
Grubosz - Crassula cz.4
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 2 sie 2017, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Proszę o pomoc bardziej doświadczonych posiadaczy gruboszy. Wczorajsze słońce przypaliło listki mojej niewielkiej roślince
Coś powinnam z tym zrobić? Czy listki odpadną, czy jest szansa, że się z tego "wyliżą"?

- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19265
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Poparzenia słonecznego nie da się cofnąć. Każdą roślinę wystawiając na zewnątrz trzeba wpierw aklimatyzować, im później wystawiasz (jak np. teraz w środku lata), tym proces powinien być dłuższy.
W obecnej sytuacji musisz cieniować roślinę w godzinach od ok. 11 - 13, a nawet do 14-tej. Następnie, jeśli chcesz dalej trzymać na zewnątrz, musisz stopniowo przez okres minimum około dwóch tygodni stopniowo wydłużać czas w/w godzinach. Podobnie rzecz się ma, jeśli kupisz świeżo roślinę i od razu chcesz postawić na południowym albo zachodnim parapecie.
W obecnej sytuacji musisz cieniować roślinę w godzinach od ok. 11 - 13, a nawet do 14-tej. Następnie, jeśli chcesz dalej trzymać na zewnątrz, musisz stopniowo przez okres minimum około dwóch tygodni stopniowo wydłużać czas w/w godzinach. Podobnie rzecz się ma, jeśli kupisz świeżo roślinę i od razu chcesz postawić na południowym albo zachodnim parapecie.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Kassienka
- 50p
- Posty: 92
- Od: 13 wrz 2016, o 16:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Mam mały problem z Gruboszem. Od ok. 2 miesięcy jest na zewnątrz, parapet wschodni. Pięknie się rozrósł, jeszcze 4 dni temu wszystko było w porządku, ale dziś zauważałam czarne zapadłe plamki na pojedynczych listkach. Nie są to robaki, ponieważ jest to wklęsła brązowo-czerwona lub czarna część listka. Wykluczam poparzenia, bo do bezpośredniego słońca się już raczej przyzwyczaił.
Taki był kiedy go kupiłam, ok. 2 i pół miesiąca temu:



Tak wygląda dziś (zdjęcia w nocy, przy sztucznym świetle):








Na zdjęciach widać kurz raz wodę po podlaniu. Jest w bardzo przepuszczalnym podłożu.
Taki był kiedy go kupiłam, ok. 2 i pół miesiąca temu:



Tak wygląda dziś (zdjęcia w nocy, przy sztucznym świetle):








