni słoiczek zjedliśmy w maju i na samą myśl dostaje ślinotoku.
Ewuś, hortensje to moja miłość. Pierwsza i największa. I mimo, że teraz w moim życiu pojawiły się róże, to nigdy się nie zmieni

Co roku jestem nimi zachwycona, nie mogę się doczekać kwiatów. A jak już zakwitną, to staję z rozdziawioną buzią i nie mogę uwierzyć, że to wszystko moje
Danusiu, dębolistna jest naprawdę wielka i cudna. Nie wiem, czy jakbym wiedziała jakie osiągnie rozmiary, to czy sprowadziłabym ją do siebie. Ale jak już jest, to zawsze będzie miałam tu swoje miejsce.
Cebulek chyba mam już dosyć, jeszcze tylko irysy dokupię. Czosnków kupiłam 30, to wystarczy. Chyba, że jeszcze pojawią się te ogromne, to wtedy się nie oprę
Maryniu, jakby Twój zawilec był kremowy, to byłby całkiem ciekawy

Będę kibicować, żeby tak było.
Moje zawilce mocno przetrzebiły mrozy. W tym roku jest ich już odrobinę więcej, ale to ciągle ułamek tego, co miałam. Teraz powiększyłam kolekcję. A mam jeszcze jednego niskiego i też ju ma pączki. Po poprzedniej zimie myślałam, że wymarzł zupełnie. Jednak potem pojawił się dosłownie jeden listeczek, a teraz jest już kępką

Jeszcze co prawda malutka, ale jest nadzieja, że pozostanie ze mną.
Wybaczcie, ale muszę podzielić