Na zdjęciach widać kurz raz wodę po podlaniu. Jest w bardzo przepuszczalnym podłożu.
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Kassienka, niestety nie mogę pomóc. Niektóre plamy przypominają mi oparzenia słoneczne, ale nie mam pojęcia czym są spowodowane głębokie dziury.
Dla zainteresowanych: w Biedronce (nie wiem czy w każdej), są teraz do kupienia Crassula Tricolor (lub jak kto woli variegata hummel' sunset), takie jaką ma AleksandraBdg
Dla zainteresowanych: w Biedronce (nie wiem czy w każdej), są teraz do kupienia Crassula Tricolor (lub jak kto woli variegata hummel' sunset), takie jaką ma AleksandraBdg
Piszę o tym, ponieważ na oficjalnej stronie nie podali ich w ofercie, a ta odmiana rzadko pojawia się w marketach.
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2886
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Potwierdzam, rzeczywiście to była miła niespodzianka, kupiłam w sobotę całkiem dorodną Crassula Tricolor.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Witajcie!
Zajrzałam na to forum specjalnie w celu poczytania porad dotyczących drzewka szczęścia. Jednak jest tego bardzo dużo - kilkaset stron w czterech wątkach. Forma forum utrudnia przeczytanie aż takiej ilości. Mam tylko jedno, zapewne proste pytanie: jak długo ukorzeniają się sadzonki drzewka zrobione z obciętych gałązek? Mam takich sadzonek 14, bo poprzycinałam swoje wybujałe drzewko, które pędy rosły tak szybko, że się nie usztywniały. Kaktus bożonarodzeniowy, któremu zrobiłam sadzonki w tym samym czasie, już się ukorzenia ślicznie. Trzykrotka w wodzie też puściła piękne korzonki. A drzewka jeszcze chyba nic, tyle tylko, że nie umarły, ale liście mają miękkie i wiotkie, mało w nich wody. Początkowo stały na zewnątrz, ale chyba słońce je troszkę poparzyło. Tuż przed zeszłotygodniowymi wichurami zgarnęłam je do domu, mam wszystkie okna na południe więc mają w środku też sporo słońca. Czy zatem muszę na korzonki trochę jeszcze poczekać? A może zrobiłam coś źle? Pierwszy raz rozsadzam rośliny.
Zajrzałam na to forum specjalnie w celu poczytania porad dotyczących drzewka szczęścia. Jednak jest tego bardzo dużo - kilkaset stron w czterech wątkach. Forma forum utrudnia przeczytanie aż takiej ilości. Mam tylko jedno, zapewne proste pytanie: jak długo ukorzeniają się sadzonki drzewka zrobione z obciętych gałązek? Mam takich sadzonek 14, bo poprzycinałam swoje wybujałe drzewko, które pędy rosły tak szybko, że się nie usztywniały. Kaktus bożonarodzeniowy, któremu zrobiłam sadzonki w tym samym czasie, już się ukorzenia ślicznie. Trzykrotka w wodzie też puściła piękne korzonki. A drzewka jeszcze chyba nic, tyle tylko, że nie umarły, ale liście mają miękkie i wiotkie, mało w nich wody. Początkowo stały na zewnątrz, ale chyba słońce je troszkę poparzyło. Tuż przed zeszłotygodniowymi wichurami zgarnęłam je do domu, mam wszystkie okna na południe więc mają w środku też sporo słońca. Czy zatem muszę na korzonki trochę jeszcze poczekać? A może zrobiłam coś źle? Pierwszy raz rozsadzam rośliny.
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Z tego co wiem zależy od wielkości gałązki do ukorzenia - im większa, tym więcej czasu jej to zajmuje.
Na wypuszczenie korzonków możesz czekać równie dobrze jeden miesiąc jak i dwa. Czytałam o przypadkach gałęzi grubszych od puszki piwa, które ukorzeniały się dopiero po ponad sześciu miesiącach.
Sadzonki trzymaj w jasnym cieniu, nie na bezpośrednim słońcu, i uzbrój się w cierpliwość. Ach, i jeszcze jedno: w przypadku drzewek szczęścia zacznij delikatnie podlewać nie prędzej jak po pojawieniu się pierwszych korzeni.
Na wypuszczenie korzonków możesz czekać równie dobrze jeden miesiąc jak i dwa. Czytałam o przypadkach gałęzi grubszych od puszki piwa, które ukorzeniały się dopiero po ponad sześciu miesiącach.
Sadzonki trzymaj w jasnym cieniu, nie na bezpośrednim słońcu, i uzbrój się w cierpliwość. Ach, i jeszcze jedno: w przypadku drzewek szczęścia zacznij delikatnie podlewać nie prędzej jak po pojawieniu się pierwszych korzeni.
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Grubosz - Crassula cz.4
- cuxia
- 200p
- Posty: 249
- Od: 7 maja 2012, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Murowana Goślina / Poznań
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Witajcie!
Wpadłam. Wpadłam w grubosze. Za sprawą mojej mamy, która grubosze ma wielkie i piękne. Moje, które od niej dostałam dorosną do wielkości "mamusiek" chyba za 20 lat. Szkoda, ze zdjęć nie zrobiłam..
Przedstawiam Wam moje przedszkole"


I nabytek z Owada:

Najśmieszniejsze, a raczej najtragiczniejsze było to, że dwie sadzonki zostawiłam od razu na dworze, a trzy wsadziłam do domu - pięknie wyglądały na stole. Te "domowe" oczywiście podlewałam namiętnie i na dobre im to nie wyszło. balkonowe mają już takie korzonki, że wychodzą dołem doniczek. Domowe nie.
Teraz moje pytanie: na zimę MUSZĘ je wziąć do mieszkania. Nie mam gdzie indziej ich trzymać.. Jak się wtedy z nimi obchodzić, oprócz ograniczonego podlewania? Gdzie je najlepiej postawić - okna wschód i zachód. Doradźcie proszę, bo za paręnaście lat chciałabym na ogrodzie /przyszłym/ takie drzewka jak ma moja matula
Wpadłam. Wpadłam w grubosze. Za sprawą mojej mamy, która grubosze ma wielkie i piękne. Moje, które od niej dostałam dorosną do wielkości "mamusiek" chyba za 20 lat. Szkoda, ze zdjęć nie zrobiłam..
Przedstawiam Wam moje przedszkole"


I nabytek z Owada:

Najśmieszniejsze, a raczej najtragiczniejsze było to, że dwie sadzonki zostawiłam od razu na dworze, a trzy wsadziłam do domu - pięknie wyglądały na stole. Te "domowe" oczywiście podlewałam namiętnie i na dobre im to nie wyszło. balkonowe mają już takie korzonki, że wychodzą dołem doniczek. Domowe nie.
Teraz moje pytanie: na zimę MUSZĘ je wziąć do mieszkania. Nie mam gdzie indziej ich trzymać.. Jak się wtedy z nimi obchodzić, oprócz ograniczonego podlewania? Gdzie je najlepiej postawić - okna wschód i zachód. Doradźcie proszę, bo za paręnaście lat chciałabym na ogrodzie /przyszłym/ takie drzewka jak ma moja matula

Pozdrawiam, Kamila 

Re: Grubosz - Crassula cz.4
Oj, nie ty jedna wpadłaś po uszy
To identyczna sytuacja z moją - w sezonie masz gdzie trzymać rośliny, ale zimowiska brak. Tak więc nie ululasz ich na zimę. Ze swoimi podopiecznymi zimą obchodzę się tak: 1) stawiam na możliwie najlepiej nasłonecznionym parapecie; 2) nie włączam kaloryfera pod nimi (no, chyba że temperatura wybitnie daje w kość), firanki i zasłony pomagają utrzymać przy szybach niższą temperaturę niż w reszcie pomieszczenia; 3) ograniczam podlewanie do minimum, daję im trochę wody dopiero gdy liście zaczynają się marszczyć - w wypadku największego grubosza picie wypada raz w miesiącu, u mniejszych trochę częściej. Nic lepszego nie wymyśliłam, ale to wystarczyło, aby drzewka szczęścia spowolniły wzrost i nie powyciągały się. Jedynie odmiany Hummel's Sunset nie utrzymały kolorów do wiosny.
Dobrze, że skorzystałaś oferty Biedry. To fajny wariant tricolorki, łatwiej łapie kolory niż Hummelsy.

To identyczna sytuacja z moją - w sezonie masz gdzie trzymać rośliny, ale zimowiska brak. Tak więc nie ululasz ich na zimę. Ze swoimi podopiecznymi zimą obchodzę się tak: 1) stawiam na możliwie najlepiej nasłonecznionym parapecie; 2) nie włączam kaloryfera pod nimi (no, chyba że temperatura wybitnie daje w kość), firanki i zasłony pomagają utrzymać przy szybach niższą temperaturę niż w reszcie pomieszczenia; 3) ograniczam podlewanie do minimum, daję im trochę wody dopiero gdy liście zaczynają się marszczyć - w wypadku największego grubosza picie wypada raz w miesiącu, u mniejszych trochę częściej. Nic lepszego nie wymyśliłam, ale to wystarczyło, aby drzewka szczęścia spowolniły wzrost i nie powyciągały się. Jedynie odmiany Hummel's Sunset nie utrzymały kolorów do wiosny.
Dobrze, że skorzystałaś oferty Biedry. To fajny wariant tricolorki, łatwiej łapie kolory niż Hummelsy.
- cuxia
- 200p
- Posty: 249
- Od: 7 maja 2012, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Murowana Goślina / Poznań
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Karta dziękuję! Zrobię tak samo jak Ty
jak na razie do pierwszych przymrozków będą siedzieć na balkonie - może to im pomoże!
Stwierdzam, że jestem nienormalna - nazwożę kwiatów i później nie mam gdzie ich trzymać :/ tak samo był ze storczykami- ratowałam biedaki a teraz na 50m2 mam ich z 15.. teraz jeszcze grubosze
gdzie jak to włożę? Nie wiem 

Stwierdzam, że jestem nienormalna - nazwożę kwiatów i później nie mam gdzie ich trzymać :/ tak samo był ze storczykami- ratowałam biedaki a teraz na 50m2 mam ich z 15.. teraz jeszcze grubosze


Pozdrawiam, Kamila 

- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19265
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Nie do pierwszych przymrozków, bo grubosze mogą nie przeżyć temperatur w okolicach zera. Zabieraj je do domu, gdy nocne temperatury będą spadać poniżej ok. +8 stopni.
Rośliny dobrze dobierać pod warunki uprawy jakie możemy je zapewnić, szkoda później roślin które się męczą w niekorzystnych dla siebie warunków.
Rośliny dobrze dobierać pod warunki uprawy jakie możemy je zapewnić, szkoda później roślin które się męczą w niekorzystnych dla siebie warunków.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- cuxia
- 200p
- Posty: 249
- Od: 7 maja 2012, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Murowana Goślina / Poznań
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Norbert76 dziękuję za radę
za ok dwa lata będę już miała gdzie je zimować - taki okres przejściowy. Stopniowo zbieram rośliny do ogrodu, który zamierzam "budować", także te dwa lata będą najcięższym okresem
Poźniej będą miały jak w bajce!


Pozdrawiam, Kamila 

- cuxia
- 200p
- Posty: 249
- Od: 7 maja 2012, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Murowana Goślina / Poznań
Re: Grubosz - Crassula cz.4
Moim zdaniem jest dość mocno, a nawet bardzo mocno wyciągnięty.. Nie wiem, czy teraz jest odpowiedni czas na przycinanie? Ale ja bym go skróciła i to bardzo mocno. Ale to jest tylko i wyłącznie moje zdanie na podstawie tego co czytałam tutaj 

Pozdrawiam, Kamila 
